Gienia wsadziłaś sobie ?? czy do ziemi ??e-genia pisze:Krzysiu tylko nie zapomnij nam pokazać jak te piękności zakwitną żałuję że nie wsadziłam sobie też tak jak Ty cebulek do donicy. Ale może jutro kupię jakieś kwitnące.
Genia
Powolna metamorfoza - 2009,cz.2
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Wyszło długie, więc lepiej nie zaśmiecać tym wątku Ave
:
Historia pomidorowania - 2008:
W tamtym roku siałem pomidory w Wielkanoc, czyli w marcu. Po jednym ziarenku do każdej komory miniszklarenki, w ziemię taką, jak tam była przy zakupie. I na parapet. Codziennie podlewałem je zraszaczem, radość była wielka, jak rosły. Po drugich listkach przesadziłem je do doniczek produkcyjnych, do ziemii do kwiatów, takiej kupionej. I na parapet do piwnicy. Jak miały ok. 15 cm, w maju, wystawiałem je rano na zewnątrz, a wieczorem chowałem.
Po zimnej Zośce wysadziłem do gruntu. W każdy dołek włożyłem szpadel obornika końskiego, przysypałem lekko ziemią i na to pomidory. Przy nich patyki z leszczyny i przywiązałem nitką. Wyglądały mizernie

Codziennie wieczorem je podlewałem, co podobno było błędem, bo rzadsze podlewanie pozwala lepszy sytem korzeniowy utworzyć. Jak wyrosły, tak, że leszczynowe patyczki były zbyt wiotkie zrobiłem nad nimi ramę z bzozy i przywiązałem każdy do ramy sznurkiem, okręcając sznurek wokół łodygi. Raz w tygodniu wyłamywałem wilki. Jak pomidory były zielone i zaczynały dostawać rumieńców, to podsypałem każdy krzaczek garstką siarczanu potasu.
Chyba 2 razy opryskałem profilaktycznie Biochikolem, w stężeniu takim, jak na opakowaniu. I to wszystko.



Jesienią było jeszcze bardzo dużo zielonych owoców, które nie zdążyły dojrzeć. W większości trafiły na śmietnik. Dlatego w tym roku planuję tylko koktajlowe, bo te się fajnie je.
Miałem 3 odmiany: Sungella, Malinowy ożarowski i Bawole serce. Najfajniejsza była Sungella


Sungella:

Historia pomidorowania - 2008:
W tamtym roku siałem pomidory w Wielkanoc, czyli w marcu. Po jednym ziarenku do każdej komory miniszklarenki, w ziemię taką, jak tam była przy zakupie. I na parapet. Codziennie podlewałem je zraszaczem, radość była wielka, jak rosły. Po drugich listkach przesadziłem je do doniczek produkcyjnych, do ziemii do kwiatów, takiej kupionej. I na parapet do piwnicy. Jak miały ok. 15 cm, w maju, wystawiałem je rano na zewnątrz, a wieczorem chowałem.
Po zimnej Zośce wysadziłem do gruntu. W każdy dołek włożyłem szpadel obornika końskiego, przysypałem lekko ziemią i na to pomidory. Przy nich patyki z leszczyny i przywiązałem nitką. Wyglądały mizernie

Codziennie wieczorem je podlewałem, co podobno było błędem, bo rzadsze podlewanie pozwala lepszy sytem korzeniowy utworzyć. Jak wyrosły, tak, że leszczynowe patyczki były zbyt wiotkie zrobiłem nad nimi ramę z bzozy i przywiązałem każdy do ramy sznurkiem, okręcając sznurek wokół łodygi. Raz w tygodniu wyłamywałem wilki. Jak pomidory były zielone i zaczynały dostawać rumieńców, to podsypałem każdy krzaczek garstką siarczanu potasu.
Chyba 2 razy opryskałem profilaktycznie Biochikolem, w stężeniu takim, jak na opakowaniu. I to wszystko.



Jesienią było jeszcze bardzo dużo zielonych owoców, które nie zdążyły dojrzeć. W większości trafiły na śmietnik. Dlatego w tym roku planuję tylko koktajlowe, bo te się fajnie je.
Miałem 3 odmiany: Sungella, Malinowy ożarowski i Bawole serce. Najfajniejsza była Sungella


Sungella:

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- agnieszka72
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 3847
- Od: 22 lip 2008, o 20:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Warzywnik domeną teściowej
. Ja wydzierżawiłem tylko kawałek pod pomidory. Ale w tym roku zlikwidowałem kawałek trawnika obok, i będą tam truskawki, groszek cukrowy, koper, rzodkiewka, kalarepa, czerwona cebula, patisony i cukinia...
A z koktajlowymi zamierzam postąpić tak samo, tylko wcześniej wysieję, na początku marca. I jeszcze nie wiem, czy sadzić w tym samym miejscu, czy powinienem poszukać im innego
Pamiętam sałatkę z zielonych pomidorów jeszcze z domu rodzinnego. Ja muszę jeszcze dojrzeć do robienia słoików
A z koktajlowymi zamierzam postąpić tak samo, tylko wcześniej wysieję, na początku marca. I jeszcze nie wiem, czy sadzić w tym samym miejscu, czy powinienem poszukać im innego
Pamiętam sałatkę z zielonych pomidorów jeszcze z domu rodzinnego. Ja muszę jeszcze dojrzeć do robienia słoików
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 31991
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Krzysiu jestem pełna podziwu dla Twoich umiejętności .A pomidory piękne zdrowe dorodne. Jak jeszcze zaczniesz robić słoiki.
Uśmiecham się bo ja przez prawie 30 lat robiłam po 300 słoików różnych przetworów tak od paru lat coraz mniej w zeszłym roku tylko wiśnie. brzoskwinie i paprykę i trochę korniszonów
Warzyw na działce prawie żadnych .tylko tyle żeby do zupy coś zielonego no i na szczypiorek cebula.
Genia
Uśmiecham się bo ja przez prawie 30 lat robiłam po 300 słoików różnych przetworów tak od paru lat coraz mniej w zeszłym roku tylko wiśnie. brzoskwinie i paprykę i trochę korniszonów
Warzyw na działce prawie żadnych .tylko tyle żeby do zupy coś zielonego no i na szczypiorek cebula.
Genia
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Czas budować Izo ogród zimowy przy domu
Jak kuchnię skończysz
Jak kuchnię skończysz
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Krzysiu myślisz że nie chcę?bishop pisze:Czas budować Izo ogród zimowy przy domu![]()
Jak kuchnię skończysz
Jak ten dom zobaczyłam... to już wiedziałam gdzie będzie ogród zimowy...
Chciałam, żeby M. z okna zrobił drzwi bakonowe ... żeby było na przyszłość... ale się nie zgodził..
i tak kiedyś zrobie!
a po kuchni ogrodzenie
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
I ja dziękuję za opis przygody pomidorowej. Zaraz kopiuję linka do mojej bazy wiedzy forumowej
Super te zdjęcia, taka dokładna instrukcja jak postępować. Nie do końca wiem co to są te wilki u pomidorów. W ubiegłym roku pozwoliłam im się okropnie rozkrzaczyć, bo bałam się cokolwiek urwać jak były mniejsze, a potem żal mi było każdej gałęzi i w rezultacie był pomidorowy busz.
I jeszcze pozwolę sobie napisać, że Tadeusz razi siać w lutym, bo twierdzi, że terminy kiełkowania podane na opakowaniach są dla warunków optymalnych, a tych nie uda nam się osiągnąć ze względów obiektywnych (ilość słońca to niewiadoma, na którą nie mamy wpływu
)
I jeszcze pozwolę sobie napisać, że Tadeusz razi siać w lutym, bo twierdzi, że terminy kiełkowania podane na opakowaniach są dla warunków optymalnych, a tych nie uda nam się osiągnąć ze względów obiektywnych (ilość słońca to niewiadoma, na którą nie mamy wpływu
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Wilki to te pędy, które wyrastają w kąciku między liściem, a "pniem"
Tutaj jest narysowane
Tutaj jest narysowane
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
-
justynaz
- 200p

- Posty: 413
- Od: 23 sty 2009, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa
- Kontakt:
Zaglądam z ciekawości do Ciebie. Chciałam sie przywitać, bo nowa tu jestem. Zauważyłam temat frezjii, uwielbiam ich zapach i nawet nie wiedziałam, że można je tak po prostu miec u siebie. Jakoś mi sie z kwiaciarnią tylko kojarzyły i trudną uprawą. Zresztą tak samo jak pomidory o których również mowa. Można sie od Was wiele nauczyć. na pewno będę zaglądać do Ciebie, bo może dowiem sie innych ciekawych rzeczy.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

