Jolu, na wstępie dziękuję za gratulacje.

U mnie lato było dla winorośli wspaniałe, jednak, podobnie jak u Ciebie, we wrześniu po tygodniu słonecznych dni przyszły deszcze i trwało to tak ponad dwa tygodnie. Parametry mierzone około końca pierwszej dekady miesiąca, między 9 a 11 września, niewiele zmieniły się na samym początku października. Od początku października mamy jednak słonecznie i ciepło (+21/+22 w najcieplejszym dniu w mijającym tygodniu), zatem grona jeszcze zyskają, mam nadzieję, bo liście zdrowe. Z drewnieniem nie miałem żadnego problemu. W drugiej połowie sierpnia część odmian miała już zdrewniałe pędy na odcinku 30-50 cm.
Opryski w tym roku skończyłem wykonywać w początku sierpnia, a prowadziłem je od maja (w kwietniu jedynie 0,6 % siarka z olejem) wg schematu:
Siarkol na mączniaka prawdziwego w stężeniu 0,2%-0,3% trzykrotnie przed kwitnieniem w fazie 5-6 liści, 8-10 i 12-15. Po kwitnieniu, w czerwcu, 1-2 zabiegi co 10 dni, a później w lipcu i na początku sierpnia. Siarkę z Vitisan (odpowiednik wycofanego Armicarb) od fazy 4 liścia co 2 tygodnie, do tego laminaryna (mączniak rzekomy) w zamian za miedź, którą wycofałem. Naprzemiennie wprowadziłem w tym sezonie oprysk Limocide (pilśniowce, mączniak rzekomy i prawdziwy) oraz jak co roku Lecitec.
System okazał się o tyle sprawdzony, że nie mam chorób po tak mokrym wrześniu. Wstrzeliłem się zatem z opryskami w odpowiednie terminy, co najważniejsze w okresie zawiązywania gron przeciw szarej pleśni. A przypomnę, że opryski zakończyłem w pierwszym tygodniu sierpnia. Na krzewach są nadal zdrowe liście, choć już zmieniające barwę powoli. Można zatem prowadzić biouprawę wg starych form prowadzenia i w zagęszczeniu.

Na przyszły sezon mam już wypracowaną strategię. Jedynie co, jej skuteczność zależy od pogody. Jeżeli będzie wilgotna wiosna, nie da się przeprowadzić całej gamy zabiegów. No, ale na to wpływu już nie mamy. I na to mam hubrydowego Johannitera, któremu wystarczą dwa opryski w sezonie, by był w dobrej kondycji przez cały sezon. Dojrzał w tym roku najlepiej już na początku września, zyskując po 21/22 Brix. No, owocowanie niepełne, kontrolne. Jest też w najlepszej lokalizacji w mojej uprawie, czyli na piachu i w pełnym nasłonecznieniu, dlatego też obok jest 50 Pinot Blanc (50 niestety wykopałem z powodu choroby wirusowej drewna- pośpieszyłęm się w panice niepotrzebnie) i 100 tegorocznych Rieslingów. Przyszły sezon zapowiada się ciekawie.