Ogród zielonej
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11617
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Jutro pracujemy u syna. Od dwu dni prognozują deszcz, ale nie spadła nawet kropla.
Dzisiaj zabawiłam się w Kopciuszka i oberwałam kwiaty azalii, na pewno było na obu ponad dwieście.
Niestety włączyliśmy podlewanie na najsuchszych rabatach. Od razu uaktywniły się gryzonie, bo w mokrej glebie łatwo drążyć tunele.
Lucynko cynie liliputki wysiałam 27 marca, już wszystkie kwitną, ale pojedynczymi kwiatami. Na ładne bukiety trzeba poczekać około dwa tygodnie.
Irys 'Piknk Parfait' posadzony w ubiegłym roku, miał jednego kwiatka. Teraz już pięć.
Mam nadzieję, że za rok piwonie się już dobrze ukorzenią i zobaczę więcej kwiatów. Nawet wykopana w kwietniu do czyszczenia z podagrycznika, rozwija jeden kwiat. Nie zawsze wiosenne przesadzanie pozbawia kwitnienia.
Dziękuję, mało mam czasu na ogród, ale bez mojego udziału dobrze sobie radzi.
Miłego weekendu i dobrej pogody na cieszenie się ogrodami.
Róże zaczęły.
Jeszcze sesja orlai, zacznę ją niedługo wycinać.
Dzisiaj zabawiłam się w Kopciuszka i oberwałam kwiaty azalii, na pewno było na obu ponad dwieście.
Niestety włączyliśmy podlewanie na najsuchszych rabatach. Od razu uaktywniły się gryzonie, bo w mokrej glebie łatwo drążyć tunele.
Lucynko cynie liliputki wysiałam 27 marca, już wszystkie kwitną, ale pojedynczymi kwiatami. Na ładne bukiety trzeba poczekać około dwa tygodnie.
Irys 'Piknk Parfait' posadzony w ubiegłym roku, miał jednego kwiatka. Teraz już pięć.
Mam nadzieję, że za rok piwonie się już dobrze ukorzenią i zobaczę więcej kwiatów. Nawet wykopana w kwietniu do czyszczenia z podagrycznika, rozwija jeden kwiat. Nie zawsze wiosenne przesadzanie pozbawia kwitnienia.
Dziękuję, mało mam czasu na ogród, ale bez mojego udziału dobrze sobie radzi.
Miłego weekendu i dobrej pogody na cieszenie się ogrodami.
Róże zaczęły.
Jeszcze sesja orlai, zacznę ją niedługo wycinać.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11338
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród zielonej
Ładnie pokazujesz ogród ,wydaje mi się,że zmieniłaś jego charakter na bardziej swobodny i taki swojski... Róże też ładne!
Miłego weekendu Soniu
Miłego weekendu Soniu
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16652
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Soniu, podziwiam feerię barw i odmian pięknie już kwitnących różyczek!
Orlaja w pełni kwitnienia , a moja jeszcze w fazie sadzonek. Mam nadzieję, że doczekam i ja takich fantastycznych bielutkich baldachów.
Ogród radzi sobie świetnie , dzięki czemu spokojnie możesz pomagać synowi w urządzaniu jego ogrodu.
Gdyby jeszcze deszcz zechciał zmoczyć suchą ziemię i napoić spragnione roślinki, byłoby wspaniale i tego Ci z całego serca życząc, pozdrawiam cieplutko.
Orlaja w pełni kwitnienia , a moja jeszcze w fazie sadzonek. Mam nadzieję, że doczekam i ja takich fantastycznych bielutkich baldachów.
Ogród radzi sobie świetnie , dzięki czemu spokojnie możesz pomagać synowi w urządzaniu jego ogrodu.
Gdyby jeszcze deszcz zechciał zmoczyć suchą ziemię i napoić spragnione roślinki, byłoby wspaniale i tego Ci z całego serca życząc, pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11617
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Wczoraj u syna wypieliliśmy dwie rabaty, założyliśmy linie kroplujące, tektury i wszystko zostało zasypane korą.
U mnie upał i wiatr skutecznie osuszają glebę.
Zakwitła jednym, drobnym kwiatkiem piwonia, wykopywana wiosną i czyszczona z podagrycznika. Druga miała pąki, ale zrzuciła.
Maryniu nadal moja pedantyczna natura przeważa, ale rzeczywiście rabaty mają trochę swobodniejszy wygląd.
Dziękuję za miłe słowa i życzenia. Róże powoli otwierają pąki. Dwie ubyło. Wielkokwiatowa, stale chorująca na czarną plamistość została wyrzucona. Także jedna Pomponella znikła, ale poszła do nowego ogrodu.
Lucynko dziękuję, zawsze masz dobre słowo o moich kwiatuchach.
Róże mimo braku oprysków, całkiem ładnie zapączkowane. Chyba wilgotna wiosna i jesienna dawka kompostu im posłużyła.
Nadal woda wyłącznie z kranu, z chmur nic nie chce spadać.
Na pewno Twoja orlaja zdąży zakwitnąć, lato prawdziwe dopiero nadchodzi. Biała rabata pod klonem, oczywiście z orlają.
Leonardo da Vinci przesadzona trzy lata temu nie może się pozbierać, nadal ma 30 cm wysokości i drobne pędy.
U mnie upał i wiatr skutecznie osuszają glebę.
Zakwitła jednym, drobnym kwiatkiem piwonia, wykopywana wiosną i czyszczona z podagrycznika. Druga miała pąki, ale zrzuciła.
Maryniu nadal moja pedantyczna natura przeważa, ale rzeczywiście rabaty mają trochę swobodniejszy wygląd.
Dziękuję za miłe słowa i życzenia. Róże powoli otwierają pąki. Dwie ubyło. Wielkokwiatowa, stale chorująca na czarną plamistość została wyrzucona. Także jedna Pomponella znikła, ale poszła do nowego ogrodu.
Lucynko dziękuję, zawsze masz dobre słowo o moich kwiatuchach.
Róże mimo braku oprysków, całkiem ładnie zapączkowane. Chyba wilgotna wiosna i jesienna dawka kompostu im posłużyła.
Nadal woda wyłącznie z kranu, z chmur nic nie chce spadać.
Na pewno Twoja orlaja zdąży zakwitnąć, lato prawdziwe dopiero nadchodzi. Biała rabata pod klonem, oczywiście z orlają.
Leonardo da Vinci przesadzona trzy lata temu nie może się pozbierać, nadal ma 30 cm wysokości i drobne pędy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród zielonej
Pięknie wygląda orlaya rozsypana po całym ogrodzie Biel ich kwiatów rozjaśni każdy zakątek, a cała biała rabatka aż lśni Moja się nie wysiała, w maju siałam ponownie i też siewek nie widać
Tyle róż już kwitnie, mnogość kwiatów na jednym krzewie daje duży efekt Do tego szałwie, naparstnice, cynie- prawdziwy kalejdoskop kolorów. Na pewno nie jest nudno Nie dziwię się wnukom, że nie chcą wyjeżdżać z takiego ogrodu. A przecież nie tylko ogrodem żyją, babcia i dziadek na pewno zapewniają im i inne atrakcje
W następnym roku zastosuję się do Twojej rady odnośnie pomidorów Za długo rosną w warunkach mieszkaniowych i dlatego potem mam je takie rachityczne. Jeszcze te na balkonie jakoś wyglądają, ale na działce dopiero teraz jakoś się zbierają. Kwitną co prawda, ale wygląd krzaczków zostawia dużo do życzenia
Tyle róż już kwitnie, mnogość kwiatów na jednym krzewie daje duży efekt Do tego szałwie, naparstnice, cynie- prawdziwy kalejdoskop kolorów. Na pewno nie jest nudno Nie dziwię się wnukom, że nie chcą wyjeżdżać z takiego ogrodu. A przecież nie tylko ogrodem żyją, babcia i dziadek na pewno zapewniają im i inne atrakcje
W następnym roku zastosuję się do Twojej rady odnośnie pomidorów Za długo rosną w warunkach mieszkaniowych i dlatego potem mam je takie rachityczne. Jeszcze te na balkonie jakoś wyglądają, ale na działce dopiero teraz jakoś się zbierają. Kwitną co prawda, ale wygląd krzaczków zostawia dużo do życzenia
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16652
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Jak Ty to robisz, że na białej rabacie nawet naparstnice tylko biało kwitną, Soniu?
Choćbym nie wiem jak się starała, to moje kwitną takimi kolorami, jakie im się żywnie podobają.
Biała rabata przypadła mi do gustu, jest bowiem tak a czyściutka! Biel zawsze sprawia wrażenie takie niewinne.
Naturalnie wierzę, że i moje orlaje jeszcze zdążą zakwitnąć, jednak nastąpi to zdecydowanie później. Nic to, są tam inne roślinki, które zakwitają wcześniej i to pod nimi właśnie uchowały się sieweczki orlai, dzięki czemu ani gołębie, ani kosy ich nie znalazły.
'Leonardo da Vinci' potrzebuje więcej czasu do nabrania masy, ale już piękna, bo zakwitła wieloma kwiatuszkami.
Skoro czekasz na deszcz, to niech wreszcie spadnie na Twój ogród i podleje spragnione wody roślinki.
Ja już mam dość wody z nieba, już mogłoby tylko słonko dogrzewać rabaty.
Pozdrawiam cieplutko.
Choćbym nie wiem jak się starała, to moje kwitną takimi kolorami, jakie im się żywnie podobają.
Biała rabata przypadła mi do gustu, jest bowiem tak a czyściutka! Biel zawsze sprawia wrażenie takie niewinne.
Naturalnie wierzę, że i moje orlaje jeszcze zdążą zakwitnąć, jednak nastąpi to zdecydowanie później. Nic to, są tam inne roślinki, które zakwitają wcześniej i to pod nimi właśnie uchowały się sieweczki orlai, dzięki czemu ani gołębie, ani kosy ich nie znalazły.
'Leonardo da Vinci' potrzebuje więcej czasu do nabrania masy, ale już piękna, bo zakwitła wieloma kwiatuszkami.
Skoro czekasz na deszcz, to niech wreszcie spadnie na Twój ogród i podleje spragnione wody roślinki.
Ja już mam dość wody z nieba, już mogłoby tylko słonko dogrzewać rabaty.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2632
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Ogród zielonej
Też się zastanawiam jak sprawiasz Soniu, że na białej rabacie zakwitają białe naparstnice U mnie zawsze są niespodzianką Swoją drogą to naprawdę ładnie wygląda
Różyczki też się rozkręcają, nawet ta przesadzana ma sporo kwiatów, no i trawki zaczynają pokazywać swoje piękno
Miłego weekendu w tak pięknym ogrodzie
Różyczki też się rozkręcają, nawet ta przesadzana ma sporo kwiatów, no i trawki zaczynają pokazywać swoje piękno
Miłego weekendu w tak pięknym ogrodzie
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11617
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Wczoraj wieczorem mocno padało. Niestety gleba w niektórych miejscach nawodniona na głębokość 5-10 cm.
Moje pomidory i ogórki już zawiązują owoce.
Iwonko jesienią będę bardziej asertywna w stosunku do orlai, mniej samosiejek zostawię. Trochę zagłuszyła mi w tym roku szałwie i piwonie.
Szałwie omączone kocham i to się już nie zmieni. Są bezproblemowe i dwa razy kwitną.
Dzieciaki kochamy bezgranicznie, nigdy się u nas nie nudzą. Ostatnio starszy był elektrykiem i całe mieszkanie było obwieszone kordonkiem wiązanym do wszystkich możliwych miejsc. Musiałam się schylać, żeby przechodzić do kolejnych pomieszczeń. Najwięcej radości było, jak idąc urywałam przewody.
Kolejne róże zakwitły, ale okrywowe zagęściły się strasznie. Dlatego właśnie oddałam jedną Pomponellę. Druga nareszcie ma trochę miejsca i więcej pąków pokazała.
Lucynko tak całkiem ta rabata biała nie jest. Za białymi kwitnie różowa naparstnica.
Dziękuję, popadało mocno, ale była ulewa, więc woda spłynęła w najniższe rejony działki.
Naparstnic mam pogrupowane. Na południowej i zachodniej rabacie najwięcej białych, a na północnej różowe. Jeśli się pomieszają, to wycinam inny kwiatostan, żeby się nie wysiał drugi kolor. Oczywiście pojedyncze się pojawiają, ale ten sposób eliminacji generalnie się sprawdza.
Halszko opisałam Lucynce jak sadzę naparstnice. Siewki z białej po jednej stronie ogrodu, są w 90% białe, a po drugiej w podobnym procencie różowe.
Trawy już wszystkie ładnie ruszyły, muszę je pokazywać, bo jakoś zdjęcia kolorowych kwiatów częściej wstawiamy. Zakwitł mój ulubiony Chopin. Niestety wczorajsza ulewa trochę poniszczyła kwiaty.
Dziękuję, weekend będzie miły, dzieciaki będą się z nami bawić.
Moje pomidory i ogórki już zawiązują owoce.
Iwonko jesienią będę bardziej asertywna w stosunku do orlai, mniej samosiejek zostawię. Trochę zagłuszyła mi w tym roku szałwie i piwonie.
Szałwie omączone kocham i to się już nie zmieni. Są bezproblemowe i dwa razy kwitną.
Dzieciaki kochamy bezgranicznie, nigdy się u nas nie nudzą. Ostatnio starszy był elektrykiem i całe mieszkanie było obwieszone kordonkiem wiązanym do wszystkich możliwych miejsc. Musiałam się schylać, żeby przechodzić do kolejnych pomieszczeń. Najwięcej radości było, jak idąc urywałam przewody.
Kolejne róże zakwitły, ale okrywowe zagęściły się strasznie. Dlatego właśnie oddałam jedną Pomponellę. Druga nareszcie ma trochę miejsca i więcej pąków pokazała.
Lucynko tak całkiem ta rabata biała nie jest. Za białymi kwitnie różowa naparstnica.
Dziękuję, popadało mocno, ale była ulewa, więc woda spłynęła w najniższe rejony działki.
Naparstnic mam pogrupowane. Na południowej i zachodniej rabacie najwięcej białych, a na północnej różowe. Jeśli się pomieszają, to wycinam inny kwiatostan, żeby się nie wysiał drugi kolor. Oczywiście pojedyncze się pojawiają, ale ten sposób eliminacji generalnie się sprawdza.
Halszko opisałam Lucynce jak sadzę naparstnice. Siewki z białej po jednej stronie ogrodu, są w 90% białe, a po drugiej w podobnym procencie różowe.
Trawy już wszystkie ładnie ruszyły, muszę je pokazywać, bo jakoś zdjęcia kolorowych kwiatów częściej wstawiamy. Zakwitł mój ulubiony Chopin. Niestety wczorajsza ulewa trochę poniszczyła kwiaty.
Dziękuję, weekend będzie miły, dzieciaki będą się z nami bawić.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21827
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogród zielonej
Soniu już lato w pełni u Ciebie.
Moje liliowce dopiero mają pąki,daleko im do kwitnienia. Zazdroszczę Ci kopru
Nie mam szczęścia do niego, ani wiosenny wysiew,ani samosiew ani jesienny nic nie jest w stanie spowodować by rósł duży,dorodny i
zmuszona jestem przez cały rok kupować go.
Lubię róże ale zazdroszczę lwiej paszczy bo u mnie nie chcą wschodzić podobnie zresztą jak astry.
Pozdrawiam serdecznie
Moje liliowce dopiero mają pąki,daleko im do kwitnienia. Zazdroszczę Ci kopru
Nie mam szczęścia do niego, ani wiosenny wysiew,ani samosiew ani jesienny nic nie jest w stanie spowodować by rósł duży,dorodny i
zmuszona jestem przez cały rok kupować go.
Lubię róże ale zazdroszczę lwiej paszczy bo u mnie nie chcą wschodzić podobnie zresztą jak astry.
Pozdrawiam serdecznie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16652
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Soniu, domyślam się, że odpoczywasz po intensywnej zabawie z wnuczętami. Zapewne było dużo radości i śmiechu.
Uśmiałam się, czytając Twoje opowiadanie o zabawie w elektryka. Kto by przypuszczał, że dzieci potrafią tak wiernie oddać plątaninę przewodów elektrycznych... Wiem, wiem, dzieci mają nieograniczoną wyobraźnię i wspaniale jest, gdy dorośli im w tym jeszcze pomagają, nie strofują za bałagan czy utrudnienia w poruszaniu się po domu. Wielkie brawa dla Ciebie.
Podoba mi się pomysł zachowania jednego koloru naparstnic w konkretnym miejscu. U mnie one sieją się w tak różnych zakątkach, że trudno byłoby je ujarzmić, tym bardziej że u sąsiadki tuż przy siatce są praktycznie wszystkie kolory i ich odcienie, a sieją się nie tylko u niej.
Pomidorki siałaś duuużo później niż ja, a widzę owoce wcale nie mniejsze od moich . W przyszłym roku spróbuję wytrzymać z ich wysianiem chociaż do końca marca. A czy mi się ta sztuka uda... Czas pokaże.
Moje ogóreczki też już zawiązują owoce, a nawet cukinie im dorównują , tylko z koprem mam zawsze jeden problem . Na zielony nie narzekam, ale kwitnienia nigdy się doczekać nie mogę i do kiszenia ogórków zawsze dostaję od jednego z sąsiadów.
Buziaki zostawiam i pędzę dalej.
Uśmiałam się, czytając Twoje opowiadanie o zabawie w elektryka. Kto by przypuszczał, że dzieci potrafią tak wiernie oddać plątaninę przewodów elektrycznych... Wiem, wiem, dzieci mają nieograniczoną wyobraźnię i wspaniale jest, gdy dorośli im w tym jeszcze pomagają, nie strofują za bałagan czy utrudnienia w poruszaniu się po domu. Wielkie brawa dla Ciebie.
Podoba mi się pomysł zachowania jednego koloru naparstnic w konkretnym miejscu. U mnie one sieją się w tak różnych zakątkach, że trudno byłoby je ujarzmić, tym bardziej że u sąsiadki tuż przy siatce są praktycznie wszystkie kolory i ich odcienie, a sieją się nie tylko u niej.
Pomidorki siałaś duuużo później niż ja, a widzę owoce wcale nie mniejsze od moich . W przyszłym roku spróbuję wytrzymać z ich wysianiem chociaż do końca marca. A czy mi się ta sztuka uda... Czas pokaże.
Moje ogóreczki też już zawiązują owoce, a nawet cukinie im dorównują , tylko z koprem mam zawsze jeden problem . Na zielony nie narzekam, ale kwitnienia nigdy się doczekać nie mogę i do kiszenia ogórków zawsze dostaję od jednego z sąsiadów.
Buziaki zostawiam i pędzę dalej.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1119
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Ogród zielonej
. Soniu Czytam o miłości Twojej do szałwi omączonej ,też ją podzielam .
W Twoim ogrodzie cudnie jest to już pisałam .
Czytam też ,ze jesteś bardzo zapracowaną na wszystkich możliwych "frontach "
Tym bardziej buźka za piękne zdjęcia Twojego ogrodu
Aż się chce oglądać i oglądać ,mam wrażenie ,źe Ty w nim nie masz jednego chwasviorka niooo
Pięknego tygodnia w zdrowiu i ze słoneczkiem .
Biegnę na dzialeczkę coś mnie naszło
W Twoim ogrodzie cudnie jest to już pisałam .
Czytam też ,ze jesteś bardzo zapracowaną na wszystkich możliwych "frontach "
Tym bardziej buźka za piękne zdjęcia Twojego ogrodu
Aż się chce oglądać i oglądać ,mam wrażenie ,źe Ty w nim nie masz jednego chwasviorka niooo
Pięknego tygodnia w zdrowiu i ze słoneczkiem .
Biegnę na dzialeczkę coś mnie naszło
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1706
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród zielonej
Orlai chyba nigdy za dużo Ona jest przepiękna.
Wyczytałem, że udało sie Tobie kupić dla syna żywotnika 'Golden Tuffet' 30cm za niewielkie pieniądze - 30 cm to mega dużo jak na ten okaz a cena naprawdę niska
Twoje rabaty wyglądają po prostu zjawiskowo, mógłbym godzinami tylko zdjęcia z Twojego wątku oglądać
A czy ten czerwonolistny szarłat sam się Tobie rozsiewa? albo czy może nasiona zbierasz? Czy to może kupne? Nie znalazłem wiosną nigdzie nawet wysyłkowo co mnie trochę dziwiło bo kiedyś go widziałem. Znalazłem tylko trójbarwne a interesuje mnie ten właśnie czerwonolistny.
A te złote kępy to rozplenica 'Hameln Gold'?
Wyczytałem, że udało sie Tobie kupić dla syna żywotnika 'Golden Tuffet' 30cm za niewielkie pieniądze - 30 cm to mega dużo jak na ten okaz a cena naprawdę niska
Twoje rabaty wyglądają po prostu zjawiskowo, mógłbym godzinami tylko zdjęcia z Twojego wątku oglądać
A czy ten czerwonolistny szarłat sam się Tobie rozsiewa? albo czy może nasiona zbierasz? Czy to może kupne? Nie znalazłem wiosną nigdzie nawet wysyłkowo co mnie trochę dziwiło bo kiedyś go widziałem. Znalazłem tylko trójbarwne a interesuje mnie ten właśnie czerwonolistny.
A te złote kępy to rozplenica 'Hameln Gold'?
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród zielonej
Soniu super babcia z Ciebie, że pozwalasz na różne zabawy
Warzywa już niedługo będą do konsumowania
Widzę coraz więcej kolorów u Ciebie, kiedyś pamiętam tylko białe
Warzywa już niedługo będą do konsumowania
Widzę coraz więcej kolorów u Ciebie, kiedyś pamiętam tylko białe