Po tym co spotkało mnie w warzywniaku rok temu i na początku tego sezonu, w stu procentach się z Tobą zgadzam. Myśle dokładnie tak samo jak Ty i podobnie też działam. W tym roku już zrezygnowałem z jednego poletka, a chyba w kolejnym rezygnuje z poletka, które mam obecnie z kuzynami, mimo iż plony są tam bardzo fajne ale oni coraz mniej tam działają, a nie jestem wołem, żeby sam wszystko ciągnąć. Oczy im się otworzą za rok, jak faktycznie poletka nie będzie i tym samym plonów, które zbierają.
Zaniedbałem działke strasznie i tak nie może być. To już postanowione. W międzyczasie też poszedłem troszke w owoce ale warzywa będą zawsze na pierwszym miejscu. Dodatkowo mam też obecnie około 70kur(sam nie wiem dokładnie ile) i nadmiarowe warzywka zawsze mogą spałaszować one.
Królować będą podstawowe warzywa w następnym roku, typu : marchewka, pietruszka, burak, ogórek, pomidor, cebula, por, fasolka szparagowa, koper, seler, cukinia, dynia czosnek.
Dojdą giganty i kilka innych warzyw w typie kolorowej kukurydzy.
Póki co w każdej wolnej chwili staram się doprowadzać do ładu działke. Ten rok raczej nie będzie obfitował w zbyt wiele relacji, bo tak naprawdę na co nie spojrzeć, to dobija warzywo susza.
Mimo tego zebrałem w tym roku ogrom cebuli ale z racji iż jest ona wczesna, nie nadająca się do przechowania, zastanawiam się czy jej nie poszatkować i do zamrażarki dać.
Nadmiary cukini są rozdawane rodzinie lub sprzedawane, a jeszcze od czasu do czasu brzydsze zjedzą kury.
Dynie na razie leżą, bo brak czasu na pomyślenie by coś z nimi zrobić.
Zebrałem dwa wiadra 20l buraczków z przerywki i po kilku dniach w poletko z burakami weszły dziki i 1/4 wyjadły.
Fasolke szoaragową podjadła sarna, więc plonuje dużo słabiej, a z kolei ta na działce została przypalona słońcem jak przez kilka ostatnich dni było powyżej 35st, a wysiewałem ją później i na dniach powinna zacząć kwitnąć.
Rządek fasolki mam też koło domu, to też za tydzień już powinna kwitnąć.
W tunelu też dosiałem jakiś czas temu fasolke, wysadziłem zapomnianą rozsade pora i całość zasypałem koperkiem na zielone.
Dynia gigant zresztą jak wszystkie giganty totalna porażka i raczej nic nie będzie, bo dynie zrzucają zawiązki.
Zacząłem zbiór pomidorów, mimo iż sporo z nich poparzyło słońce(owoce). Trzy dni temu zebrałem trzy sztuki, a wczoraj kilkanaście.
Jutro zapowiadają fajny deszczyk, to jest nadzieja na poprawe sytuacji.
