doras bardzo dziękuję. Miło słyszeć takie słowa. Niestety, albo stety, fiołki według mnie nie są tak naprawdę roślinami, które można postawić, podlewać i cieszyć się kwiatami. No może u kundelków z marketu tak jest. Gorzej z odmianowymi. Ale czego się nie robi dla tak pięknych kwiatów 
Tak, wszystkie fiołki hoduję na knotach. Gdyby nie one, to fiołki by u mnie nie przetrwały (mam skłonności do przesuszania 
)Z kotami jest o tyle problem, że późną jesienią i zimą nie sprawdzą się na fiołkach uprawianych na parapetach. Dlatego ja uprawiam je na regale z oświetleniem, aby zapewnić fiołkom te same warunki niezależnie od pory roku
też można by tak dogodzić?
Po oborniku zauważyłem, że liście stają się ciemnozielone, odżywione, a ogólna kondycja rosliny jest lepsza. Nie wiem czy to się sprawdzi w innych roślinach domowych prócz fiołasków. Ale do fiołków jak najbardziej polecam.
ale ta paproć za nią też niczego sobie 
