Brzoskwinia - sadzenie, cięcie, owocowanie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2982
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Brzoskwinia - sadzenie, cięcie, owocowanie
Nasze brzoskwinie tniemy zawsze wiosną w fazie różowego pąka (pierwsze rozkwitające kwiaty).
Dla budowania konstrukcji drzewa warto zostawić część dłuższych pędów z trójkami pąków (trzy wyrastające w jednym miejscu na gałązce). Cieniutkie, jednopąkowe zostawić krótkie tylko na owoc.
Dla budowania konstrukcji drzewa warto zostawić część dłuższych pędów z trójkami pąków (trzy wyrastające w jednym miejscu na gałązce). Cieniutkie, jednopąkowe zostawić krótkie tylko na owoc.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Re: Brzoskwinia - sadzenie, cięcie, owocowanie
Dziękuję za cenne informacje. Jeśli chodzi o owocowanie to sprawa jest zrozumiała. Zastanawiałem się tylko, jak w przyszłości odmłodzić (skrócić) jedno z czterech ramion na których jest budowana forma pucharowa, ale chyba niepotrzebnie się martwię na zapas wybiegając tak daleko w przyszłość. Natura i tak zrobi swoje i zakładam, że nie tak jak ja sobie to zaplanuję.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8979
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Brzoskwinia - sadzenie, cięcie, owocowanie
Wstawię post Rosynanta , warto przeczytać .
Ogołaca się od środka gdyż w naszych klimatach drobniejsze gałązki zamierają po paru latach - a to przymarzną, a to chorobę złapią, słabną. A mocny konar rośnie nowymi na końcach nadal. I że tylko te młode owocują, strefa owocująca jest tylko na obrzeżach korony.
Takie drzewo trzeba już odmłodzić. Przez skrócenie konarów, na długość ile tam komu pasuje, ale zdecydowanie.
Zależnie jak to wygląda można po prostu najpierw przeciąć silnie (mocno przerzedzić) te nowsze na końcu konaru, zwłaszcza na wyższych; usunąc z połowę gałazek spokojnie można; i jest szansa że konar wybije młode pędy bliżej pnia. A potem odciąć ten koniec konaru z gałęziami (przy zbiorze, acz wrześniem to już może i późno) i zostają Ci na nim te nowe na następny rok. A jeśli konar już ma jakieś boczne gałęzie bliżej pnia (a choćby tylko jedną) to po prostu skrócić go za nimi, i niech z nich dalej rośnie. Bo goły konar po silnym skróceniu może nie wybić nowych gałązek - brzoskwinia nie ma zapasowych pączków pod korą jak np. jabłonie. Jak konar nic nie wybije, to zamrze.
Można to sobie rozłożyć na raty, np. zacząć od skrócenia konarów górnych (żywotniejszych zwykle), nawet z wiosną - pal sześć ich owocowanie jeśli jest owoc na dolnych - to pobudzi drzewo do wytwarzania nowych pędów, a w następnym etapie skróci się i dolne. A w koronie kotłowej na kilka konarów trzeba pokombinować, np. pierwszego roku skrócić jakiś mocniejszy i z odgałęzieniami niżej (resztę prześwietlić też, skracając odgałęzienia tu i ówdzie by skłonić drzewo do puszczania nowych), a potem następny... dalej już postępując zależnie jak drzewo się zachowa.
Z wiśniami sytuacja jest podobna, gdyż także owocują na młodych przyrostach. Typowe kwaśne, jak Łutówka, tylko na nowych, nie mają krótkopędów na starszych. To widać, dość się przyjrzeć.
Z tego względu trzeba stale odmładzać.
Też zależnie jak pasuje: można utrzymywać stałe szkieletowe konary a na nich gałęzie owocujące gdy już mają ze 3-4 lata obcinać na długi czop (ok 20 cm) z którego wyrosną nowe. W intensywnym sadzie usuwa się konarki od pnia po tych 3 latach, i ma stale nowe. Na starszym drzewie można też konary poskracać na dłużej nieco, tak z pół metra, albo i metr, systematycznie co roku po części, np. po 1/3 konarów, wygodniej od górnych zacząć. Przy zbiorze owocu, na ziemi wygodniej obrać
Ogołaca się od środka gdyż w naszych klimatach drobniejsze gałązki zamierają po paru latach - a to przymarzną, a to chorobę złapią, słabną. A mocny konar rośnie nowymi na końcach nadal. I że tylko te młode owocują, strefa owocująca jest tylko na obrzeżach korony.
Takie drzewo trzeba już odmłodzić. Przez skrócenie konarów, na długość ile tam komu pasuje, ale zdecydowanie.
Zależnie jak to wygląda można po prostu najpierw przeciąć silnie (mocno przerzedzić) te nowsze na końcu konaru, zwłaszcza na wyższych; usunąc z połowę gałazek spokojnie można; i jest szansa że konar wybije młode pędy bliżej pnia. A potem odciąć ten koniec konaru z gałęziami (przy zbiorze, acz wrześniem to już może i późno) i zostają Ci na nim te nowe na następny rok. A jeśli konar już ma jakieś boczne gałęzie bliżej pnia (a choćby tylko jedną) to po prostu skrócić go za nimi, i niech z nich dalej rośnie. Bo goły konar po silnym skróceniu może nie wybić nowych gałązek - brzoskwinia nie ma zapasowych pączków pod korą jak np. jabłonie. Jak konar nic nie wybije, to zamrze.
Można to sobie rozłożyć na raty, np. zacząć od skrócenia konarów górnych (żywotniejszych zwykle), nawet z wiosną - pal sześć ich owocowanie jeśli jest owoc na dolnych - to pobudzi drzewo do wytwarzania nowych pędów, a w następnym etapie skróci się i dolne. A w koronie kotłowej na kilka konarów trzeba pokombinować, np. pierwszego roku skrócić jakiś mocniejszy i z odgałęzieniami niżej (resztę prześwietlić też, skracając odgałęzienia tu i ówdzie by skłonić drzewo do puszczania nowych), a potem następny... dalej już postępując zależnie jak drzewo się zachowa.
Z wiśniami sytuacja jest podobna, gdyż także owocują na młodych przyrostach. Typowe kwaśne, jak Łutówka, tylko na nowych, nie mają krótkopędów na starszych. To widać, dość się przyjrzeć.
Z tego względu trzeba stale odmładzać.
Też zależnie jak pasuje: można utrzymywać stałe szkieletowe konary a na nich gałęzie owocujące gdy już mają ze 3-4 lata obcinać na długi czop (ok 20 cm) z którego wyrosną nowe. W intensywnym sadzie usuwa się konarki od pnia po tych 3 latach, i ma stale nowe. Na starszym drzewie można też konary poskracać na dłużej nieco, tak z pół metra, albo i metr, systematycznie co roku po części, np. po 1/3 konarów, wygodniej od górnych zacząć. Przy zbiorze owocu, na ziemi wygodniej obrać
Re: Brzoskwinia - sadzenie, cięcie, owocowanie
No i chyba wszystko na ten temat
Super
Dzięki
Super
Dzięki
Re: Brzoskwinia - sadzenie, cięcie, owocowanie
Czy pora jest jeszcze odpowiednia na cięcie brzoskwiń po owocowaniu? Po to za wcześnie powiedziane, bo owoce jeszcze wiszą, ale zaraz wszystkie zerwę.
Drugie pytanie. Złamała mi się spora gałąź - 5cm średnicy. Przyciąłem ją zostawiając ze 20cm tej gałęzi od pnia. Ma to sens czy i tak nic z niej nie wybije, tak jak anulab sugeruje w ostatniej wypowiedzi?
Drugie pytanie. Złamała mi się spora gałąź - 5cm średnicy. Przyciąłem ją zostawiając ze 20cm tej gałęzi od pnia. Ma to sens czy i tak nic z niej nie wybije, tak jak anulab sugeruje w ostatniej wypowiedzi?
Krzysiek
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Brzoskwinia - sadzenie, cięcie, owocowanie
Może coś wybić, zobaczysz za rok. Cięta gałąź może zmarznąć. Zabezpiecz cięcie bo pewnie spore.
Na przycinkę brzoskwini jest późno. Zostanie osłabiona i podatniejsza na mróz zimą. Pytanie po co to cięcie? Jak większe, do ograniczenia korony, odnawiania, to nie ma sensu, lepiej wiosną gdy rusza. Jeśli idzie o usunięcie drobnych pędów które owocowały + sanitarnie, to niby można, ale też wiosną im zdrowiej.
Na przycinkę brzoskwini jest późno. Zostanie osłabiona i podatniejsza na mróz zimą. Pytanie po co to cięcie? Jak większe, do ograniczenia korony, odnawiania, to nie ma sensu, lepiej wiosną gdy rusza. Jeśli idzie o usunięcie drobnych pędów które owocowały + sanitarnie, to niby można, ale też wiosną im zdrowiej.
Re: Brzoskwinia - sadzenie, cięcie, owocowanie
W sumie to takie większe. Chciałem się pozbyć gałęzi, które ugięły się do samej ziemi i dodatkowo ograniczenie korony od góry. No to czekam do wiosny.
O co chodzi z tymi drobnymi pędami? Trzeba je usuwać wszystkie?
O co chodzi z tymi drobnymi pędami? Trzeba je usuwać wszystkie?
Krzysiek
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Brzoskwinia - sadzenie, cięcie, owocowanie
Drobne pędy, te cienizny takie które zaowocowały można ściąć od razu wraz z owocem, przy okazji a później mniej roboty. Pęd brzoskwini owocuje raz, roczny. Silne a grube rozgałęzią się w nowe owoconośne, lecz te słabe zapewne już się nie przydadzą.
Ale to są sposoby z południa - a my lepiej wyjdziemy szczegółowe cięcia robiąc wiosną, bo więcej zależy od tego co po zimie żywe wyjdzie.
Też mi leżą po ziemi, siewki które nie były formowane a przerosły już, i też rozważałem czy nie przyciąć teraz. Ale poczekam, u mnie bywają ciężkie mrozy, ryzyko.
Ale to są sposoby z południa - a my lepiej wyjdziemy szczegółowe cięcia robiąc wiosną, bo więcej zależy od tego co po zimie żywe wyjdzie.
Też mi leżą po ziemi, siewki które nie były formowane a przerosły już, i też rozważałem czy nie przyciąć teraz. Ale poczekam, u mnie bywają ciężkie mrozy, ryzyko.
-
- 100p
- Posty: 102
- Od: 16 lip 2017, o 00:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
sadzenie brzoskwini z rurą nawadniającą
Witam
Kilka dni temu posadziłem brzoskwinię w uprzednio wykopanym dołku.
W trakcie sadzenia wpadłem na pomysł aby do dołka włożyć kawałek rury karbowanej z nacięciami. Rura w kształcie litery U pod korzeniem.
Rura ta miałaby służyć do lepszego nawadniania gruntu pod korzeniami podczas suszy. Planowałem przez tą rurę wlewać wodę abym miał pewność że woda jest pod korzeniami.
Dodatkowo rura taka mogłaby napowietrzać system korzeniowy...
Jednak teraz mam wątpliwości czy to dobry pomysł. Dochodzę do wniosku że przez tą rurę zimą mróz może wchodzić pod bryłę korzeniową a to spowoduje przemarznięcie drzewka.
Dodatkowo jako że oba końce rury są wystawione ponad grunt to powietrze będzie krążyć i może wysuszyć mi bryłę korzeniową. Rozsądniej byłoby w takim razie jedną z końcówek wsadzić pod powierzchnię gruntu.
Mam pytanie co sądzicie o tym patencie ? bo nie wiem czy jednak nie usunę tej rury...
Kilka dni temu posadziłem brzoskwinię w uprzednio wykopanym dołku.
W trakcie sadzenia wpadłem na pomysł aby do dołka włożyć kawałek rury karbowanej z nacięciami. Rura w kształcie litery U pod korzeniem.
Rura ta miałaby służyć do lepszego nawadniania gruntu pod korzeniami podczas suszy. Planowałem przez tą rurę wlewać wodę abym miał pewność że woda jest pod korzeniami.
Dodatkowo rura taka mogłaby napowietrzać system korzeniowy...
Jednak teraz mam wątpliwości czy to dobry pomysł. Dochodzę do wniosku że przez tą rurę zimą mróz może wchodzić pod bryłę korzeniową a to spowoduje przemarznięcie drzewka.
Dodatkowo jako że oba końce rury są wystawione ponad grunt to powietrze będzie krążyć i może wysuszyć mi bryłę korzeniową. Rozsądniej byłoby w takim razie jedną z końcówek wsadzić pod powierzchnię gruntu.
Mam pytanie co sądzicie o tym patencie ? bo nie wiem czy jednak nie usunę tej rury...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1429
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Brzoskwinia - sadzenie, cięcie, owocowanie
Tak mi się wydaje,że jak wsadzisz tę rurę to wymianę drzewka masz zasadniczo pewną prawie co rok. Obsuszenie korzeni plus ich prze4marznięcie masz pewne jak w banku, ale może się mylę, więc jak nie spróbujesz to nie będziesz wiedział. Nawadniać drzewko można na różne sposoby np. poprzez sieć nawadniającą (typów sieci jest mnogo), poprzez systematyczne podlewanie itd. Poza tym brzoskwinia nie jest tak bardzo podatna na suszę i raczej powinna dać radę bez wspomagania. Nawet u mnie (szkody górnicze kopalni Bełchatów) czyli permanentna susza od 2016 roku gatunek ten nie należy do tych wymagających najszybciej i najwięcej nawadniania.
-
- 100p
- Posty: 102
- Od: 16 lip 2017, o 00:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Brzoskwinia - sadzenie, cięcie, owocowanie
Dzięki za udział w temacie i krytyczną uwagę.
Drzewko już przesadziłem w inne miejsce a rurę wyrzuciłem. Chyba faktycznie więcej szkody niż pożytku z tej rury. Zasugerowałem się tym jak zobaczyłem że ogrodnicy z zieleni miejskiej sadzą obecnie drzewa w parku z taką rurą aby szybciej i łatwej podlać bryłę korzeniową jak drzewo ma słaby system korzeniowy w początkowym okresie.
Tak z ciekawości zapytam na jakiej głębokości jest u Was w Bełchatowie poziom wody gruntowej ?
Czy faktycznie studnie z kręgów o głębokości np. 5 metrów są suche ?
Drzewko już przesadziłem w inne miejsce a rurę wyrzuciłem. Chyba faktycznie więcej szkody niż pożytku z tej rury. Zasugerowałem się tym jak zobaczyłem że ogrodnicy z zieleni miejskiej sadzą obecnie drzewa w parku z taką rurą aby szybciej i łatwej podlać bryłę korzeniową jak drzewo ma słaby system korzeniowy w początkowym okresie.
Tak z ciekawości zapytam na jakiej głębokości jest u Was w Bełchatowie poziom wody gruntowej ?
Czy faktycznie studnie z kręgów o głębokości np. 5 metrów są suche ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6016
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Jak przyciąć brzoskwinie
Tnie się w fazie wybarwionego pąka (praktycznie wtedy kiedy zakwita jeden pierwszy kwiatek )
Począwszy od trzeciego roku tnie się na owoc. Na cieńszych gałązkach tnie się za drugim kwiatkiem, grubsze (z trójkami pąków - dwa kwiatowe i pośrodku liściowy) tnie się za ósmą trójką pąków. Na tych pędach będzie dużo owoców i dużo rozgałęzień na owocowanie w kolejnym roku.
Począwszy od trzeciego roku tnie się na owoc. Na cieńszych gałązkach tnie się za drugim kwiatkiem, grubsze (z trójkami pąków - dwa kwiatowe i pośrodku liściowy) tnie się za ósmą trójką pąków. Na tych pędach będzie dużo owoców i dużo rozgałęzień na owocowanie w kolejnym roku.