Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
-
- 100p
- Posty: 123
- Od: 21 maja 2010, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
W internecie można znaleźć też informację, że Ziemia jest płaska.
A tak poważnie to można niewielkie siewki uprawiać w dużych pojemnikach czy uprawiać kaktusy w czystym torfie, ale wymaga to ogromnego doświadczenia i skrupulatnego dbania o pozostałe warunki uprawy. Jako osoba bez doświadczenia uśmiercisz tak roślinę.
Wiele kaktusów i sukulentów potrafi rosnąć przez wiele lat w złym podłożu, przy braku światła i podlewane razem z paprotka mi, co nie znaczy, że są to dla nich optymalne warunki.
Każde przesadzanie to stres dla rośliny i ryzyko jej utraty. Podobnie jest z uprawą w złych warunkach - w każdej sytuacji trzeba rozważyć obie opcje. Biorąc pod uwagę zupełny brak doświadczenia polecam przesadzić, bo dopiero uczysz się tych specyficznych roślin.
A tak poważnie to można niewielkie siewki uprawiać w dużych pojemnikach czy uprawiać kaktusy w czystym torfie, ale wymaga to ogromnego doświadczenia i skrupulatnego dbania o pozostałe warunki uprawy. Jako osoba bez doświadczenia uśmiercisz tak roślinę.
Wiele kaktusów i sukulentów potrafi rosnąć przez wiele lat w złym podłożu, przy braku światła i podlewane razem z paprotka mi, co nie znaczy, że są to dla nich optymalne warunki.
Każde przesadzanie to stres dla rośliny i ryzyko jej utraty. Podobnie jest z uprawą w złych warunkach - w każdej sytuacji trzeba rozważyć obie opcje. Biorąc pod uwagę zupełny brak doświadczenia polecam przesadzić, bo dopiero uczysz się tych specyficznych roślin.
Pozdrawiam
Sławek
Sławek
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
W uprawie roślin trzeba również kierować się logiką i poczytać gdzie dane rośliny rosną.
W kwestii doniczki, czy kaktusy w naturze rosną w zagłębieniach gdzie woda nie ma możliwości odpływu? No nie. Korzenie sukulentów są bardzo wrażliwe na zastoiny wodne w podłożu i bardzo szybko gniją.
Ponadto wybierając wielkość doniczki musisz wybrać możliwie jak najmniejszą dopasowaną pod wielkość bryły korzeniowej oraz samego korpusu.
Podobnie z podłożem, gdzie rosną na żyznych glebach, czy ubogich z dużą domieszką żwiru, grubego piasku, itp.
Oczywiście w warunkach domowych nie da się w 100% zapewnić ani takiego samego podłoża, ani warunków otoczenia, ale trzeba w miarę możliwości zbliżyć je jak najbardziej.
Kaktusiarze używają różnych podłoży o różnym składzie, ale przede wszystkim trzeba mieć doświadczenie w uprawie tych roślin, żeby móc tutaj kombinować. Generalnie trzeba trzymać się zasady, im uboższa mieszanka, czyli z większą ilością żwirku tym lepiej. Z piaskiem lepiej uważać, bo jak dasz go za dużo, to wtedy istnieje ryzyko zastoin wodnych, czyli woda zamiast szybko, będzie wolno spływać i dłużej utrzymywać się w podłożu. Jest istotne zarówno przy dorosłych sadzonkach, jak i przy sadzonkach.
W przypadku uprawy innych sukulentów i ich rozmnażaniu zasada jest podobna. Ktoś bardziej doświadczony napisze, że będzie rosła nawet w gotowej ziemi do sukulentów, ale jak napisał przedmówca, początkująca osoba po prostu je prędzej czy później przeleje.
Na koniec, źródło informacji. Zgadza się, w internecie można znaleźć często przeczące się informacje, dlatego najlepiej szukać je na takich forach jak to nasze. W tej sekcji znajdziesz trochę doświadczonych kaktusiarzy.
W kwestii doniczki, czy kaktusy w naturze rosną w zagłębieniach gdzie woda nie ma możliwości odpływu? No nie. Korzenie sukulentów są bardzo wrażliwe na zastoiny wodne w podłożu i bardzo szybko gniją.
Ponadto wybierając wielkość doniczki musisz wybrać możliwie jak najmniejszą dopasowaną pod wielkość bryły korzeniowej oraz samego korpusu.
Podobnie z podłożem, gdzie rosną na żyznych glebach, czy ubogich z dużą domieszką żwiru, grubego piasku, itp.
Oczywiście w warunkach domowych nie da się w 100% zapewnić ani takiego samego podłoża, ani warunków otoczenia, ale trzeba w miarę możliwości zbliżyć je jak najbardziej.
Kaktusiarze używają różnych podłoży o różnym składzie, ale przede wszystkim trzeba mieć doświadczenie w uprawie tych roślin, żeby móc tutaj kombinować. Generalnie trzeba trzymać się zasady, im uboższa mieszanka, czyli z większą ilością żwirku tym lepiej. Z piaskiem lepiej uważać, bo jak dasz go za dużo, to wtedy istnieje ryzyko zastoin wodnych, czyli woda zamiast szybko, będzie wolno spływać i dłużej utrzymywać się w podłożu. Jest istotne zarówno przy dorosłych sadzonkach, jak i przy sadzonkach.
W przypadku uprawy innych sukulentów i ich rozmnażaniu zasada jest podobna. Ktoś bardziej doświadczony napisze, że będzie rosła nawet w gotowej ziemi do sukulentów, ale jak napisał przedmówca, początkująca osoba po prostu je prędzej czy później przeleje.
Na koniec, źródło informacji. Zgadza się, w internecie można znaleźć często przeczące się informacje, dlatego najlepiej szukać je na takich forach jak to nasze. W tej sekcji znajdziesz trochę doświadczonych kaktusiarzy.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- pendrak
- 100p
- Posty: 131
- Od: 12 kwie 2020, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. wielkopolskie
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Osobiście nie lubię plastikowych doniczek, nawet z odpływem bo mam wrażenie, że w plastiku rośliny się duszą. Doniczki z terakoty "oddychają", wchłaniają nadmiar wody, chociaż oczywiście są droższe.
Hmm, nie wiem czy to poprawny wątek, ale czy zielone rośliny domowe można podlewać wodą destylowaną demineralizowaną jeżeli stosuję mineralny nawóz do roślin zielonych (oczywiście w sezonie)? Niestety, nie mam dostępu do deszczówki
Hmm, nie wiem czy to poprawny wątek, ale czy zielone rośliny domowe można podlewać wodą destylowaną demineralizowaną jeżeli stosuję mineralny nawóz do roślin zielonych (oczywiście w sezonie)? Niestety, nie mam dostępu do deszczówki

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
W kwestii podlewania roślin doniczkowych mamy oczywiście osobny wątek, tutaj:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=19&t=4241
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=19&t=4241
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Witam,
chciałbym prosić o poradę, co robię nie tak, że mi się Wilczomlecz nie ukorzenia, tylko gnije lub zasycha?
Ucinam sadzonkę u podstawy pędu, taką nie za dużą oczywiście, i po jakichś 2 godzinach, kiedy przyschnie rana, wkładam do samego piasku, żeby tylko miała lekki styk z wodą. Jedna odmiana Wilczomlecza się tak świetnie przyjmuje, tzn. puszcza korzenie i ma sprężyste liście, natomiast ta druga, o innych kwiatach, niestety jest oporna w rozmnażaniu... albo gnije ta część, która jest w piasku, a to innym razem usychają liście od spodu po kolei aż do góry...
Ostatnio z trzech sadzonek chyba dwie się przyjęły, ale tego jeszcze nie potrafię stwierdzić na 100%. Wszystkie próbuję ukorzeniać w ten sam sposób.
Czy można coś zrobić żeby ukorzenić skutecznie? Bo już pomału nie będę miał skąd brać tych sadzonek, jeśli każdą będzie szlag trafiał.
chciałbym prosić o poradę, co robię nie tak, że mi się Wilczomlecz nie ukorzenia, tylko gnije lub zasycha?
Ucinam sadzonkę u podstawy pędu, taką nie za dużą oczywiście, i po jakichś 2 godzinach, kiedy przyschnie rana, wkładam do samego piasku, żeby tylko miała lekki styk z wodą. Jedna odmiana Wilczomlecza się tak świetnie przyjmuje, tzn. puszcza korzenie i ma sprężyste liście, natomiast ta druga, o innych kwiatach, niestety jest oporna w rozmnażaniu... albo gnije ta część, która jest w piasku, a to innym razem usychają liście od spodu po kolei aż do góry...
Ostatnio z trzech sadzonek chyba dwie się przyjęły, ale tego jeszcze nie potrafię stwierdzić na 100%. Wszystkie próbuję ukorzeniać w ten sam sposób.
Czy można coś zrobić żeby ukorzenić skutecznie? Bo już pomału nie będę miał skąd brać tych sadzonek, jeśli każdą będzie szlag trafiał.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
2 godziny to zdecydowanie za krótko żeby końcówka uciętej sadzonki pokryła się kalusem. Przynajmniej dobę i to wszystko w zależności od warunków otoczenia w jakich ukorzeniasz.
Druga sprawa, piasek nie jest tutaj najlepszym rozwiązaniem. Lepszym jest żwirek, który zapewnia większy dostęp powietrza. Można nawet wymieszać z niewielką ilością ziemi.
Trzecia, sadzonkowanie sukulentów lepiej przeprowadzać wiosną i latem. Jeśli robisz to w okresie jesienno-zimowym, to niestety ale jest większe prawdopodobieństwo że część sadzonek nie przeżyje.
Druga sprawa, piasek nie jest tutaj najlepszym rozwiązaniem. Lepszym jest żwirek, który zapewnia większy dostęp powietrza. Można nawet wymieszać z niewielką ilością ziemi.
Trzecia, sadzonkowanie sukulentów lepiej przeprowadzać wiosną i latem. Jeśli robisz to w okresie jesienno-zimowym, to niestety ale jest większe prawdopodobieństwo że część sadzonek nie przeżyje.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
norbert76: Dzięki za odpowiedź !
Ze żwirkiem dobry pomysł tylko, że ja mam taki grubszy, czyli do 1 cm średnicy, taki nieregularny. To jest żwirek akwarystyczny.
Chyba jest za gruby?

Ze żwirkiem dobry pomysł tylko, że ja mam taki grubszy, czyli do 1 cm średnicy, taki nieregularny. To jest żwirek akwarystyczny.
Chyba jest za gruby?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Za gruby, taka najlepsza frakcja to 2 - 4 mm, również akwarystyczny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Dzięki, byłem w centrum ogrodniczym ale mają tylko taki grubszy, więc zajrzę do sklepu akwarystycznego i tam może się uda dostać.
A czy perlit byłby dobry do ukorzeniania ? Był taki drobniutki perlit w tym ogrodniczym, ale to takie miękkie było jak styropian, więc pomyślałem , że może się nie nadawać ..., a wyglądało na pierwszy rzut oka właśnie jak żwirek takiej frakcji 2 - 4 mm !
A czy perlit byłby dobry do ukorzeniania ? Był taki drobniutki perlit w tym ogrodniczym, ale to takie miękkie było jak styropian, więc pomyślałem , że może się nie nadawać ..., a wyglądało na pierwszy rzut oka właśnie jak żwirek takiej frakcji 2 - 4 mm !
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Perlit wymieszany z ziemią może być.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Aha, a mógłbyś podpowiedzieć tylko w jakich proporcjach to wymieszać? Czy dodatek ziemi ma być niewielki?
W takim razie jak nie dostanę tego żwirku, to kupię perlit.
W takim razie jak nie dostanę tego żwirku, to kupię perlit.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Ziemi mało, mieszanka ziemi do perlitu tak 1:3.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Bardzo Ci dziękuję! 

- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1456
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Nie wiem czy to właściwe pytanie w tym wątku.
Chodzi o papirus. Dostałam łodyżkę i próbowałam ją ukorzenić tak jak kiedyś. Czyli przycięłam listki i włożyłam do góry nogami czyli "peruką"
do wody. Kiedyś kiedyś pamiętam, że takie sadzonki ukorzeniały się bez problemu i bardzo szybko a tym razem wszystko zżółkło i nie puściło korzonka. Czy ja coś źle zrobiłam?
Chodzi o papirus. Dostałam łodyżkę i próbowałam ją ukorzenić tak jak kiedyś. Czyli przycięłam listki i włożyłam do góry nogami czyli "peruką"
