Ale okaz
Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Jacku
Ale okaz
Gratuluję 
Ale okaz
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2782
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Moja "tajna kocia broń" zaczęła regularnie wychodzić. Ostatnio, już po dziesięciu minutach od wyjścia z domu przyniósł dorodnego nornika burego. Jednego szkodnika "podgryzacza" mniej. Niestety, przyniósł też ryjówkę 
Pozdrawiam Lucyna
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver

- Posty: 793
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Normalnie aż nie wierzę!Nie wierzę, że ktoś ma tyle tego na działce.
Jacek, u Ciebie jest chyba jakaś Strefa 51!
Może to jakaś hodowla karczownika albo napromieniowana ziemia, same grube okazy.
No i momentalnie awansowałeś z Nowicjusza na Zawodowca.
Brawo, naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem skuteczności Twoich łowów.
To, że SuperCat-y są bardzo skuteczne wiem od dawna, ale do tego musi być zmyślny łowca, tylko wtedy takie narzędzie jest skuteczne.W Twoim przypadku właśnie to narzędzie trafiło we właściwe ręce.
Jacek, u Ciebie jest chyba jakaś Strefa 51!
Może to jakaś hodowla karczownika albo napromieniowana ziemia, same grube okazy.
No i momentalnie awansowałeś z Nowicjusza na Zawodowca.
Brawo, naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem skuteczności Twoich łowów.
To, że SuperCat-y są bardzo skuteczne wiem od dawna, ale do tego musi być zmyślny łowca, tylko wtedy takie narzędzie jest skuteczne.W Twoim przypadku właśnie to narzędzie trafiło we właściwe ręce.
Witam, jestem Adam.
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3376
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Jest tego u mnie sporo, a że zżarły już mnóstwo drzew i krzewów, to tłuste ;)
Coś udało się złapać, ale trzeba przyznać, że często pułapki zapchane są ziemią. Do zawodowca daleka droga
Mimo, że zakładam je starannie, w niektórych korytarzach te gady przepychają sporo ziemi.
Na szczęście namierzyłem przelotowy tunel i to głównie w nim udaję się łapać.
Zastanawiam się dlaczego złapałem samych chłopców. Czyżby dziewczynki siedziały w gniazdach z młodymi?
Coś udało się złapać, ale trzeba przyznać, że często pułapki zapchane są ziemią. Do zawodowca daleka droga
Mimo, że zakładam je starannie, w niektórych korytarzach te gady przepychają sporo ziemi.
Na szczęście namierzyłem przelotowy tunel i to głównie w nim udaję się łapać.
Zastanawiam się dlaczego złapałem samych chłopców. Czyżby dziewczynki siedziały w gniazdach z młodymi?
Pozdrawiam, Jacek
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Jacku
Ale trofea
Niestety takie futra znalazłam w budynku gospodarczym /podkopują się bo nie ma fundamentów/ ,na szczęście padły od trutki wysypanej przez Pelagię.
Ale trofea
Niestety takie futra znalazłam w budynku gospodarczym /podkopują się bo nie ma fundamentów/ ,na szczęście padły od trutki wysypanej przez Pelagię.
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3376
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Trofeów ciąg dalszy.
Jeden supercat, cztery godziny, pięć trupów

P.S. Jeśli ktoś ma niepotrzebną pułapkę, chętnie odkupię.
Jeden supercat, cztery godziny, pięć trupów

P.S. Jeśli ktoś ma niepotrzebną pułapkę, chętnie odkupię.
Pozdrawiam, Jacek
-
julk1
- 100p

- Posty: 104
- Od: 14 kwie 2020, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
A one nie wyczuwają zapachu "śmierci" poprzedników na tym supercat? Jak obsługujesz to urządzenie to masz cały czas rękawiczki, aby nie poczuły zapachu człowieka czy nie ma to znaczenia? Tak z ciekawości się pytam.
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3376
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Nie używam rękawiczek, ale do zakładania pułapki używam narzędzi (łopatka, szpadel, szpikulec) i nie dotykam dolnej części pułapki.
Jako ciekawostkę napiszę, że wszystko co mi się udało złapać, złapałem na jedną z dwóch kupionych pułapek.
Druga za każdym razem pusta, albo zapchana ziemią.
Przestaję powoli wierzyć, że to przypadek, a zaczynam sądzić, że coś im w niej nie pasuje
Jako ciekawostkę napiszę, że wszystko co mi się udało złapać, złapałem na jedną z dwóch kupionych pułapek.
Druga za każdym razem pusta, albo zapchana ziemią.
Przestaję powoli wierzyć, że to przypadek, a zaczynam sądzić, że coś im w niej nie pasuje
Pozdrawiam, Jacek
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver

- Posty: 793
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Jacek, zapewniam Cię, że to czysty przypadek, że na jedną tak łowisz a na drugą nie. Bardzo łatwo to sprawdzić, zamień miejscami pułapki, to zobaczysz czy coś się zmieni.
A swoją drogą jeszcze nie widziałem takiej rzezi karczowników jak u Ciebie jest.Normalnie nie wierzę!
Naprawdę jest tego chyba tam tysiące.
Ja na razie zbieram baty!
Montuję dwa SuperCat-y w pracy, ale tylko na kilka godzin, bo potem muszę je demontować aby ich nie zostawić w pracy, wiadomo zaraz ktoś podpieprzy i się wzbogaci moim kosztem. Dziś 8 godzin stały a nagle w 9-tej godzinie oba zaskoczyły i oba zapchane ziemią. Łowię w starym sadzie gdzie grasuje minimum 10 karczowników, jest dużo kopców ale kopce w różnym stanie (nowe i stare). Tuneli są tysiące. Na razie zatkałem kamieniami wloty aby sobie karczowniki pochodziły na czysto. W tym sadzie nigdy nikt nie łowił, teren jest trudny i tam rządzą karczowniki a nie ja, ale to się zmieni.Niebawem dowiedzą się, że" w mieście jest nowy Szeryf"!
Gdybym mógł zostawić pułapki choć na dobę, to byśmy inaczej "pogadali"!
Niestety pracuję też ze złodziejami, zostawisz coś na widoku, to jutro tego już nie masz.
Już tak się pozbyłem min. prostownika z przedłużaczem, kilku wiader, różnych materiałów...
Dlatego pozostaje mi łowienie z doskoku. Na swoim terenie już dawno te karczowniki by stanowiły źródło azotu dla moich drzewek, ale na obcym terenie jest o wiele trudniej.
A swoją drogą jeszcze nie widziałem takiej rzezi karczowników jak u Ciebie jest.Normalnie nie wierzę!
Naprawdę jest tego chyba tam tysiące.
Ja na razie zbieram baty!
Montuję dwa SuperCat-y w pracy, ale tylko na kilka godzin, bo potem muszę je demontować aby ich nie zostawić w pracy, wiadomo zaraz ktoś podpieprzy i się wzbogaci moim kosztem. Dziś 8 godzin stały a nagle w 9-tej godzinie oba zaskoczyły i oba zapchane ziemią. Łowię w starym sadzie gdzie grasuje minimum 10 karczowników, jest dużo kopców ale kopce w różnym stanie (nowe i stare). Tuneli są tysiące. Na razie zatkałem kamieniami wloty aby sobie karczowniki pochodziły na czysto. W tym sadzie nigdy nikt nie łowił, teren jest trudny i tam rządzą karczowniki a nie ja, ale to się zmieni.Niebawem dowiedzą się, że" w mieście jest nowy Szeryf"!
Gdybym mógł zostawić pułapki choć na dobę, to byśmy inaczej "pogadali"!
Niestety pracuję też ze złodziejami, zostawisz coś na widoku, to jutro tego już nie masz.
Już tak się pozbyłem min. prostownika z przedłużaczem, kilku wiader, różnych materiałów...
Dlatego pozostaje mi łowienie z doskoku. Na swoim terenie już dawno te karczowniki by stanowiły źródło azotu dla moich drzewek, ale na obcym terenie jest o wiele trudniej.
Witam, jestem Adam.
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3376
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
To przykre, że nie możesz zostawić pułapek, gdybyś nie musiał demontować byłoby znacznie łatwiej.
U mnie populacja gryzoni duża. Działka graniczy w zasadzie tylko z nieużytkami i lasem ze skarpą i potokiem.
Kształt mocno rozciągnięty, długość granicy ponad 500 metrów, powierzchnia koło 1h, więc jest gdzie łowić
Wczoraj gdy odkryłem kolonie norników między szpalerami winorośli, założyłem supercata, tuż po zmroku.
Pierwszy nornik złapał się nim odszedłem na 10 metrów od pułapki, kolejne norniki co 45 minut, na końcu, koło północy karczownik i na tym koniec. Do teraz nic.
Wczoraj wszystkie złapałem w tym samym otworze, po prostu wyciągałem truchło i wkładałem łapkę z powrotem.
Norniki używają tuneli karczownika, tylko robią w nich dużo otworów wyjściowych, czy też wentylacyjnych, z charakterystycznie wygryzioną wokół trawą.
Gdy im je zatkać, co też zrobiłem, często próbują udrożnić wyjścia.
To był chyba klucz do wczorajszego sukcesu.
Jutro spróbuję z karbidem. Po aplikacji, norniki szybko starają się zasypać źródło smrodu i robią nowe otwory do wietrzenia.
Myślę, że może to pomóc w łowach, tylko trzeba trafić w odpowiedni tunel, a mapy jeszcze nie mam
U mnie populacja gryzoni duża. Działka graniczy w zasadzie tylko z nieużytkami i lasem ze skarpą i potokiem.
Kształt mocno rozciągnięty, długość granicy ponad 500 metrów, powierzchnia koło 1h, więc jest gdzie łowić
Wczoraj gdy odkryłem kolonie norników między szpalerami winorośli, założyłem supercata, tuż po zmroku.
Pierwszy nornik złapał się nim odszedłem na 10 metrów od pułapki, kolejne norniki co 45 minut, na końcu, koło północy karczownik i na tym koniec. Do teraz nic.
Wczoraj wszystkie złapałem w tym samym otworze, po prostu wyciągałem truchło i wkładałem łapkę z powrotem.
Norniki używają tuneli karczownika, tylko robią w nich dużo otworów wyjściowych, czy też wentylacyjnych, z charakterystycznie wygryzioną wokół trawą.
Gdy im je zatkać, co też zrobiłem, często próbują udrożnić wyjścia.
To był chyba klucz do wczorajszego sukcesu.
Jutro spróbuję z karbidem. Po aplikacji, norniki szybko starają się zasypać źródło smrodu i robią nowe otwory do wietrzenia.
Myślę, że może to pomóc w łowach, tylko trzeba trafić w odpowiedni tunel, a mapy jeszcze nie mam
Pozdrawiam, Jacek
-
Rzepcia
- 20p - Rozkręcam się...

- Posty: 20
- Od: 30 cze 2019, o 17:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
O rety rety. Dawno mnie tu nie było i dużo się działo. Kontrofensywa u Jacka! Tak trzymać.
U mnie względny spokój. Albo cisza przed burzą.
Topcat jest szwajcarskiej firmy. Swiss- coś tam.
Słomiastego obornika nigdy więcej!
U mnie względny spokój. Albo cisza przed burzą.
Topcat jest szwajcarskiej firmy. Swiss- coś tam.
Słomiastego obornika nigdy więcej!
-
Jurek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2075
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Zachęcony Waszymi doświadczeniami z pułapką SuperCat postanowiłem wypróbować ją w swoim sadzie, po upływie 24 godzin złapał się pierwszy nornik (albo nornica, nie potrafię określić co to za gatunek), musiał złapać się dużo wcześniej, bo - co mnie zaskoczyło - miał wygryzioną tylną część ciała (wygląda na to, że te norniki są wszystkożerne). Po kilkunastu godzinach złapał się drugi, tym razem trochę mniejszy.



Potwierdzam skuteczność tej pułapki, mam zamiar powiększyć swój stan posiadania o następne.



Potwierdzam skuteczność tej pułapki, mam zamiar powiększyć swój stan posiadania o następne.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver

- Posty: 793
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
To nie norniki tylko KARCZOWNIKI i w sadzie właśnie bytują najczęściej, robią gigantyczne szkody ogryzając nie tylko korzenie drzewek, ale i szyjkę korzeniową. To właśnie z ich winy drzew się potem przewracają , nawet takie duże drzewa wieloletnie. Karczowniki ogryzają ich korzenie a to co zostaje jest martwe i w rok, dwa butwieje i zamienia się gąbkę. Drzewo traci zakotwienie i zaczyna się przewracać na którąś stronę ( zależności od budowy i liczby konarów).
Gratuluję takich efektów Jurku!
I przy okazji Witamy w "gronie łowców"!
Im nas więcej tym więcej ludzi zostanie wyedukowanych i zacznie walczyć skutecznie z tymi gryzoniami.
Zaniechanie walki z nimi zawsze kończy się tak samo, utratą roślin, mniejszymi plonami i kosztami zakupu nie tylko pułapek finalne ale i nowego materiału do ponownych nasadzeń.
Gratuluję takich efektów Jurku!
I przy okazji Witamy w "gronie łowców"!
Im nas więcej tym więcej ludzi zostanie wyedukowanych i zacznie walczyć skutecznie z tymi gryzoniami.
Zaniechanie walki z nimi zawsze kończy się tak samo, utratą roślin, mniejszymi plonami i kosztami zakupu nie tylko pułapek finalne ale i nowego materiału do ponownych nasadzeń.
Witam, jestem Adam.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver

- Posty: 793
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Witajcie!
Mnie znowu powtórka z HORRORU- znowu pod kompostownikiem się pojawił mega kanał z ziemi a pies kopie w tym kierunku. Dziś na szybkiego zamontowałem jednego SuperCata i już po godzinie złowiłem młodego szczura wędrownego, ale takiego "wyrostka" wielkości nornicy. Te tunele na pewno nie są jego robotą, bo to takie, że wchodzi pucha od browara w nie. Czyli tak jak podejrzewałem jest szczurza rodzinka pewno a dorosłe szczury nie są zbyt głupie. Na razie pułapka zmontowana , jutro zobaczymy co dalej. Pewno trzeba będzie chleb zastosować jako przynętę. Generalnie jestem wściekły bo szczyry to najgorsze co można trafić, to bardzo cwane bestie i siedzą pod kompostownikiem a tam ich nie dorwę tak łatwo. W ostateczności zostaje mi propan-butan.
Na razie zastosuję "broń konwencjonalną" plus swoją inteligencję. Zobaczymy kto tutaj jest sprytniejszy- to pojedynek- ludzka inteligencja i spryt kontra inteligencja szczurza i instynkt samozachowawczy.
Zaczynam tęsknić za zwyczajnymi kretami i karczownikami.
Mnie znowu powtórka z HORRORU- znowu pod kompostownikiem się pojawił mega kanał z ziemi a pies kopie w tym kierunku. Dziś na szybkiego zamontowałem jednego SuperCata i już po godzinie złowiłem młodego szczura wędrownego, ale takiego "wyrostka" wielkości nornicy. Te tunele na pewno nie są jego robotą, bo to takie, że wchodzi pucha od browara w nie. Czyli tak jak podejrzewałem jest szczurza rodzinka pewno a dorosłe szczury nie są zbyt głupie. Na razie pułapka zmontowana , jutro zobaczymy co dalej. Pewno trzeba będzie chleb zastosować jako przynętę. Generalnie jestem wściekły bo szczyry to najgorsze co można trafić, to bardzo cwane bestie i siedzą pod kompostownikiem a tam ich nie dorwę tak łatwo. W ostateczności zostaje mi propan-butan.
Na razie zastosuję "broń konwencjonalną" plus swoją inteligencję. Zobaczymy kto tutaj jest sprytniejszy- to pojedynek- ludzka inteligencja i spryt kontra inteligencja szczurza i instynkt samozachowawczy.
Zaczynam tęsknić za zwyczajnymi kretami i karczownikami.
Witam, jestem Adam.


