rzeczywiście miło patrzeć na wiosenno-letnie obrazki kiedy jesień rozgościła się właściwie na dobre.
Co prawda ostatnie dni jeszcze są wciąż i nadal ciepłe i piękne, ale niebawem i to się skończy.
Uważam jednak, że późna jesień i zima też ma swoje zaletę: odpoczniemy od ogrodu a on od nas



Agnieszko,
martagony się udały, tfu, tfu, odpukać.
Trzymają się wspaniale a nawet dają samosiew, rzeczywiście miejscówka im służy.
Mam trzy odmiany kolorystyczne, myślę, żeby powiększyć kolekcję.
Jak chodzi o naparstnice, to u mnie z powtarzaniem kwitnienia szału nie ma.
Czasem tu i tam pojawi się jakieś spóźnione kwitnienie.

