Stoją prawie miesiąc, dopiero niedawno zaczęły puszczać nowe przyrosty.
Tak jest co roku. Jak widzę, że u Was róże kwitną non stop, aż mnie skręca.
Może dlatego zaczęłam z nich rezygnować.
Mam dalie, ale dalie też dopiero teraz startują tak naprawdę. Niektóre dopiero w pąkach.
Lisico, urlop skończyłam tydzień temu niestety.
Ja już jestem na etapie zmęczenia, wypalenia pracą. Chciałabym na emeryturę.
Ale jak już wróciłam do pracy jakoś przetrwałam ten tydzień i nawet nie było tak źle.
Najgorsze to ranne wstawanie, szczególnie, że jestem sową.
U mnie floksy tak naprawdę dopiero startują.
Nie mam pojęcia dlaczego tak jest. U innych dalie, floksy, róże dużo wcześniej kwitną. Ja mam 3 tygodnie przerwy. Jedynie kwitną zwykłe jeżówki i liliowce.
Musze jeszcze ich więcej dosadzić.
U innych floksy to giganty, przechodzący nawet w rośliny ekspansywne, a u mnie ledwo co się rozrastają. Mają po kilku latach raptem po 3,4 łodyżki.
Nie mam aż takich problemów z podpieraniem samym w sobie. Najgorsze jest to, że nie mam czym podpierać.
Co roku zbieram się do zrobienia podpór i ciągle coś wypada.
Halinko, wiem jak jest u Was. Jak pisałam wcześniej byłam kilka dni na Lubelszczyźnie i odwiedziłam kilka zaprzyjaźnionych ogrodów. Rozmawiałam z właścicielkami.
Współczuję tej suszy.
U mnie dzisiaj znowu popadało. Nie był to ulewny deszcz, ale taki równy, miarowy.
Mam nadzieję, że wsiąkł głęboko.
Dorotko, jeśli będziesz robiła napowietrzanie to dobrze jest przesypać potem trawnik piaskiem. Trochę rozluźnia.
Jeśli spaliłaś nawozem, nic nie szkodzi. Za chwilę odbije.
Przywrotnik to mój ulubieniec. Mam go już kilka lat. Rozsadzam gdzie się da. Właśnie znowu poszerzyłam tylną rabatę i posadziłam kilka przywrotników.
Roślina dla mnie bezproblemowa. Rośnie na wszystkich stanowiskach.
Naparstnice koniecznie. Tak samo jak kosmosy, orliki. Uwielbiam takie naturalistyczne rośliny.
Nie mam pojęcia jak sobie poradzi w glinie. Ale jak nie spróbujesz to nie zobaczysz.
I nie zrażaj się po jednej próbie.
Ogród powoli znowu ożywa. Pojawiły się nareszcie floksy, zaczynają dalie. Cały czas kwitną jeżówki.
Okres minimalizmu mija. Jeszcze czekam na róże, ale one nawet nie mają nawet jeszcze pąków.
Na razie w dalszym ciągu będę pokazywała czerwiec, bo z lipca mam niewiele zdjęć.





































 
   
   O ile jeszcze tak do połowy lipca byłam zadowolona, to pod koniec miesiąca oraz w sierpniowe dni odechciało mi się nawet tego, co bardzo lubię, tj. walki z chwastami.
  O ile jeszcze tak do połowy lipca byłam zadowolona, to pod koniec miesiąca oraz w sierpniowe dni odechciało mi się nawet tego, co bardzo lubię, tj. walki z chwastami.  Najczęściej teraz wyrywam przerośnięte rośliny jednoroczne, które sprawiają przytłaczające wrażenie.
  Najczęściej teraz wyrywam przerośnięte rośliny jednoroczne, które sprawiają przytłaczające wrażenie.  
  
 

 Widać na tym zdjęciu, jak wspaniale zapełniona rabata niższymi roślinami: żurawkami, szławią, berberysem.
  Widać na tym zdjęciu, jak wspaniale zapełniona rabata niższymi roślinami: żurawkami, szławią, berberysem.  Jak próbuję tak sadzić, to stale coś depczę.
  Jak próbuję tak sadzić, to stale coś depczę.  U mnie też w tym roku deszcz nawadnia glebę, tylko dwa razy włączałam podlewanie.
  U mnie też w tym roku deszcz nawadnia glebę, tylko dwa razy włączałam podlewanie. 
 
























 
  
 
 Coś o tym wiem, jednak któregoś, gorszego pod względem nastroju, dnia ostro ruszyłam do galopu i sporą ilość roślin wyniosłam na kompost.
  Coś o tym wiem, jednak któregoś, gorszego pod względem nastroju, dnia ostro ruszyłam do galopu i sporą ilość roślin wyniosłam na kompost.  Tylko to były rośliny jednoroczne, natomiast gdybym miała wyrzucić jakąś bylinkę ( a przydałoby się! ), to chyba serce by mi pękło.
  Tylko to były rośliny jednoroczne, natomiast gdybym miała wyrzucić jakąś bylinkę ( a przydałoby się! ), to chyba serce by mi pękło.  
  Piękny powojnik.
  Piękny powojnik.  
  Ostatnio wyciągałam nadgniłe lilie. Nie wykopywałam, właśnie wyciągałam jak z rozgrzanego masła.
  Ostatnio wyciągałam nadgniłe lilie. Nie wykopywałam, właśnie wyciągałam jak z rozgrzanego masła.  
   Stale zaglądam do Ciebie i Lucynki. Niestety sił mam coraz mniej, więc porządkuję u siebie, nawet, jak cierpę, że nie mogę mieć wszystkiego co mi się podoba.
 Stale zaglądam do Ciebie i Lucynki. Niestety sił mam coraz mniej, więc porządkuję u siebie, nawet, jak cierpę, że nie mogę mieć wszystkiego co mi się podoba.  
  
  
 


























 
 
		
