Dziękuję zbiorowo za zaglądanie.

Goście w moim ogrodzie cały czas się pojawiają, a ja nieobecna. Przez dziesięć dni miałam zablokowane konto.

Od dziś już mogę się logować, pora nadrobić zaległości u siebie i w Waszych ogrodach.
Pomidory w donicach ładnie owocują.
Na kwiatach pełno motyli.
Halinko każdy ogród jest piękny, bo wkładamy wiele serca, żeby był taki, jak nam się podoba. Już przechodziłam różne fazy u siebie,

a teraz niewiele zmieniam, trochę bylin przesadzę i czasem coś nowego gdzieś upchnę.
Lucynko lubię perowskię, ale siewki są wyjątkowo trudne do usunięcia. Wczoraj podwiązywałam ośmioletnią, bo ogromna i kładzie się po deszczu na okoliczne rośliny.
U syna pracuję od godziny 7 do 9, lub od 18 do 20. W czasie upału nie wychodzę z domu.
Dorotko największe kępki jeżówek wyrosły z podarowanych malutkich sadzonek.

Zaobserwowałam, że najbardziej żywotne są te, najbardziej podobne do zwykłych purpurowych. Inne po kilku latach mimo odmładzania karleją i słabo kwitną.
Wysyłałam od kilku lat siewki perowskii forumkom, ale żadna nie odezwała się, czy się przyjęły. Teraz zasilam kompostownik, choć czasem mi żal, że kilkanaście niszczę.
Aniu mam nadzieję, że perowskie się u Ciebie zadomowią, lubią piaszczystą glebę.
Przy schodach zamieniłam część limonkowych żurawek na hosty, których nareszcie nie przypala słońce. Na drugiej rabacie malutkie hortensje Bobo i kilkanaście żurawek Marmalade.
Martuś rozmnożyłam już trochę bylin, więc mogę sadzić więcej na jednej rabacie. Lubię taki układ, bo widzę plamę koloru z okien.
Hosta jako obwódka jest NN. Niestety ostatnie upały przypaliły liście. Rośnie blisko świerka i chyba wiosną muszę ją rozgęścić, albo przesadzić w bardziej cieniste miejsce.
Działka syna miała dużą różnicę poziomów, około dwa metry. Wjazd do domu byłby niemożliwy, więc od dwu stron powstał prawie dwumetrowy mur oporowy. Już nie było sensu robić innego ogrodzenia, jak tylko z pustaków. Żeby nie był taki masywny ma wstawki z metalu.
Karol miło Cię znowu widzieć.

Mnie siewki kochają. Perowskia jest piękna, więc zostanie, nawet jak mnie wnerwia wykopywanie siewek. Właśnie pozbywam się werbeny patagońskiej, bo mam dość pielenia setek siewek.
Ogród syna na glinie, więc na razie testujemy rośliny. Po zimie okaże się co rośnie, a z czego trzeba zrezygnować.
Wandziu perowskia potrzebuje dużo słońca, może u Ciebie miała za mało. Werbena w tym roku tylko jedna dostała pozwolenie na kwiaty i już jej nie chcę w ogrodzie, za dużo pracy z siewkami. Wczoraj pieliłam je w trawniku.
Ewuniu mój ogród musi być kolorowy, a u syna bardziej zielony. Coś jednak przeczuwam, że synowa już przymierza się do roślin kolorowych.
Cieszę się na kwitnienie hortensji, kocham je niezmiennie.
Krysiu mam dużo roślin niebieskich i fioletowych, bo to też moje ulubione kolory. Kiedyś przymierzałam się do biało niebieskiej rabaty, ale nic z tego nie wyszło. Jednak dużo roślin w tym kolorze zgromadziłam i rosną na rabatach.
W upały siedzę w domu. Pracuję tylko rano i późnym wieczorem. U syna w tym roku tylko trochę trzmieliny posadzimy późną jesienią i już w tym roku spokój.
Halszko Guawa Ice akurat u mnie doskonale się ma. Ta kępa powstała z jednej malutkiej sadzonki podarowanej przez miłą foremkę Ewę.
Green Jewel przesadziłam wiosną i trochę rozdałam, chyba też przepadnie, bo strasznie marna.
Kwitną dalie miniaturowe i tylko trzy wysokie, inne mają trochę za mało słońca, więc też czekam na kwiaty.
