A u mnie na odwrót - krzaki rekordowe jeżeli chodzi o masę zieloną, ale zawiązanych owoców mniej niż rok czy dwa lata temu. Nie wiem o co kaman...
Rosario mam jeden krzak i zauważyłem tylko jeden owoc podobny do Rosario (z reguły było ich 4 do 5 na krzak). Owoców Moon and Star nie widzę w ogóle i podejrzewam, że te nasiona co mam się wcześniej pokrzyżowały, bo nawet na liściach nie widzę charakterystycznych kropek. Asahi owocują w normie. Reszty nie jestem w stanie policzyć, bo przez gąszcz nie widzę zupełnie co się dzieje w środku arbuzowiska i nie mogę dojrzeć nic. Pędy są tak długie, że wszystko się już pomieszało i nie wiem co jest co

Np. w strefie Asahi pojawiają mi się nagle owoce podobne do Alibaby czy Orangeglo, tyle, że one są posadzone 5-6 metrów dalej. Szok.
Wleźć w arbuzowsko, by zrobić inwentaryzację, też nie mogę, bo na jednej sprawnej nodze to zadanie z cyklu mission impossible

A jak udało mi się doskakać na drugą stronę to opuściłem tak niefortunnie kulę, że upadając trafiła centralnie w ogonek najładniejszego owocu Alibaby i go urwała

To się nazywa pech.
Podejrzewam, że mniejsza ilość zawiązanych owoców może być spowodowana zbyt małymi odstępami pomiędzy sadzonkami (80 cm x 160 cm) i zbyt dużym gąszczem liści. Gdzieś czytałem że arbuz nie lubi zbytniego zagęszczenia i wtedy słabiej owocuje.
arek9025 to Orangeglo nie wygląda na przejrzałe tylko na niedojrzałe, a to że jest puste i watowate w środku to skutek nieodpowiednich zabiegów, warunków, podlewania itp. BobejGS już pisał rok temu, cytując fachowców od arbuzów, co jest powodem "jaskiniowacenia" arbuzów.