Na początek - cześć!
Jestem początkująca i zarejestrowałam się tutaj, żeby poradzić się co do mojego adenium, bo jestem skołowana i nie rozumiem już nic.
Kupiłam sadzonkę adenium, po przyjściu przesyłki roślinka wyglądała ładnie, a kaudeks był twardy. Zgodnie z poradami od sprzedawcy, po kilku dniach wyciągnęłam roślinkę z ziemi i zostawiłam, by się osuszyła. Kaudeks zmiękł, ale uznałam to za oczywiste - w końcu roślinka leżała bez ziemi i wody, byłam przekonana, że po posadzeniu w odpowiednim podłożu zaraz odbije. Posadziłam sadzonkę w trochę większej doniczce plastikowej, na dole keramzyt dość grubo, później podłoże do kaktusów i sukulentów. Może niepotrzebnie ale od razu podlalam niewielką ilością wody. Postawiłam roślinkę na południowym parapecie dużego okna na poddaszu.
Następne dni kaudeks nadal był miękki, dodatkowo jeden listek jakby zaczął się marszczyć. Miałam wątpliwości, czy to przesuszenie czy przelanie, ale ziemia była mocno sucha, więc podlałam znowu niewielką ilością wody. Podłoże było na tyle suche, że woda nie wsiąkła od razu. Z liśćmi sprawa wygląda w tej chwili jak na zdjęciu.
Liście wg mnie wyglądają, jakby roślinka była przelana, ale z drugiej strony czy to możliwe przy tak przesuszonym podłożu? Może to po prostu od zmiany warunków (przesadzenie, duża ilość słońca)? Zanim się zarejestrowałam postanowiłam, że raz kozie śmierć i jeszcze raz go podlałam (po kolejnych kilku dniach), trochę bardziej obficie - woda też stała chwilę zanim zaczęła wsiąkać, więc podłoże było mocno suche.
Powiedzcie, czy powinnam częściej podlewać, czy przeciwnie, wyjac z ziemi, osuszyć i wymienić podłoże, bo roślinka gnije?
Może to są oczywiste rzeczy, ale jak wspomniałam, jestem totalnie początkująca...
