Borówka amerykańska - 12 cz.
-
- 200p
- Posty: 279
- Od: 21 kwie 2020, o 07:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie, okolice Rzeszowa
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Jak rośliny są przenawożone to zwiększa się podatność na choroby grzybowe.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7670
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Jeżeli zdjęcie ma obrazować brak zawiązanych owoców to
. Na zdjęciu widać mnóstwo owoców (małych ale zawiązanych)

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Tutaj na filmie kolega ma jasne i ciemne liście w borówce.
https://www.youtube.com/watch?v=lxkFDmZCCco

U mnie właśnie wczesną wiosną listki były ciemne a ostatnio zrobiły się dość jasne.
Jeśli chodzi o nawożenie to 1 kwietnia/13 maj i teraz ostatnie.Nawóz rozrzucany na 1m2 zgodnie z instrukcja biopon. 13 maja listki były jeszcze ciemne.
Ktoś się orientuje co wpływa na takie rozjaśnienie.


https://www.youtube.com/watch?v=lxkFDmZCCco

U mnie właśnie wczesną wiosną listki były ciemne a ostatnio zrobiły się dość jasne.
Jeśli chodzi o nawożenie to 1 kwietnia/13 maj i teraz ostatnie.Nawóz rozrzucany na 1m2 zgodnie z instrukcja biopon. 13 maja listki były jeszcze ciemne.
Ktoś się orientuje co wpływa na takie rozjaśnienie.


-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 37
- Od: 5 lut 2021, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szydłowiec
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Wygląda jak chloroza, czyli pH poszło w górę. Proponuję sprawdzić jakie jest w tym momencie pH gleby i zakwaszać czymś co nie łatwo przedawkować lub spalić - czyli roztworem kwasku cytrynowego.karion pisze:Ktoś się orientuje co wpływa na takie rozjaśnienie
Ostatnio sporo padało samo to mogło podnieść pH podłoża szczególnie jeśli było miejscowo tylko zrobione.
Pozdrawiam
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Rok temu było wsadzone do dołka z odrobiną torfu. Sama ziemia wokoło jest ciężka czarna gliniasta dobrze trzyma wilgoć i ma wyższe pH. Ostatnie tygodnie mnie nie było i było sporo deszczy. Czy to może być niedobór żelaza spowodowany zbyt wysokim pH?
Ok, tak właśnie myślałem. Dzięki
Podlałem teraz z dodatkiem kwasku 7-8g/10l i wrócę na początku lipca do nich ,bo wyjeżdżam. Zastanawiam się czy chociaż te 10 litrów wody z kwaskiem pod krzak podratuje trochę rośliny czy nastawić się ,że liście całkowicie zżółkną?
Co do nawozu to w tamtym roku była tylko jedna dawka latem i teraz 3 dawki biopona. Tam jest siarka ,ale podobno się uwalnia 2-3 lata zanim zacznie realnie zakwaszać podłoże. W tym roku widać na pewno duży postęp w stosunku do zeszłego roku. Rośliny były reanimowane po wielu latach zaniedbania zapomniane w tym roku w końcu pojawiły się liście.
Ok, tak właśnie myślałem. Dzięki
Podlałem teraz z dodatkiem kwasku 7-8g/10l i wrócę na początku lipca do nich ,bo wyjeżdżam. Zastanawiam się czy chociaż te 10 litrów wody z kwaskiem pod krzak podratuje trochę rośliny czy nastawić się ,że liście całkowicie zżółkną?
Co do nawozu to w tamtym roku była tylko jedna dawka latem i teraz 3 dawki biopona. Tam jest siarka ,ale podobno się uwalnia 2-3 lata zanim zacznie realnie zakwaszać podłoże. W tym roku widać na pewno duży postęp w stosunku do zeszłego roku. Rośliny były reanimowane po wielu latach zaniedbania zapomniane w tym roku w końcu pojawiły się liście.
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 397
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Czy w przypadku zbyt niskiego pH, borówki też będą miały takie jasne liście?
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Nikt nie odpowiada. Tutaj na forum wyczytałem ,że jak ktoś miał za niskie pH to ponoć liście mu poszły w czerwony kolor.
W zasadzie nie trzeba podlewać i deszcze starczą. Plusem tej ziemi to wszystko inne co nie wymaga kwaśnej ziemi rośnie jak wściekłe.
Ja się zastanawiam czy aby obniżyć pH takiej ziemi należy co 1,5 miesiąca dawać jej siarkę czy wystarczy sezonowo 3 razy od wiosny i czy w następnych latach rzeczywiście efektownie poleci w dół. Nie chciałbym bóg wie ile dawać tej siarki do gleby.
U moich rodziców znowu nic nie trzeba dawać ,bo mają borówkę w pustynnym piachu w odległości 200m od lasów sosnowych. Rośnie jak wściekła. Jedynie co to wieczorem stoją 10 minut z wężem i leją z głębinowej ,bo przelatuje jak przez sito.Ziemia 3 kategorii rolna.Nigdy nie chorowała i nie pryskana chemią a mają po 15 lat krzaki torfu nie widziały na oczy.
To prawda ja mam czarną ziemie gliniastą dość ciężka zbita ;( . Dałem ściółkę i jest zawsze pod nią mokro.wujeksam pisze: Co potem się dowiedziałem, że siarka działa z dużym opóźnieniem, zmieniając się w kwas siarkowy który zakwasza glebę. Ziemia gliniasta ma zaletę - trzyma wilgoć i nie trzeba stać z konewką.
W zasadzie nie trzeba podlewać i deszcze starczą. Plusem tej ziemi to wszystko inne co nie wymaga kwaśnej ziemi rośnie jak wściekłe.
Ja się zastanawiam czy aby obniżyć pH takiej ziemi należy co 1,5 miesiąca dawać jej siarkę czy wystarczy sezonowo 3 razy od wiosny i czy w następnych latach rzeczywiście efektownie poleci w dół. Nie chciałbym bóg wie ile dawać tej siarki do gleby.
U moich rodziców znowu nic nie trzeba dawać ,bo mają borówkę w pustynnym piachu w odległości 200m od lasów sosnowych. Rośnie jak wściekła. Jedynie co to wieczorem stoją 10 minut z wężem i leją z głębinowej ,bo przelatuje jak przez sito.Ziemia 3 kategorii rolna.Nigdy nie chorowała i nie pryskana chemią a mają po 15 lat krzaki torfu nie widziały na oczy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 923
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Siarkę granulowaną daje się zimą grudzień i luty w dawce 5-7 g m.kw. Jest to dawka dodatkowa, uzupełniająca ponieważ nawożenie wiosenne też zakwasza glebę a nawóz jesienny ma 20 % siarki. Przy wysokim pH ziemi borówka jest blada ale górne liście wchodzą w odcień czerwonego. Słabo zielone krzewy dają znać, że czegoś im brak azotu albo jakiegoś mikroelementu lub korzenie nie mogą pobrać tych składników bo gleba jest nieodpowiednia albo jest zbyt zimno. Ja przeszedłem na nawożenie nawozem z mikroelementami bo sam siarczan nie wystarcza. Można też uzupełnić dawką nawozu z mikroelementami który zawiera siarkę. Mam też takie jasne borówki i u mnie wszystkie te problemy wiążą się z korzeniami a właściwie ich małą ilością. ,,Efekt doniczki" czyli borówka bazuje na tym co miała jako sadzonka a korzenie nie rosną?
Borówka nie znosi dobrze przenawożenia lub zasolenia gleby i wtedy też da to poznać po sobie jak sypniemy za dużo.
Nie wiem czy takim borówkom pomogłoby nawożenie dolistne nawozem interwencyjnym?
Borówka nie znosi dobrze przenawożenia lub zasolenia gleby i wtedy też da to poznać po sobie jak sypniemy za dużo.
Nie wiem czy takim borówkom pomogłoby nawożenie dolistne nawozem interwencyjnym?
-
- 500p
- Posty: 584
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Po pierwsze ja bym nie walczył z ziemią, tylko się zabrał za uprawę tego co na tej ziemi rośnie "jak wściekłe".karion pisze:Nikt nie odpowiada. Tutaj na forum wyczytałem ,że jak ktoś miał za niskie pH to ponoć liście mu poszły w czerwony kolor.
To prawda ja mam czarną ziemie gliniastą dość ciężka zbita ;( . Dałem ściółkę i jest zawsze pod nią mokro.wujeksam pisze: Co potem się dowiedziałem, że siarka działa z dużym opóźnieniem, zmieniając się w kwas siarkowy który zakwasza glebę. Ziemia gliniasta ma zaletę - trzyma wilgoć i nie trzeba stać z konewką.
W zasadzie nie trzeba podlewać i deszcze starczą. Plusem tej ziemi to wszystko inne co nie wymaga kwaśnej ziemi rośnie jak wściekłe.
Ja się zastanawiam czy aby obniżyć pH takiej ziemi należy co 1,5 miesiąca dawać jej siarkę czy wystarczy sezonowo 3 razy od wiosny i czy w następnych latach rzeczywiście efektownie poleci w dół. Nie chciałbym bóg wie ile dawać tej siarki do gleby.
U moich rodziców znowu nic nie trzeba dawać ,bo mają borówkę w pustynnym piachu w odległości 200m od lasów sosnowych. Rośnie jak wściekła. Jedynie co to wieczorem stoją 10 minut z wężem i leją z głębinowej ,bo przelatuje jak przez sito.Ziemia 3 kategorii rolna.Nigdy nie chorowała i nie pryskana chemią a mają po 15 lat krzaki torfu nie widziały na oczy.
Ale skoro już chcesz mieć te borówki, to ci napiszę, że mam 2 krzaczki w dołkach głębokość jakieś 0,5 m i średnicy 80 cm.
Tam wrzuciłem ziemię do borówek, czyli kupne pewnie próchno z przewagą torfu. W następnym roku wybrałem jeszcze ziemię tak 1 m od krzaczków na 2 szpadle w głąb, bo też mam taką ziemię jak ty i postanowiłem troche więcej miejsca dla borówek zrobić, bo przecież urosną. I w tę dziurę ścinki z tuj i jałowców warstwami a warstwy przesypywałem cienką warstwą tej wykopanej ziemi. Tak więc większość ziemi mi została i pewnie trafi w inne miejsca, chociaż cienką warstwę sypnę raz w roku na kolejne świeże ścinki tuj i jałowców. Na to wrzucam skórki z cytrusów oraz cytryny z herbaty - czasem co 2 czasem co 4 dni.
Siarczan amonu używam łyżeczkę na 5 litrów wody i to tylko jak jest susza i widzę jakieś objawy na borówce, że chce pić. W tym roku raz na wiosnę i kilka dni temu - czyli 20 litrów będzie na ten cały rok, chyba że przyjdzie susza a pewnie przyjdzie.
aha a jako nawóz normalnie wrzuciłem na wiosnę po pół wiadra zwykłego kompostu na krzak.
Żadnych oprysków nie robię i jakoś póki co oba krzaczki rosną i owocują.
Najbardziej w tym systemie podoba mi się to, że nie ma opcji przenawożenia, a cytrusami nie przesadzę z zakwaszaniem. No i oczywiście dzięki temu nie mam odpadów bio w swoim grodzie, bo wszystko do niego wraca. No ale to tylko amatorskie 2 krzaczki.
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Tak, mamy dużo porzeczki, agrest,maliny te rosną jak wściekłe na tej ziemi. Borówki mamy 8 krzaczków i więcej nie planuje.
4 Zostały odratowane w tamtym roku a sadzone w 2014. Zostały suche badyle a teraz mają nawet listki i przyrosty.
2 posadzone w tamtym roku 3 letnie z po 30l torfu i to te mają tylko żółte listki na razie.
2 posadzone niedawno(bluecrop i nelson) w tym roku po 30l torfu i dodane z 2 duże garści igieł sosnowych i 3 duże garści kory i wymieszane z 30% ziemi tej i rozkopana szerzej ziemia.
Ja się zastanawiam czy na takiej ciężkiej czarnej gliniastej ziemi nie sprawdziło by się usypanie kwaśnej ziemi z górką czy ew korzenie poszły by powyżej tej ziemi.
Teraz mam usypane kopczyki z kory i powiem ,że w miejscach nawet bez kory po wbiciu palca czuć ,że ziemia nie jest sucha.
Rozważam czy z kory nie zrezygnować i sypnąć właśnie lekkiej kwaśnej ziemi na przemian z igliwiem.Może ten system korzenny by się bardziej wykształcił powyżej tej gliny ?

u mnie w ten sposób została posadzona.
4 Zostały odratowane w tamtym roku a sadzone w 2014. Zostały suche badyle a teraz mają nawet listki i przyrosty.
2 posadzone w tamtym roku 3 letnie z po 30l torfu i to te mają tylko żółte listki na razie.
2 posadzone niedawno(bluecrop i nelson) w tym roku po 30l torfu i dodane z 2 duże garści igieł sosnowych i 3 duże garści kory i wymieszane z 30% ziemi tej i rozkopana szerzej ziemia.
Ja się zastanawiam czy na takiej ciężkiej czarnej gliniastej ziemi nie sprawdziło by się usypanie kwaśnej ziemi z górką czy ew korzenie poszły by powyżej tej ziemi.
Teraz mam usypane kopczyki z kory i powiem ,że w miejscach nawet bez kory po wbiciu palca czuć ,że ziemia nie jest sucha.
Rozważam czy z kory nie zrezygnować i sypnąć właśnie lekkiej kwaśnej ziemi na przemian z igliwiem.Może ten system korzenny by się bardziej wykształcił powyżej tej gliny ?

u mnie w ten sposób została posadzona.
-
- 500p
- Posty: 584
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Chcesz zrobić taka pseudo podwyższoną rabatę z kwaśnej ziemi?
Moim zdaniem to niegłupi pomysł, bo:
- nie musisz usuwać starej ziemi a w razie zmiany uprawy, usuniesz tę nawiezioną ziemię i pod spodem będziesz mieć starą gotową do uprawy (może tylko zwapnujesz i gitara).
- nie będziesz się bawił w odkwaszanie, tylko co roku dorzucisz nową warstwę ściółki kwaśnej (typu kora, igliwie, itp).
- borówka nie będzie stać w wodzie w razie mokrej pogody, itp.
- borówka będzie mogła skorzystać z tej ziemi zasadowej z ogrodu i jej dobrodziejstw czyli żyzności i wilgotności, a żelazo pobierze sobie z warstwy kwaśnej.
Nie wiem czy nie ma jakichś luk w tym rozumowaniu, ale kto wie, czy twój sposób nie okaże się lepszy od tych "wykopalisk". Zrób, przetestuj i pochwal się czy działa
Moim zdaniem to niegłupi pomysł, bo:
- nie musisz usuwać starej ziemi a w razie zmiany uprawy, usuniesz tę nawiezioną ziemię i pod spodem będziesz mieć starą gotową do uprawy (może tylko zwapnujesz i gitara).
- nie będziesz się bawił w odkwaszanie, tylko co roku dorzucisz nową warstwę ściółki kwaśnej (typu kora, igliwie, itp).
- borówka nie będzie stać w wodzie w razie mokrej pogody, itp.
- borówka będzie mogła skorzystać z tej ziemi zasadowej z ogrodu i jej dobrodziejstw czyli żyzności i wilgotności, a żelazo pobierze sobie z warstwy kwaśnej.
Nie wiem czy nie ma jakichś luk w tym rozumowaniu, ale kto wie, czy twój sposób nie okaże się lepszy od tych "wykopalisk". Zrób, przetestuj i pochwal się czy działa

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Przeciętny dołek pod młodą borówkę ma głębokość 40 cm i średnicę 60cm. Objętość walca o tych wymiarach to 113 litrów. 30l torfu i dodane z 2 duże garści igieł sosnowych i 3 duże garści kory i wymieszane z 30% ziemi to zdecydowanie za mało. Powinno iść co najmniej 50 litrów torfu. Najszybciej zakwasisz rozsypując 20 litrów torfu wokół każdego krzewu i delikatnie wymieszasz z górną warstwą nad korzeniami (5 do 10 cm).
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
U mnie był to dół około 50x50x35h. Poszło tak jak wyżej i 40-50kg/kory iglastej na górę.
Czy torfu mogę nasypać na korę i podlać tak by wszedł czy ściągnąć całą korę?
Z początku bagatelizowałem torf ,bo aż tak nie wnikałem w glebę a tu się okazuje ,że borówka twardej
gliniastej nie lubi tak jak inne krzaki owocowe. Myślałem ,że sobie zakwaszę i będzie ok.
Jak wycinałem otwór i wyciągałem klocki to ciężko było tą ziemię oddzielić od chwastów,zbita i ciężka.
Dodam tylko ,że te żółte listki są wyraźniej widoczne na sadzonkach rok temu posadzonych - te miały największe przyrosty od kwietnia do końca maja. Na tych 4 pozostałych które były reanimowane po 7 latach liście są w zasadzie ok. To małe krzaczki które były przez lata w stagnacji uśpione, nie nawożone nie ściółkowane i podlewane. 2 inne wyparowały.
Widać bardzo duży postęp w tych starych, bo coś coś było na skraju wymarcia w tym roku ma pierwsze liście,pojawiły się jakieś przyrosty. Jeden krzak obsypał się pąkami kwiatowymi i już ma owoce.Połowę owoców usunąłem. Jak zacznie puszczać pędy z dołu to go ciachnę tak jak radził kolega kilka stron wcześniej. Dzięki nawożeniu raz w sierpniu tamtego roku i teraz marzec/kwiecien , maj i ostatni weekend. Tutaj fotka po 3 dawkach. Sądzę, że pogoda spowodowała iż roślina ma znacznie większe zapotrzebowanie na minerały niż miała po wybudzeniu się z zimy. Wiem już ,że siarka nie działa od razu. W ostatnią sobotę podlałem kwaskiem.Mam nadzieje ,że wróci do formy a jak nie to trzeba będzie kombinować z poszerzeniem dołów albo kopczykowaniem kwaśną ziemią zamiast kory.

W lipcu na początku po urlopie pojadę do nich i napiszę czy ostatnie podlanie kwaskiem i ostatnią wiosenną dawką nawozu coś pomogło.
Czy torfu mogę nasypać na korę i podlać tak by wszedł czy ściągnąć całą korę?
Z początku bagatelizowałem torf ,bo aż tak nie wnikałem w glebę a tu się okazuje ,że borówka twardej
gliniastej nie lubi tak jak inne krzaki owocowe. Myślałem ,że sobie zakwaszę i będzie ok.
Jak wycinałem otwór i wyciągałem klocki to ciężko było tą ziemię oddzielić od chwastów,zbita i ciężka.
Dodam tylko ,że te żółte listki są wyraźniej widoczne na sadzonkach rok temu posadzonych - te miały największe przyrosty od kwietnia do końca maja. Na tych 4 pozostałych które były reanimowane po 7 latach liście są w zasadzie ok. To małe krzaczki które były przez lata w stagnacji uśpione, nie nawożone nie ściółkowane i podlewane. 2 inne wyparowały.
Widać bardzo duży postęp w tych starych, bo coś coś było na skraju wymarcia w tym roku ma pierwsze liście,pojawiły się jakieś przyrosty. Jeden krzak obsypał się pąkami kwiatowymi i już ma owoce.Połowę owoców usunąłem. Jak zacznie puszczać pędy z dołu to go ciachnę tak jak radził kolega kilka stron wcześniej. Dzięki nawożeniu raz w sierpniu tamtego roku i teraz marzec/kwiecien , maj i ostatni weekend. Tutaj fotka po 3 dawkach. Sądzę, że pogoda spowodowała iż roślina ma znacznie większe zapotrzebowanie na minerały niż miała po wybudzeniu się z zimy. Wiem już ,że siarka nie działa od razu. W ostatnią sobotę podlałem kwaskiem.Mam nadzieje ,że wróci do formy a jak nie to trzeba będzie kombinować z poszerzeniem dołów albo kopczykowaniem kwaśną ziemią zamiast kory.

W lipcu na początku po urlopie pojadę do nich i napiszę czy ostatnie podlanie kwaskiem i ostatnią wiosenną dawką nawozu coś pomogło.
-
- 500p
- Posty: 584
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Mam prośbę, żeby jednak propagować rezygnację z torfu. Pomóżmy sobie samym i zadbajmy o nasze polskie torfowiska, bo łatwo zniszczyć i się wzbogacić, ale za suszę zapłacimy wszyscy.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 1 cze 2022, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Leszno
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Witam
Odpisuję w kolejności wszystkim którzy odpowiedzieli na mój problem z borówkami.
Kuneg:
1. Nie badałem podłoża, ale przy sadzeniu wykorzystałem odpowiedni materiał, teraz nie pamiętam czy to była ziemia do borówek czy torf.
2. Do południa słońce, po południu cień
3. Nie pamiętam nazw, zawieruszyłem gdzieś kartonik
4. Nawóz w granulkach do borówek dodany dopiero 1x, oraz płynny nawóz zakwaszający, wg instrukcji dodawany 1x w tygodniu, w zeszłym roku do korzeni dodawałem mikoryzę
5. Obok rosną czerwone porzeczki, bardzo intensywnie, oraz jagoda kamczacka, ale już mniej intensywnie
6. Leszno
adam_k27:
Też zastanawiałem się nad kwestią zapylenia, ale w zeszłym roku na jednym krzaczku pojawiło się kilka owoców, a krzaczków jednej odmiany jest 6, choć obok nich mam 2 krzaczki borówek, nieznanej mi odmiany, które są już dość stare i dość mocno przycięte, także w tym roku były bez kwiatów.
Nawóz zakwaszający stosuję zgodnie z instrukcją, 1 w tygodniu, 1 nakrętka płynu na litr wody, rozrabiam to w baniaku 5 litrowym i podlewam te 8 krzaczków.
Yogibeer701:
Jeśli widoczne są choroby grzybowe to może faktycznie tego nawozu zakwaszającego jest za dużo dodane. W styczniu usuwałem wszystkie suche pędy i generalnie prześwietliłem krzaczki. Ten oprysk kiedy mam zrobić? Teraz czy dopiero po sezonie?
adam_k27:
Nawóz stosowałem wg instrukcji, ale wygląda na to że faktycznie było tego zbyt wiele.
przemek1136:
Faktycznie nie przyjrzałem się dokładnie, a dopiero jak spojrzałem po kilku dniach to zauważyłem że to są bardzo małe owoce. W tym momencie rodzi się pytanie dlaczego tak małe?
Dziękuję wszystkim za pomoc. To bardzo miłe, że są jeszcze życzliwi ludzie, chętni do pomocy i podzielenia się swoją wiedzą.
Odpisuję w kolejności wszystkim którzy odpowiedzieli na mój problem z borówkami.
Kuneg:
1. Nie badałem podłoża, ale przy sadzeniu wykorzystałem odpowiedni materiał, teraz nie pamiętam czy to była ziemia do borówek czy torf.
2. Do południa słońce, po południu cień
3. Nie pamiętam nazw, zawieruszyłem gdzieś kartonik
4. Nawóz w granulkach do borówek dodany dopiero 1x, oraz płynny nawóz zakwaszający, wg instrukcji dodawany 1x w tygodniu, w zeszłym roku do korzeni dodawałem mikoryzę
5. Obok rosną czerwone porzeczki, bardzo intensywnie, oraz jagoda kamczacka, ale już mniej intensywnie
6. Leszno
adam_k27:
Też zastanawiałem się nad kwestią zapylenia, ale w zeszłym roku na jednym krzaczku pojawiło się kilka owoców, a krzaczków jednej odmiany jest 6, choć obok nich mam 2 krzaczki borówek, nieznanej mi odmiany, które są już dość stare i dość mocno przycięte, także w tym roku były bez kwiatów.
Nawóz zakwaszający stosuję zgodnie z instrukcją, 1 w tygodniu, 1 nakrętka płynu na litr wody, rozrabiam to w baniaku 5 litrowym i podlewam te 8 krzaczków.
Yogibeer701:
Jeśli widoczne są choroby grzybowe to może faktycznie tego nawozu zakwaszającego jest za dużo dodane. W styczniu usuwałem wszystkie suche pędy i generalnie prześwietliłem krzaczki. Ten oprysk kiedy mam zrobić? Teraz czy dopiero po sezonie?
adam_k27:
Nawóz stosowałem wg instrukcji, ale wygląda na to że faktycznie było tego zbyt wiele.
przemek1136:
Faktycznie nie przyjrzałem się dokładnie, a dopiero jak spojrzałem po kilku dniach to zauważyłem że to są bardzo małe owoce. W tym momencie rodzi się pytanie dlaczego tak małe?
Dziękuję wszystkim za pomoc. To bardzo miłe, że są jeszcze życzliwi ludzie, chętni do pomocy i podzielenia się swoją wiedzą.