Nie wiedziałam, ze akurat 25 listopada uznawany jest za taki dobry termin na sadzonkowanie.
Ja robię to cały sezon. Najczęściej po 2 sadzonki. Zazwyczaj obie się przyjmują. Jakbym brała po 5 i tez by się tak przyjmowały?
A przyjemność jest po mojej stronie!
Grazynko, to Ty całkiem rezygnujesz z jednorocznych, a mnie namawiasz? ;)
Ja też chcę odejść od jednorocznych z wyjątkiem nagietków i kilku, co sie same wysiewają. Nie chcę juz żadnych nasion
aha, nagietki uznaję tylko naturalne, czyli pomarańczowe
Bardzo Cię Grazynko przepraszam, ze zapomniałam odpowiedzieć na Twój poprzedni post. Czytałam, ale jak pisałam odpowiedzi, to mi umknął
Będę miała w tym sezonie co najmniej kilka róż, w tym 3 za Twoją sprawą ;)
Trochę boję się to pisać, żeby nie zapeszyć, ale oprócz goździkowej chyba wszystkie 3 się przyjęły. Jak nie zmarzną, to życ będą








