Witam w niedzielny wieczór!
Od kilku dni codziennie świeci słońce i dni są pogodne, które zakłóca czasem mroźny wiatr i takież noce. W dzień można ruszyć do prac ogrodowych dlatego staram się codziennie coś zrobić. Wycinam suszki bylinowe, obieliłam drzewka owocowe i razem z sąsiadką zrobiłyśmy oprysk miedzianem większości owocowych.
Poza tym rozsady rosną, a część dostało większe doniczki. Posiałam pomidory, które pójdą do tunelu i  ewentualnie do gruntu.
Martusiu roślinki niby ruszyły pełną parą, ale mroźne noce dalej je stopują. Zaletą tego jest dłuższe kwitnienie. Badyle zostawiam i będę zostawiała, bo w zimie widzę jak kaczki i bażanty je objadają. Wyjątkowo w tym roku ptaki objadły z owoców też większość krzewów. 
Moja kokorycz jest w gruncie od paru lat. Psiząb jesienny zakup zostawiłam w doniczce i dlatego jest w tunelu.
Mój znacznik wyblakł, ale znalazłam zamówienie i to rzeczywiście jest Roseum od Benexa.
Dziękuję ślicznie za dobre życzenia, które tak się ładnie spełniają, bo słoneczko świeci codziennie a i na zdrówko nie narzekam 

  I Tobie życzę sił i zdrowia do wiosennego sprzątania ogrodu 
 
 
 p.s. fajnie tak odszczekiwać 
 Lucynko Kochana
 
Lucynko Kochana już raz miałam ten psiząb i niestety tamtego nie ma 

  Dlatego nie wiem, czy posadzić czy zostawić w cieplejszym miejscu.
Parapety mnie cieszą, chociaż parę nasion nie wzeszło, a parę zapomniałam posiać...ale co tam!
Monia łasi się do mnie rozkosznie, a na górę gdzie ostatnie miesiące spędził Maciuś w ogóle nie chce iść. 
Lucynko bardzo sobie chwalę ogród za progiem, bo dzięki niemu już nie pierwszy raz mam motywację do wręcz życia. Jestem ruchliwa i ciągle mnie tam nosi  

  a wiadomo ruch to zdrowie.
Dziękuję za życzenia zdrówka, bo ono bardzo ważne jest. Ściskam Cię cieplutko i dziękuję, że jesteś 
 Julciu
 
Julciu pamiętam! Twój kotek też był chory 

 Naszego jakoś bardzo szybko zmiotło, bo Monia też chora niby na to samo, ale jakoś odżyła i może pocieszymy się nią jeszcze jakiś czas.
Lista wysianych roślin imponująca 
 
  
U Ciebie zawsze wegetacja rusza wcześniej, a co za tym idzie szybciej kwiatki przekwitają. Chociaż moje pierwsze krokusy też już przekwitły. 
Dziękuję za dobre życzenia i Tobie Julciu zdrówka i wspaniałego sezonu ogrodniczego 
 Krysiu
 
Krysiu codziennie rano parę stopni na minusie i po paru godzinach ziemia rozmarza, ale nie narzekam, bo słońce najbardziej cieszy. 
Krokusiki sadzę już w donicach i zakopuję w ziemi, bo pięknie rozrośnięte kępy jednego sezonu przepadły więc chyba cebulki zapadły się w nornicowym korytarzu 
 
 
Takie zjawisko i u mnie! nornice hasają, bo kotów albo brak albo wysterylizowane i karmione mają w nosie polowanie. Posyłam serdeczności 
 Beatko
 
Beatko cieszę się, że mnie odwiedziłaś, bo rzeczywiście chyba mało Cię na FO? Ja też nie bywam już tak regularnie jak niegdyś, ale mam wątek personalny, a to jest w pewnym sensie zobowiązanie, bo piszemy tam codziennie.
Rok temu przez chorobę rozsady przepadły, a i zdrowia do ogrodu miałam niewiele to w tym sobie chcę odbić 

 Cieszę się, że niebo jest moim znakiem firmowym 
 Lucynko
 
Lucynko  
   
 
A teraz co w ogrodzie? Lucynko nic na razie nie piszczy, bo kaczka zniosła jaja ale je zaczęła rozrzucać po domku i zabrałam. Sernik wyszedł pyszny! Teraz zbiera kolejne, ale chyba nie czas na lęgi, bo rok temu siedziała w maju, tylko że kaczor nie stanął na wysokości zadania i nic z tego nie było.
Za to pojawiają się kolorowe plamki i przylatują do nich pszczółki i to znak, że wiosnę mamy!
Ciągniki wyjechały w pole...
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Kaliny szykują się do kwitnienia
 
 
 
 
 
Słońce jak zwykle malowniczo zachodzi 
 
 
 
Dobrego przyszłego tygodnia 
