Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie

[Senior]

Możesz obciąć dolne gałązki i ukorzenić je. Granatowiec łatwo się ukorzenia. Ponieważ fotki mojego zniknęły to wstawiam jeszcze raz.

[Foxowa]

To świetnie. Tak zrobię.
Bardzo chętnie go też rozmnoże bo mi się spodobał A chyba z gałązek będzie szybciej niż z pestek

[Senior]

Ukorzeniony granatowiec może zakwitnąć już w drugim roku jego uprawy. Jeżeli ukorzeniona gałązka jest duża to nawet w pierwszym roku. Ja jesienią przycinałem mojego granatowca dosyć mocno, niektóre gałązki miały długość 0,5 metra.

[Foxowa]

Myślę, że u mnie cięcia jakiegoś wielkiego nie będzie, góra 3 gałązki, bardzo młode i krótkie. Jak wlezę na stryszek gdzie zimują moje egzotyki, to pokażę go i podpowiecie co tam dobrze jest uciąć.
Szczególnie że wyczuł moja obecność i zaczął puszczać zielone

[Foxowa]

Muszę się pochwalić, bo wysiałam znów pestki i mam już 2 sieweczki te wschodziły dość długo, już myslałam że nic z tego. Ale się udało.
Mam nadzieję, że będzie więcej, bo mnie granat urzekł.
I że szybko nabiorą ogłady jak chodzi o wzrost, bo tamten to dość długo był niereprezentacyjnym badylem.

[Senior]

Dzisiaj zdjąłem osłonę z mojego granatowca właściwego rosnącego w gruncie. Wystarczyły dwa dni ciepła, granatowiec rozpoczął wegetację.

[Senior]

Niestety po kilku dniach musiałem znowu okryć mojego granatowca. Był przykryty znowu następny miesiąc. Dopiero wczoraj go odkryłem. Myślę że zakwitnie na początku czerwca. Wszystko zależy od temperatur jakie będą panować.

[Foxowa]

A ja niestety chyba ukatrupiłam mój granat...

Podczas weekendu wystawilismy go na zewnątrz bo było takie piękne słońce, a potem zapomnieliśmy o nim. Następnie pojawił się śnieg... i kaplica chyba. Jeszcze go mam ale nie wróżę mu świetlanej przyszłości.

[Senior]

Majka granatowiec wytrzymuje spadek temperatury nawet do minus 8 stopni.
Nareszcie zrobiło się gorąco i granatowiec zaczął produkować pączki kwiatowe. Owoce do jesieni powinny dojrzeć.

[Foxowa]

No to mój chyba czegoś nie wytrzymał...

[Foxowa]

Bardzo ubolewałam z powodu straty mojego poprzedniego granatu, hodowałam go tyle lat od nasionka i w kwietniu tego roku padł.
W styczniu wysiałam nowe nasionka granatu i nic mi z nich nie wyszło , pojechałam w czerwcu na urlop, wróciłam , patrzę do donicy, która stała na balkonie a tam.... siewki granatów.

Nawet nie wiecie jak się cieszę, swój to jest jednak swój. Nie kupiony tylko SWÓJ własny, a jeszcze tak czekany to już całkiem ekstra.



Zastanawiam się teraz czy od razu przenosić go do miejsca docelowego czyli domek na wsi gdzie poprzedni granat zimował czy pierwszy rok go podhodować w domu na parapecie bez zimowania?

[Senior]

Majka w tym roku przetrzymaj je na ciepłym parapecie bez zimowania, są jeszcze za małe. Może się zdarzyć, że podczas zimy zrzucą część liści pomimo wysokiej temperatury.
Owoce na moim, fotka sprzed 10-ciu dni

[Wroniarz]

Bawił się ktoś takim granatem ?
Granatowiec właściwy Nana
Podobnież można także uprawiać w gruncie, ponieważ wytrzymuje przymrozki nawet do -15 stopni.

[FreGo]

Bawił się ktoś takim granatem ?
Granatowiec właściwy Nana
Podobnież można także uprawiać w gruncie, ponieważ wytrzymuje przymrozki nawet do -15 stopni.

Mam takie 4 sztuki tej odmiany. Jednak na razie nie zdecydowałem się na zimowanie go w gruncie. Jednego miałem w gruncie ale wykopałem i zimuje w budynku. Nie wiem czy Nana jest tak odporny , ponoć zwyczajne granaty są odporniejsze a i one potrafią zamarznąć w -20 a przecież te -20 to nie jest jakiś ekstremalny mróz w naszym klimacie.

[Senior]

Wroniarz granatowiec karłowy "Nana" jest mniej odpornym granatowcem, wytrzymuje maksymalnie minus 11 stopni.