Witam wszystkich miłych gości
Widzę, że i Wam spodobały się gile. Mnie też sprawiają ogromną frajdę.
Kilka lat temu udało mi się zauważyć tylko raz jednego takiego ptaszka a w tym sezonie są aż cztery sztuki.
Myślę, że jednak są tu tylko w przelocie. Może już zresztą odleciały, bo ostatnio już ich nie zauważam.
A może tylko nie trafiłam akurat, gdy były przy karmniku.
Zrobiło się też znacznie cieplej, nawet woda w oczku odmarzła. To może i one już odleciały ?
Lisico Asiu
Witam Cię serdecznie.
Jak zawsze wszystkim ptakom sypię słonecznik łuskany.
Pewnie po drodze i gilom zasmakował.
Jak wiesz, mam w ogrodzie taką kocią rezydentkę , zresztą doskonałą łowczynię.
Karmię to to porządnie a ona i tak poluje.
Aby ochronić choć trochę ptaszki, daliśmy zasieki z siatki drucianej przy krzakach.
Dodatkowo wokoło podstawy, na której stoi karmnik zostały wbite bambusowe patyczki zakończone połówkami korków.
Wszystko po to aby nie mogła doskoczyć do ptaków przy karmniku.
Jednak i tak zawsze coś upoluje, jak się ptaszek zagapi i łazi po trawie.
Ale co mam zrobić , przecież nie zatłukę kota.
Jej brat Kubuś , przyjdzie , napasie brzuszek i idzie dalej. Na ptaki nawet nie patrzy.
A ona aż się trzęsie na ich widok. Nawet, jak dosypuję słonecznik do karmnika,
to ona idzie przy mnie i domaga się też tego słonecznika. Normalnie ubaw.
Rzeczywiście, chyba mnie wzięło na egzoty. Nie wiem, czy to następny etap w pasji ogrodowej czy inna przyczyna.
Chyba potrzebuję czegoś takiego o pozytywnym kolorycie.
Dziękuję serdecznie za zaproszenie i zapraszam do mnie również.
Mam nadzieję, że remontowe rewolucje już za mną i będę mogła w końcu zająć się wyłącznie ogrodem.
Buziaczki raz jeszcze
Dorotko
Dziękuję za życzenia i nawzajem życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku.
Mam nadzieję , że dalie sprawią Ci ogromną satysfakcję i spełnią Twoje oczekiwania.
Ciekawa jestem jakie zamówiłaś i gdzie .
Powinnam zajrzeć do swoich dalii i sprawdzić, jak się tam trzymają.
Z kolei sama zamówiłam sobie dwie kanny , oczywiście w ciepłych kolorach.
Agnieszko
O karmniku i jego uzbrojeniu napisałam w odpowiedzi dla Lisicy.
Mam taką niewielką, oszkloną część zadaszonego tarasu przy domu.
Czy to już oranżeria, można tak przyjąć. Jest usytuowana od południowo zachodniej strony domu, co ma swoje wady i zalety.
Szybko się nagrzewa a latem bywa za gorąco i trzeba mocno wietrzyć.
Witaj Darku
Gile zostały zwabione słonecznikiem a Ciebie zwabiły gile.
Oleńko
Do karmnika przylatują różne ptaszki. Tylko zawsze mam problem z identyfikacją.
Pustynniki już się pokazują. Mam nadzieję , że w tym sezonie też dadzą czadu.
Witaj Soniu
Fajnie to ujęłąś : "my, szaleni ogrodnicy..."
Dokładnie tak to jest. Muszę zabrać się porządnie za swoje rododendrony.
Tyle się naczytałam w temacie RH na forum, że nabrałam ochoty na rewolucję .
nawzajem miłego tygodnia
Teraz, kiedy to piszę dochodzi mnie chyba klangor żurawii, czyżby już przyleciały?
Powoli pokazują się ranniki a obok już główki wyciągają pustynniki.
Wiosna na horyzoncie
