U mnie podobna selekcja występuje, malinowe i różne kolorowe na kanapki i do sałatek, ogólnie na świeżo. Najgorzej zawsze wychodzą mi koktajlówki, które jak na złość najbardziej lubi mój mąż. Szklarnia pęka w szafach a on marudzi że jakieś takie kiepskie te pomidory bo żadne malutkie się nie udały

Za to przeciery z wszystkiego można zrobić, oczywiście najlepiej odmiany o dużej ilości suchej masy, jak najmniej galaretki.