Bankowo będe odświeżać ale tylko te odmiany, które się u mnie sprawdzą zdrowotnością i smakowo, stąd mam odmian jakoś 11 lub 12. Bardziej jednak o miejsce mi chodzi, niż o same odnawianie. Zresztą nie ma co myśleć teraz, jak nawet jeden sezon nie minął.
Fakt, że kiedyś truskawki u mnie zarastały spory kawałek działki i nie wiem czy były jakieś wielkie skąplikowane zabiegi przy nich, a one nie chorowały, nie wydarzały się i chyba też tak wąsów nie puszczały. A sme truskawki były ogromne i smaczne. Fakt, że była to jakaś jedna odmiana i owocowała w jednym terminie i był taki wysyp, że się trzeba było nabawić, by jakoś je przerobić, czy to w kompoty, dżemy, a kojtajli się piło do aż nadto. Jednak z drugiej strony był wysyp w pewnym monencie, a później albo wcześniej ich nie było. Jednak były inne owoce i zawsze było co jeść.
Teraz jak już wszedłem w truskawki jako tako, to chce mieć wgląd w większą ilość odmian, by samemu sobie ocenić czy to smak, czy zdrowotność, a zakup nowej odmiany nie jest już jakimś problemem, zwłaszcza w październiku, gdzie nawet zamówione przychodzą po 3-4dniach. W sumie poletko truskawkowe tak czy owak zajęło u mnie sporo miejsca na działce, a jeszcze mam sporo sadzonek oczekujących, na które obecnie nie mam pomysłu, a w większości to powtarzająca Selva.
Zobaczymy co przyniesie sezon.
