Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Wystawiłem wczoraj pomidora doniczkowego przed dom. W nocy był w domu. Rano znowu na dwór. Idę sobie dzisiaj po południu przez podwórko, a tu taka niespodzianka. Teraz nie wiem czy to kot obsikał czy coś mu dolega ? Tak wysoko chyba koty tego nie robią..
Kot mi kiedyś załatwił duże drzewko szczęścia . Od tego czasu żadnych kwiatów nie zostawiam
w okolicach drzwi , wiadomo dlaczego . Ślady na drzwiach czy ścianie wejściowej bywają bardzo wysoko .
Nie obwąchałeś pomidora ?
No ogólnie obwąchałem i nic nie czuję. Ale to było pierwsze co przyszło mi na myśl bo wszędzie naokoło mam ostatnio wszystko obsikane przez koty. Rano problemu nie zauważyłem. Wyszło nagle. Teraz się boje o rozsadę. Nie wnoszę pomidora dzisiaj do domu.
Przed pikowaniem robiły się fioletowe. Ale po zmianie podloza wyglądają coraz bardziej zielono. Nowe liście wyglądają ładnie. Bałam się że te plamki to początek choroby. Dziękuję za odpowiedz
Na niebie słońca, w sercu radości, niech Cię dzisiaj nic nie złości:-) Miłego dnia!
Myślę że na początku podloże im nie odpowiadało. Stały na południowym parapecie. A jak przepikowalam do większych doniczek i do podłoża z innej firmy to zaczęły szybciej rosnąć. I zaczęłam ich wynosić na południowy balkon ale wieczorem zawsze przynoszę do domu. Teraz mają taki kolor. Chyba jest ok? Na innych krzaczkach nie widzę plamek na liściach. Na jednym tylko kawałek liścia się zwinął.
Na niebie słońca, w sercu radości, niech Cię dzisiaj nic nie złości:-) Miłego dnia!