

Halinkab, dziękuję

Foxowa, myślę, że ma na to wpływ oświetlenie, którego używam na regale. W fiołkach ważna moim zdaniem jest symetria. Wiadomo, nie każda roślina będzie rowniutka jak spod linijki, ale w fiołkach ma to znaczenie. Choćby dla uwydatnienia piękna kwiatów

No dobra, to teraz napiszę Wam jak ja przenoszę fiołki na knoty. Może komuś się to przyda.

Knot, czyli metoda uprawy.
Ja na knocie uprawiam tylko fiołki afrykańskie. Nie każdej roślinie będzie odpowiadać ten system. Jest to swego rodzaju "hydroponika". Metoda ta sprawdza się głównie na roślinach uprawianych pod oświetleniem, bądź na parapecie, ale tylko wiosną i latem. Uprawa ta polega na dostarczaniu roślinie wody przez cały czas, dlatego bardzo ważne jest odpowiednie przygotowanie podłoża. Knotem może być włóczka akrylowa, rajstopa bez lycry, sznurek murarski. Chodzi o to, aby dany materiał "ciągnął" wodę do rośliny i nie gnił bo knot będzie cały czas zanurzony w wodzie.
W przypadku fiołków stosujemy torf o pH 5,5-6,5. Torf ma być puszysty i dobrze napowietrzony. Obowiązkowo musimy dać perlit, który dodatkowo napowietrzy nam podłoże. Torf i perlit mieszamy w stosunku 1:1 (1 cześć ziemi i 1 części perlitu). Są osoby, które dają mało perlitu, albo nie dają go wcale, ale to wymaga już większego doświadczenia.
Na knot możemy przenieść małe, młode fiołki dopiero co oddzielone od liścia matki, lub też dorosłe już fiołki, które dotąd rosły w podłożu i były podlewane tradycyjnie (od góry). W drugim przypadku wyciągamy fiołka z doniczki, obrywamy mu część korzeni, lub wszystkie. Osobiście obrywam wszystkie i ukorzeniam na knocie na nowo, aby roślina stworzyła nowe, mocne korzenie. Gdy oberwiemy korzenie ukaże nam się pieniek. Dolne liście, których jest za dużo możemy oberwać. Następnie pieniek możemy troszkę obskrobać ostrym nożem, aby roślina wypuściła więcej korzeni. Ale nie jest to konieczne.

Koniec knota, w moim przypadku włóczkę akrylową, przeciągam przez dziurkę od spodu doniczki. Nie jest ważny sposób ułożenia knota. Ja układam go na dnie doniczki, tak, aby kilka cm włóczki znajdowało się na dnie.

Następnie doniczkę uzupełniamy podłożem. Pamiętajcie, aby nie ubijać zbyt mocno podłoża. Usypcie sobie na środku doniczki z podłoża delikatne wzniesienie, wetknijcie przygotowany wcześniej pieniek i delikatnie wciśnijcie go w podłoże. Potem weźcie dwie małe wykałaczki, złamcie je na pół i przymocujcie nimi kilka liści, wtykając je do podłoża, aby roślina była stabilniejsza. Przez 2, 3 tygodnie fiołka podlewamy od góry, aby się dobrze ukorzenił. Po tym czasie możemy przenieść go na knota. W tym celu zanurzamy doniczkę z knotem w wodzie naokoło minutę, aby namókł, a następnie stawiamy go na rezerwuar z wodą. Pamiętajcie, aby lustro wody nie dotykało spodu doniczki!


Jeśli chodzi o nawożenie, to stosujemy nawozy do hydroponiki, gdyż inne będą się w wodzie po prostu psuć, a rosliny będą zagłodzone. Osobiście używam nawozu agrecol do storczyków o NPK 6-6-6, stosując połowę zalecanej dawki. Co jakiś czas wymieniamy wodę na świeżą i nie dodajemy nawozu, aby nie spowodować zbytniego zasolenia gleby.
W przypadku młodych sadzonek, oddzielnych od liścia, robimy to samo, jak w przypadku dorosłych roślin, z tym, że nie skrobiemy pieńka i sadzimy roślinę z korzonkami. Warto po rozpoczęciu wzrostu rosliny dodać do doniczki po dwie granulki obornika bydlęcego granulowanego, który wprowadzi do gleby materię organiczną i zapewni zdrowe, mocno zielone liście.

Jeśli będziecie mieć jakieś pytania, piszcie, a ja postaram się na nie odpowiedzieć
