Aglaonema odmiany,wymagania,pielęgnacja

[norbert76]

No dobra, roślina nie rośnie bo ma za mało światła albo jest nieprawidłowo nawożona, albo ma nieprawidłowe pH podłoża.
Jako, że możemy wykluczyć pierwszą opcję, to pytanie jakiego używasz nawozu i jak często.
Powinnaś standardowo w sezonie nawozić mineralnym nawozem co 2 tygodnie, a w okresie jesienno-zimowym raz w miesiącu.
Z tym wiążą się jeszcze dwa pytania:

1. Kiedy była przesadzana?
2. Jakiej wody używasz do podlewania, jaką ma twardość?

[magda111123]

Uściślijmy więc...
1. Nawożenie Florovitem uniwersalnym raz na 3-4 tygodnie
2. Przesadzona była na wiosnę.
3. Podlewana wodą kranową, odstaną przynajmniej kilkanaście godzin.
4. Twardość wody? Hmmm nie wiem, ale praktycznie nie muszę odkamieniać czajnika to chyba raczej miękka.

[norbert76]

Akurat twardość wody, odpowiedni nawóz ma znaczenie, jak i samo nawożenie.

1. Jest trochę nawozów z Florovitu, mnie interesuje NPK, na etykiecie powinnaś mieć podany.
Czy to jest taki nawóz: https://m.florovit.pl/uploads/2014_221_ ... rsalny.jpg
Jeśli tak, to jest nieodpowiedni.

2. Nawozimy rośliny, które rosną. Jeśli nie rosną to nawożąc tylko zasalasz podłoże przez co zmienia się pH podłoża i roślina również nie będzie pobierać składników odżywczych. Inaczej mówiąc, nie będzie rosła.

3. Twardość wody można łatwo sprawdzić wpisując w Google frazę "twardość wody albo jakość wody i swoją miejscowość". Każdy zakład wodociągów ma obowiązek raz na jakiś czas publikować dane dotyczące jakości wody.
W każdym razie najlepiej oprócz odstania najlepiej używać wody filtrowanej, a jeszcze lepiej mieszać ją z wodą destylowaną. Wtedy jakość wody będzie o wiele lepsza.


Aglonemy to jedne z najłatwiejszych roślin w uprawie i jeśli nie chcą rosnąć, a mają wystarczającą ilość światła, to problem leży w tym co wymieniłem wyżej:
mineralny nawóz do roślin zielonych, miękka woda do podlewania.
Osobiście, gdyby to była moja roślina, to bym ją przesadził do nowego podłoża, bo w tym jest nadmiar nawozu. Oprócz tego, z tego co widzę jest zbyt mało przepuszczalne. Polecam ziemię wymieszać ze żwirkiem oraz podłożem do storczyków w proporcji około 2:1:1. Następnie odczekał miesiąc i podał połowę zalecanej dawki. Do wiosny powinna ruszyć ze wzrostem.

[magda111123]

Sprawdziłam ten nawóz i zgadza się to taki sam, więc już wiem że trzeba coś bogatszego w minerały. Jakiś dobry możesz polecić?
No i pytanie cze jeszcze nawozić czy wstrzymać się do marca/kwietnia?

Na pewno zostanie przesadzona, to akurat najłatwiejsze z wszystkich zaleceń.

Co do twardości wody, to takie info ze strony zakładu, wydaje się niezła...

[norbert76]

Twardość wody ok., masz miękką wodę, więc tą kwestię można pominąć.

Pozostaje kwestia nawozu i tutaj jeśli chcesz dobry nawóz, który osobiście używam i jestem zadowolony to Peters Allrounder 20:20:20. Jedyny minus to taki, że dostaniesz go (kupowałem na Allegro) w minimalnej ilości to 1kg (podzielony w woreczki po 250g). Jeśli masz większą ilość roślin to oczywiście możesz go wykorzystać do innych.

Inną opcją pozostaje typowy nawóz mineralny do roślin zielonych dostępny w marketach, np Florovit:
https://florovit.pl/uploads/mx_Florovit ... nowy_1.jpg

albo Agrecol żel do roślin zielonych:
https://agrecol.pl/wp-content/uploads/2 ... 5l-wiz.png


Natomiast jeśli chodzi o nawożenie w okresie jesienno-zimowym to zależy od samej rośliny. Standardowo raz w miesiącu można podać nawozu. Natomiast jeśli roślina nie spowolniła jakoś specjalnie wzrostu w porównaniu do okresu wegetacji, to można nawozić częściej. Trzeba tutaj podchodzić indywidualnie. Też wszystko zależy od warunków uprawy, inaczej będą zachowywać się rośliny gdy będą doświetlane i mając wyższą temperaturę, a inaczej gdy roślina będzie miała na stanowisku temperatury poniżej około 20 stopni i normalne światło.

I na koniec, w przypadku opornych roślin polecam zastosować sprawdzony przeze mnie Asahi. U mnie zadziałał w przypadku większości roślin, do których go użyłem. Z góry zaznaczę, że czas reakcji może być różny od kilku dni do dwóch, trzech tygodni. Czasami trzeba powtórzyć oprysk (maksymalnie trzy w całym sezonie).


Jak będziesz przesadzać, to sprawdź jak rozwinięty jest system korzeniowy. Zbyt mało korzeni też może być przyczyną, że roślina będzie miała problemy ze wzrostem. Z drugiej strony te rośliny mogą mieć nieco mniejszy system korzeniowy w porównaniu do innych roślin i jest coś normalnego. Jednak nie może być zbyt mały w porównaniu do wielkości rośliny. Aglonemy dobrze sadzić w mniejsze trochę ciaśniejsze doniczki, żeby roślina większość energii przeznaczała na wzrost części nadziemnej.

[magda111123]

Dzięki Norbercie, mnóstwo ciekawej wiedzy przekazałeś, z pewnością nie tylko ja skorzystam...
Zamówiłam tego Petersa, mam sporo roślin domowych więc nie zmarnuje się. Tak w ogóle to nie wspomniałam wcześniej, że też używałam nawozów mineralnych dedykowanych roślinom zielonym. Mam w tej chwili Biopon, ale ta aglaonema dostała go na razie 1 raz.
Zdam relację z postępów za jakiś czas.

[magda111123]

To znowu ja, melduję że powyższa aglaonema ruszyła, z boku łodygi są 3 zgrubienia.
Dzisiaj z pytaniem o mój nowy nabytek, szukam nazwy tej odmiany. Ma takie bardziej sercowate liście. Najbliższe co udało mi się znaleźć to 'Spotted Star' ale nie do końca mi to pasuje.

[norbert76]

Marne szanse na prawidłową identyfikację, bo jest taki bałagan w nazewnictwie tych roślin, że głowa mała. Problem leży w tym, że Aglonemy, zwłaszcza takie kolorowe są zmienne i różni producenci mogą sprzedawać de facto tą samą rośliną pod różnymi nazwami. Taką jak Twoja widziałem np. pod nazwą 'Red Valentine'. Poza tym różnice między poszczególnymi odmianami bywają niewielkie.

[Wanda7]

Magdo, różnice między tymi różowymi aglaonemami są bardzo niewielkie i dopiero przy dorosłej formie łatwiej jest rozróżnić jedną od drugiej. Moim zdaniem to: nie jest Red Valentine. Moja wygląda inaczej



Natomiast ta Twoja przypomina mi raczej Red Anymane


Albo może taką, którą kupiłam kiedyś w LM niestety bez nazwy.


Zerknij jeszcze raz na pierwszą stronę mojego wątku, może jeszcze któraś z inych odmian Ci się skojarzy/ Ale i tak pewności nie ma.

[norbert76]

Tą Red Valentine co masz różni się od tych co widziałem w kilku sklepach, co tylko potwierdza co napisałem wcześniej.
A np mam Red Anyamanii (kupiłem pod taką nazwą) i również wygląda inaczej od tej co masz.
Każdy producent może nazwać swoją nazwą handlową wyprodukowanej przez siebie odmiany, a to że u innego ta sama albo podobna może nazywać się podobnie, to tylko potęguje bałagan.
Do tego te ciapate Aglonemy mogą wypuszczać każdy liść inny.
A żeby było jeszcze śmieszniej, należy jeszcze uwzględnić błędy w nazewnictwie w sprzedawanych roślinach.


A tutaj właśnie moja 'Anyamanii Red', osobiście widzę między naszymi wyraźne różnice:

[Wanda7]

No cóż, Norbercie masz inne roślinki niż ja. Które są prawdziwe, nie wiadomo. Ja raczej ufam swoim sprzedawcom i oglądając zdjęcia w internecie, pozostaję jednak przy swoim zdaniu.
Niech zresztą Magda sama poogląda te różne odmiany i zdecyduje, co ma w swoich zbiorach, choć summa summarum nie będzie to pewnie łatwe.

[magda111123]

Porównałam wasze propozycje i może faktycznie to Red Anymane, dolne liście ma bardzo zbliżone. Generalnie we wszystkich 'podobnych', które próbowałam dopasować był odcień jasnej zieleni, limonki. W mojej zupełnie nie ma jaskrawej zieleni. Niemniej jednak jest cudna i będę na nią chuchać i dmuchać.
Co do nazewnictwa to rzeczywiście jest ogromny bałagan i to nie tylko w przypadku aglaonem. Każdy sklep chce mieć ofertę inną od konkurencji, więc kombinują.

[PanRoslinka]

W mojej Aglaonemie zauważyłem, że zawiązały się pączki kwiatowe. Nawet nie wiedziałem że ona potrafi kwitnąć. Tylko że te pączki ta sobie są, nie odpadają ale też i nie rozwijają się. I tak sobie pomyślałem ,że może ona jest za słaba aby rozwinąć kwiatki, przesadziłbym ją w bardziej przepuszczalną ziemię niż siedzi teraz. Tylko czy teraz w czasie przesadzania nie odpadną jej te pączki, bo niby w czasie pączkowania nie przesadza się roślin (innych też).

[norbert76]

Ogólnie kwiaty aroidów nie są specjalnie atrakcyjne, mogą lekko się otworzyć i tyle.
Osobiście od razu je odcinam, bo mogą zbędnie osłabiać roślinę.

Bardziej skupiłbym się na zapewnieniu bardziej przepuszczalnego podłoża, bo Aglonema jest wrażliwa na zbytnie zaleganie w nim wody.
Dlatego kwiatami tutaj w ogóle bym się nie przejmował.

[PanRoslinka]

Ja się tylko chciałem pochwalić. Zakwitł i nieco sie otworzył ale za radą Norberta amputowałem coby nie obciążał roślinki