Permakultura cz.1
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Permakultura
Tu można zobaczyć jak to wygląda w praktyce
https://youtu.be/g46YxxvuS9k?t=17
https://www.youtube.com/watch?v=x2wwCSzaYis&t=911s
https://youtu.be/g46YxxvuS9k?t=17
https://www.youtube.com/watch?v=x2wwCSzaYis&t=911s
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7579
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Permakultura
Muszę tylko dodać dla jasności obrazu, żeby nie było, że dawniej to raj był i nie było
ani kleszczy ani meszek.
Nic podobnego. Pierwszy kleszcz mi się wpił w przedramię jak nie miałam jeszcze lat 10.
Było to więcej niż pół wieku temu, a zapamiętałam bo mnie dzieciary straszyły, że mi wejdzie pod skórę
Pamiętam jak ciocia mnie uspokajała, że mi nic będzie.
Jakby co w lasach podkrakowskich to było.
Z kolei wczesne lata 80-te, bardzo wczesne, utkwiły mi meszki.
Koleżance tak pogryzły nogi, że wieczorem zrobiły jej się dwie kłody
niczym nogi słoniowe. Dostała uczulenia i trza było lekarza.
To było w Tatrach.
Potem meszki znów dały mi się we znaki w roku 87 jak pojechaliśmy na biwak
i wieczorem babina krowy i owce spędzała, a za nimi nieprzebrane roje meszek.
Bo meszki to lubią bardzo być tam gdzie owce.
Aczkolwiek teraz u mnie meszki też atakują, a zwierzyny domowej w okolicy praktycznie nie ma.
ani kleszczy ani meszek.
Nic podobnego. Pierwszy kleszcz mi się wpił w przedramię jak nie miałam jeszcze lat 10.
Było to więcej niż pół wieku temu, a zapamiętałam bo mnie dzieciary straszyły, że mi wejdzie pod skórę

Pamiętam jak ciocia mnie uspokajała, że mi nic będzie.
Jakby co w lasach podkrakowskich to było.
Z kolei wczesne lata 80-te, bardzo wczesne, utkwiły mi meszki.
Koleżance tak pogryzły nogi, że wieczorem zrobiły jej się dwie kłody
niczym nogi słoniowe. Dostała uczulenia i trza było lekarza.
To było w Tatrach.
Potem meszki znów dały mi się we znaki w roku 87 jak pojechaliśmy na biwak
i wieczorem babina krowy i owce spędzała, a za nimi nieprzebrane roje meszek.
Bo meszki to lubią bardzo być tam gdzie owce.
Aczkolwiek teraz u mnie meszki też atakują, a zwierzyny domowej w okolicy praktycznie nie ma.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Permakultura
do dziad_Jag
Wrona siwa jaka jest każdy wie. Samo zło.
Wrony przeniosły się do miast. naokoło 64 tysiące par lęgowych w Polsce na samej Pradze Północ są ich setki. Okupują głównie parki i działki.
Władze miasta pomimo skarg mieszkańców na wrony z problemem sobie nie radzą (zresztą niewiele mogą bo od 1995 roku wrony i sroki objęto częściową ochroną gatunkową).
Czesi, Niemcy czy Anglicy strzelają do krukowatych dla ochrony zwierzyny drobnej i ptaków śpiewających oraz ze względów na szkody gospodarcze powodowane przez wrony i sroki w uprawach i mieniu. W Polsce każda próba redukcji tej grupy ptaków jest blokowana przez środowiska aktywistów ekologicznych.
W czym problem?
Przed 30-stu laty ptaki śpiewające były na działkach liczne gatunkowo i ilościowo. Kilka lat z rzędu lęgły pod dachem altanki mysikróliki i pleszki. Z roku na rok wraz z inwazją wron ptaszków ubywało. W ubiegłym roku widziałem przez krótki okres tylko zięby i mazurki.
A taka sikorka potrafiła zjeść co dzień od kwietnia do października tyle owadów (w tym mszyc i komarów), ile sama ważyła.
Wrona siwa jaka jest każdy wie. Samo zło.
Wrony przeniosły się do miast. naokoło 64 tysiące par lęgowych w Polsce na samej Pradze Północ są ich setki. Okupują głównie parki i działki.
Władze miasta pomimo skarg mieszkańców na wrony z problemem sobie nie radzą (zresztą niewiele mogą bo od 1995 roku wrony i sroki objęto częściową ochroną gatunkową).
Czesi, Niemcy czy Anglicy strzelają do krukowatych dla ochrony zwierzyny drobnej i ptaków śpiewających oraz ze względów na szkody gospodarcze powodowane przez wrony i sroki w uprawach i mieniu. W Polsce każda próba redukcji tej grupy ptaków jest blokowana przez środowiska aktywistów ekologicznych.
W czym problem?
Przed 30-stu laty ptaki śpiewające były na działkach liczne gatunkowo i ilościowo. Kilka lat z rzędu lęgły pod dachem altanki mysikróliki i pleszki. Z roku na rok wraz z inwazją wron ptaszków ubywało. W ubiegłym roku widziałem przez krótki okres tylko zięby i mazurki.
A taka sikorka potrafiła zjeść co dzień od kwietnia do października tyle owadów (w tym mszyc i komarów), ile sama ważyła.
-
- 50p
- Posty: 50
- Od: 17 paź 2017, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Biskupin
Re: Permakultura
Są przede wszystkim bardzo inteligentne. Jesienią zawsze zrzucają z powietrza orzechy włoskie na ulice, żeby upadając się otworzyły, albo przejechał po nich samochód. Grzebanie i rozrzucanie ze śmietników do których są się w stanie dostać to norma. I mam też wrażenie, że są coraz bardziej agresywne. Kilka lat temu było głośno o przypadku atakowania ludzi przez wrony:
https://www.tvp.info/25300140/wrony-ata ... -wroclawiu
https://www.tvp.info/25300140/wrony-ata ... -wroclawiu
-
- 500p
- Posty: 580
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Ja kilka dni temu miałem akcję tylko nie wiem czy to były wrony - bardziej kawki bo mniejsze?
Budzę się a tu jakiś trzask na parapecie i ptaki drą się. Zaglądam a tam na parapecie takie małe ptaszysko siedzi i nie ucieka, mimo że dotykam go niemal przez szybę.
Mam wrażenie, że to było młode albo jakiś osobnik z urazem. W każdym razie wychodzę na zewnątrz i normalnie się spietrałem, bo zaczęło mnie atakować kilkanaście naraz ptaków. Tym zacieklej im bliżej chciałem podejść do tego okna. Założyłem kurtkę z kapturem, ale i tak nie podszedłem - nawet machanie miotłą nie pomogło.
Po jakichś 5 minutach ten ptak sam zeskoczył z okna i krótkimi kilkumetrowymi lotami przemieścił się na sąsiednią działkę. Ptaszki troszkę odpuściły, ale i tak przez kilkanaście minut na pobliskim drzewie siedział ich przywódca i darł się nawołując kolegów do ataku? Czy one są mściwe i pomyślały, że chciałem mu zrobić krzywdę?
Normalnie "rozdziobią nas kruki i wrony"
Budzę się a tu jakiś trzask na parapecie i ptaki drą się. Zaglądam a tam na parapecie takie małe ptaszysko siedzi i nie ucieka, mimo że dotykam go niemal przez szybę.
Mam wrażenie, że to było młode albo jakiś osobnik z urazem. W każdym razie wychodzę na zewnątrz i normalnie się spietrałem, bo zaczęło mnie atakować kilkanaście naraz ptaków. Tym zacieklej im bliżej chciałem podejść do tego okna. Założyłem kurtkę z kapturem, ale i tak nie podszedłem - nawet machanie miotłą nie pomogło.
Po jakichś 5 minutach ten ptak sam zeskoczył z okna i krótkimi kilkumetrowymi lotami przemieścił się na sąsiednią działkę. Ptaszki troszkę odpuściły, ale i tak przez kilkanaście minut na pobliskim drzewie siedział ich przywódca i darł się nawołując kolegów do ataku? Czy one są mściwe i pomyślały, że chciałem mu zrobić krzywdę?
Normalnie "rozdziobią nas kruki i wrony"

-
- 50p
- Posty: 81
- Od: 28 wrz 2019, o 21:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Permakultura
Raczej to było ich młode, może wyfrunął z gniazda, a one się nim opiekowały. Pewnie wzięły Cię za agresora.
-
- 500p
- Posty: 580
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Mam nauczkę na całe życie.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 12 wrz 2021, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Permakultura


-
- 500p
- Posty: 580
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Ja stosuję zasadę, że nie sprzątam póki nie muszę, bo nawet takie kwiatki to niezła ściółka rozkładająca się przez zimę i schronienie dla owadów. Byc może nawet te kwiatki mają nasiona. Jak potrzebuje to zbieram nasiona albo zostawiam ptakom.
Jak coś chcę w danym miejscu posadzić to wtedy je zrywam. A jak nie to czekam aż będę coś sadzić, czyli do wiosny.
Jak coś chcę w danym miejscu posadzić to wtedy je zrywam. A jak nie to czekam aż będę coś sadzić, czyli do wiosny.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 12 wrz 2021, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Permakultura
Mam ślazówki, nagietki i koło setki aksamitek na obrzeżach. Wyglądają już niespecjalnie ale jakoś przeżyje skoro mają ochronić glebę w zimie. Tylko na wiosnę chyba będę musiała to wyrwać tak jak radzisz. Obawiam się że będzie trudniej bo zostaną same korzenie. Jak długo rozkładają się korzenie w ziemi? Chce posadzić wiosną byliny: jeżówki, ostróżki a na obrzeża zawciąg, przywrotnik ostroklapowy i np bukszpany, trzmieliny... 

-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 10 paź 2021, o 23:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
permakultura
Witam wszystkich!
Czy stosujecie w swojej ogrodowej filozofii coś takiego jak permakultura. ja się dopiero z tym zapoznałem hasłem przeczytałem:(Zmod.Iwona)
Nie mam pojęcia czy jest w ogóle sens zaczynać warzywnik itp na podstawie tego?
Czy stosujecie w swojej ogrodowej filozofii coś takiego jak permakultura. ja się dopiero z tym zapoznałem hasłem przeczytałem:(Zmod.Iwona)
Nie mam pojęcia czy jest w ogóle sens zaczynać warzywnik itp na podstawie tego?
-
- 500p
- Posty: 580
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Jak Ci tego dżdżownice nie wciągną do wiosny, to i tak problem ten sam co teraz, ale mniejszy.. Te korzenie łatwo wyjdą, a ja bym je nawet zostawił tam gdzie się da. Użyłbym motyczkę z pazurkami.flora gaszcz pisze: Mam ślazówki, nagietki i koło setki aksamitek na obrzeżach. Wyglądają już niespecjalnie ale jakoś przeżyje skoro mają ochronić glebę w zimie. Tylko na wiosnę chyba będę musiała to wyrwać tak jak radzisz. Obawiam się że będzie trudniej bo zostaną same korzenie. Jak długo rozkładają się korzenie w ziemi? Chce posadzić wiosną byliny: jeżówki, ostróżki a na obrzeża zawciąg, przywrotnik ostroklapowy i np bukszpany, trzmieliny...
Ja mam sporo aksamitek i innych roślin i napiszę Ci tylko tyle - nie przejmuj się. Wszystkie chwyty dozwolone, bo permakultura, to nie niewolnictwo.
Najlepiej jest zostawić i wyrwać to co przeszkadza, przed samym sadzeniem.
Możesz też wyrwać teraz z korzeniami i otrzepać z ziemi, lub wyciąć przy ziemi sekatorem ii wrzucić na kompost - jest to gorsze rozwiązanie, ale ma niesamowitą zaletę - będzie porządnie i czyściutko. Masz się dobrze czuć w swoim ogrodzie, więc nic na siłę. Ale pamiętaj, że jeśli już masz sprzątać w ogrodzie, to najlepiej na wiosnę. Większe sterty to nawet bym nie ruszał, bez sprawdzenia w necie, czy tam np. nie mogą być młode jeże...
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 12 wrz 2021, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Permakultura
[/quote]Andrzej997 pisze: Wszystkie chwyty dozwolone, bo permakultura, to nie niewolnictwo.
Masz się dobrze czuć w swoim ogrodzie, więc nic na siłę. Ale pamiętaj, że jeśli już masz sprzątać w ogrodzie, to najlepiej na wiosnę. Większe sterty to nawet bym nie ruszał, bez sprawdzenia w necie, czy tam np. nie mogą być młode jeże...
Dooobrze prawicie kumie




-
- 500p
- Posty: 580
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Cieszę się, że są tacy ludzie jak Ty i chciałbym mieć ich za sąsiadów. 

- Teresa Pszczola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1048
- Od: 6 sty 2016, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
A co byście zrobili z sąsiadem, który co 2 dni kosi trawę, bo jak wnuki wyjdą ro je pszczoły pożądlą?
Mówiłam, że pszczoła to kwiatki mieć musi, a nie klepisko.
Mówiłam, że pszczoła to kwiatki mieć musi, a nie klepisko.