najbardziej mnie zastanawiają jasne zmiany na spodzie liści i te dziurki widoczne na pożółkłym liściu
w tym miesiącu zaczął wypuszczać 3 nowe łodygi, więc zależy mi na uratowaniu roślinki








 Jeżeli chodzi o uprawę, to nie jest podlewany zbyt często, stąd dziwi mnie ta żółta pałka, której zdjęcie dołączam (wiem, że może być to efekt przelania, jednak podlewam go naprawdę oszczędnie). Niemniej żółtą pałkę odcięłam i niepokoją mnie nadal zmiany na łodygach i liściach. Na łodygach są takie ciemne plamki. Powiem szczerze, że nie wiem czy takie miał zawsze i czy to zjawisko naturalne. Na liściach z kolei widać uszkodzenia. Zakładam, że mogą to być uszkodzenia mechaniczne, jednak wolałabym usłyszeć, czy nie jest to np. jakiś szkodnik. Będę wdzięczna za pomoc, nie chciałabym żeby się zmarnował
 Jeżeli chodzi o uprawę, to nie jest podlewany zbyt często, stąd dziwi mnie ta żółta pałka, której zdjęcie dołączam (wiem, że może być to efekt przelania, jednak podlewam go naprawdę oszczędnie). Niemniej żółtą pałkę odcięłam i niepokoją mnie nadal zmiany na łodygach i liściach. Na łodygach są takie ciemne plamki. Powiem szczerze, że nie wiem czy takie miał zawsze i czy to zjawisko naturalne. Na liściach z kolei widać uszkodzenia. Zakładam, że mogą to być uszkodzenia mechaniczne, jednak wolałabym usłyszeć, czy nie jest to np. jakiś szkodnik. Będę wdzięczna za pomoc, nie chciałabym żeby się zmarnował  
 












 Zamiokulkas jest co prawda tolerancyjny pod względem światła, ale krąży tutaj zbyt wiele mitów. Każda roślina potrzebuje światła do procesu fotosyntezy. Liście wiotczeją, bo roślina dostaje za mało światła, jest po prostu za słabe - jego natężenie spada radykalnie wraz ze wzrostem odległości od okna. Inaczej mówiąc, Zamiokulkas od razu nie padnie w takiej odległości od okna, przez pewien czas nawet będzie nawet rosnąć, ale z czasem zacznie wegetować, łatwiej o przelanie i nowe łodygi mogą się wyciągać, stając się cieńsze. Stąd przywracają się pod swoim ciężarem.
 Zamiokulkas jest co prawda tolerancyjny pod względem światła, ale krąży tutaj zbyt wiele mitów. Każda roślina potrzebuje światła do procesu fotosyntezy. Liście wiotczeją, bo roślina dostaje za mało światła, jest po prostu za słabe - jego natężenie spada radykalnie wraz ze wzrostem odległości od okna. Inaczej mówiąc, Zamiokulkas od razu nie padnie w takiej odległości od okna, przez pewien czas nawet będzie nawet rosnąć, ale z czasem zacznie wegetować, łatwiej o przelanie i nowe łodygi mogą się wyciągać, stając się cieńsze. Stąd przywracają się pod swoim ciężarem. 