Pomaganie u synów i weekendy z wnukami sprawiają, że czasu mam niewiele. U siebie tylko wycinam przekwitłe pędy i troche podlewałam warzywnik. Ostatnie dni padało mocno, więc pewnie z tydzień będzie dość wilgoci.
Jane K witam Cię w moim ogrodzie.

Chyba każdy z nas do końca swojej kariery ogrodnika się uczy. Tak jak ogród nigdy nie jest skończony, tak wiedza jest niezbędna, żeby rabaty i warzywnik przynosiły nam radość z pracy.
Aniu dziękuję.

Fasolkę posadziłam w trzech terminach, więc do września będę mieć swoją,

jak się nie przypląta jakaś choroba.
Werbenę rigidę wysiałam w domu i nawet nie pikowałam, tylko małe siewki posadziłam. W ubiegłym roku wysiekałam prawie wszystkie siewki rigidy, więc bałam się, że nie będzie siewek.
Halszko dziękuję za odwiedziny.

Dudka widuję od kilku lat na okolicznych nieużytkach, ale pierwszy raz zawędrował do ogrodu i mogłam zrobić zdjęcie. Ostrość słaba, ale z 25 metrów nie udało się lepsze zdjęcie.
Zapominam zabrać do dzieci aparat.

Jutro jadę, więc w końcu zrobię parę zdjęć.
Martuś perowskia uwielbia moje piaski. Mam kilka w ogrodzie, a siewki nawet na drodze, która ma podbudowę cementową i jest wysypana tłuczniem.

Widocznie takie ekstremalne warunki jej odpowiadają.
Od dwu dni padało mocno, więc rośliny i trawnik cieszą się wyjątkowo.
Wokół działki mam kilometry zagajników, więc ptaki przeróżne widuję. Gdybym miała czas stać godzinami w oknie, albo na tarasie, pewnie wiele gatunków mogłabym pokazać.
Mam wiele siewek tytoniu, ale inne rośliny go zacieniają, więc później zakwitnie.
Lucynko dziękuję, że zajrzałaś.

Myślę, że nie trzeba robić sobie wyrzutów, bo po to mamy ogrody, żeby latem jak najwięcej z nich korzystać.
Do dzieci jadę jutro, więc już zapakowałam aparat, ponieważ stale zapominałam.
Pewnie deszcz do Ciebie też zawitał, więc ominie Cię podlewanie.
Miłego odpoczywania w domku działkowym.
Ostatnie zdjęcia czosnków, jutro zostaną wycięte.
Lawendy oblegane przez motyle i pszczoły.
Nowy irys syberyjski jednak pokazał jeden kwiat.
