Iwonko bardzo dziękuje to moja ukochana wieś
To prawda co piszesz ,
już niedługo zaczną się porządki na działce ,przesadzanie ,sadzenie cebul lilii ,w tym roku
stawiam tylko na nie i na szałwię omączoną ,marzenie mieć ją w nadmiarze nawet.
Wiesz już teraz zastanawiam się jak zabezpieczyć domek od kleszczy by nie weszły ,w oknach mamy takie marketowe moskitiery
fajnie sie sprawdzają w lecie zero robali i tych fruwających ,najbardziej boimy się szerszeni ,ponieważ
nie wiadomo skąd przylatują .Nigdzie nie widzieliśmy gniazda hm .
A ponieważ dużo chodzę po okolicy to bym zauważyła .
Natomiast mamy świadomość ,że się przemieszczają kilometrami przecież .

W oczekiwaniu na lato .
Danusiu
Tak to czaple siwe i białe .
Akurat zmieniliśmy trasę dojazdu do działki ,jedziemy przez taki odcinek ,gdzie
jest rów z wodą jakaś odnoga rzeki ? musze to sprawdzić i one tam przylatują .
Ostatnio wracałam i w oddali galopowały pod lasem jelenie? może łanie ? niestety z jezdni było trudno zrobić nawet jedno zdjecie .
Po za tym mój aparat jest taki sobie ,na pewno zechcę kupić lepszy ,może na lato ?
Muszę przyznać Danusiu ,że kiedyś miałam obawę ,ponieważ to ok 20 km
od miejsca zamieszkania ,ale teraz już nie to świetne miejsce a i nowi będą stawiać domki .
Aneczko
przecież wiesz że nasz zakątek jest The Best
Na ile się da próbuję"fotnąć "coś nowego i okazuje się ,że ciągle są takie możliwości .
Inna strona ,inne ujęcie i już mamy wniesioną świeżość fotografii ,a po za tym pokazujemy piekno
naszej wsi ,jeszcze tak bardzo nie zdominowanej przez cywilizację .
Wiesz mam nadzieję ,że ci nowi w tym lasku brzozowym co kupili dziesięć działek nie zakłócą ciszy naszej.
Chociaż zauważam tam już mniejsza ilość ptaków tych dużych ,kiedyś stamtąd wylatywały w stronę zalewu
,ale prace tam już ciężkiego sprzętu etc powodują ciszę to troszkę smutne .
Ale każdy ma prawo przecież się zagospodarować .
Casłusie Aneczko
Martuniu jak miło Ciebie gościć
Odwzajemniam wszystkie dobre przecież życzenia i Tobie i wszystkim .
Kupuj od razu taki ldobry aparat popytaj Ani i innych .
Po co potem zmieniać ,wiesz ja tak naprawdę fotografi sie nie uczyłam .
Jednak pomyślałam ,że warto utrwalać co nieco .
To ogromna radość ,to nie polityka ,to nie pandemia .
To są dobre relacje z przyrodą ,tak po cichutku tez by jej nie burzyć ,takie hobbistyczne fotografowanie odpręża
cieszy ,daje ukojenie dla naszej psychiki .Warto Martuś ,fotografowanie wymusza
spacery ,zaglądanie w zakamarki fauny ,flory .
Uspokaja .
A na satelity to ja nie zwracam uwagi tej w myśleniu ,co kto i po co ,bo człowiek przekroczył wszystkie możliwe dopuszczalne bariery .
Nawet nie wiem gdzie on jest ta bidulka klonik kupiony w 2021 roku.
Kasiu
Cała przyjemność po mojej stronie ,móc komuś sprawić przyjemność chociażby zdjęciem w przyrodzie.
Mało tych przyjemności jest teraz ,wiec jak najczęściej uciekamy do miejsc ,jeszcze spokojnych.
Rzeczywiście to komfort mieć niezakłócone przez "nadmiar" ludzi przestrzenie ,ale też tak się nie da coraz bardziej .
Chociaż są takie miejsca ,tylko ja czułabym się jakoś nieswojo.
Kasiu to niesamowite ,ale udało się uciec pajęczakowi ,więc radzę teraz każdemu ,szybo działać godziny maja znaczenie ,nie mówić po ugryzieniu
kleszcza ,jakoś to będzie ,bo albo będzie ok ,albo straszna choroba się rozwinie .
Soniu
Bardzo dziękuję za życzenia zdrowia .Też takiego życzę Tobie i innym
Okolica się nam udał ,a i sąsiadeczkę mamy super .Nie narzekamy na innych też .
Bażanty to są komedianci jednak ,wyczuwają mnie oj daleko będąc ,pomimo ,że się poi cichu moim zdaniem skradam.
Okolica ma potencjał ,gminy powinny wieszać budki lęgowe ,moż ptaków by przybywało ?
Już mi tęskno za takimi widokami kolorów i zapachów .
Marysiu
A czubatki i jakieś jeszcze inne trafiają się ,aż straszy słowo trafiają .
Powinno być ptaków i zwierząt całe stada .
Ale czasy straszne i znamienne .
Człowiek nie umie mieszkać na planecie ziemi ,a już szuka innych do zamieszkania
po za nią .
A wiesz Marysiu ,że ten mój pajęczak był zarażony bo by zbadany .
A na ile to prawda o nim ? to nie wiem ,teraz jest dużo też półprawd ,aż do kłamstw .
A ten nasz zwierzyniec to po prostu bajka .
Ania tutaj pisze o sarenkach ,koziołkach chodzących alejkami ,ciekawe czy będą chodzić nimi od wiosny do póżnej jesieni .
Zamierzamy tam pobyć w tym roku i rano ,jak tez wieczorami podglądać je .
Wszystkim bardzo dziękuję za odwiedziny i życzę zdrowia i pogody ducha ,jak najmniej innych problemów.
Zastanawiam się czy ta zapachowa piękność przetrwa tę zimę ,ma tylko kopce z ziemi i liście .

Na balkonie też są .
