Borówka amerykańska - 12 cz.

Drzewa owocowe
Zablokowany
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 923
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Obrazek
Moja borówka Nelson w pełni kwitnienia w 4 sezonie 3.5 roku od sadzenia. Pokazuje to bo ten krzew będzie wymagał silnego cięcia(pierwsze takie poważne od sadzenia) Jest to proste bo wycinamy wszystko tam gdzie były owoce i zostawiamy tylko roczne przyrosty(silne długie przekierowania) Już je widać na zdjęciu. Jeżeli nie będziemy ciąć to ten krzew w przyszłym roku zacznie chorować ale jeszcze jako tako zaowocuje ale wzrost będzie słabszy. ,,Katastrofa" nastąpi w przypadku braku cięcia za 2 lata i owocowanie będzie słabe a grzyby opanują krzew i nawet pryskanie nie za wiele pomoże.
tomas1
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 24
Od: 1 kwie 2012, o 08:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Mam Nelsona w podobnym wieku. Przerabialem to silniejsze ciecie tej wiosny :)
Andrzej997
500p
500p
Posty: 584
Od: 21 lut 2020, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Andrzej997 pisze:Myślałem, że skórki z cytrusów same z siebie już zakwaszają. Część to skórki z cytryn i zużyte plasterki cytryn z herbat. Poza tym skórki z grejpfrutów. Tylko pomarańcze są słodsze. 3 -4 owoce dziennie to sporo odpadków i szkoda by było to wywalać. Zresztą nie mogę wywalić, bo bio mam obowiązek wrzucać do kompostownika. A nie mam zamiaru zepsuć sobie kompostu i pozabijać w nim organizmy żywe.

Za to pod borówkami nie ma życia - jest torf kwaśny, kora, jałowiec i tyle. Rosną więc borówki sterylnie jak roślinki w donniczkach i są głodne.
Liczę, że się skórki rozłożą , czyli jakieś organizmy się nimi zajmą. Zrobię eksperyment i dam znać za jakiś czas. W sumie wyrzucam skórki od jakichś 4-5 miesięcy. Teraz wszystko zamarznięte. Zerknę na wiosnę, bo mieszam skórki z ziemią.
Jeśli masz rację, to szczepienie ziemią z lasu nic nie da. A jak się nie rozłożą, to pozostanie kupować nawóz do borówek.
Na dzień dzisiejszy borówki kończą kwitnienie i zawiązują owoce. Wyglądają chyba dobrze a skórki znikają, więc póki co kontynuuję.
UWAGA - niedawno znalazłem kilkanaście ślimaków luzytańskich wieczorkiem w borówkach. Borówki nietknięte, bo ślimaki chyba miały ochotę na skórki z cytrusów. Ubiłem tylko te na wierzchu, więc pewnie jest ich więcej w tej całej ściółce. Nie wiem czy przypadkiem nie stworzyłem wabika na luzytańskie - niestety nie tak łatwo je znaleźć jak w piwie i same od skórek nie zginą.
chris18404
200p
200p
Posty: 255
Od: 3 maja 2013, o 10:02
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Okolice Ciężkowic/Małopolska

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Dobrze sobie przypominam że siarczanu amonu daje się jedną dużą łyżkę na konewkę i podlewa się tym 2 krzaki ?
trzyary
200p
200p
Posty: 332
Od: 30 lip 2020, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław 7a

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

phantom pisze:Zbliża się czerwiec, a moja najbardziej zaawansowana borówka dopiero zabiera się do kwitnienia.
Jakie masz odmiany?
W jakiej dzielnicy Polski mieszkasz?

-- 2 cze 2021, o 09:44 --
Andrzej997 pisze: Na dzień dzisiejszy borówki kończą kwitnienie i zawiązują owoce.
Jakie masz odmiany?
W jakiej dzielnicy Polski mieszkasz?
paras
100p
100p
Posty: 145
Od: 22 lip 2012, o 09:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Cześć.
Całkowicie czerwone liście i pędy to zazwyczaj objaw za wysokiego pH, czy są jeszcze inne przyczyny? Przymrozków nie liczę bo to na 90% nie to.
I drugie pytanie, objawy przenawozenia są jakie? Zasychanie liści? Jasny liść z ciemnymi żyłkami to chyba chloroza, czyli od przenawozenia? Nawożenie siarczanem amonu.
Czerwone liście mam, o przenawozenie pytam z ciekawości, ponieważ chce dołożyć siarczanu ale nie wiem kiedy przestać
markis80
100p
100p
Posty: 177
Od: 27 maja 2011, o 22:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

U mnie nowe przyrosty są czerwone tak mniej więcej do 6 cm potem robią się zielone. Za kolor czerwony odpowiada niska temperatura i nie musi być przymrozków, brak fosforu ale jego pobieranie zależne jest od temperatury gleby lub masz za pH. Poczekaj z dodawaniem nawozów do wzrostu średniej temperatury dobowej.
trzyary
200p
200p
Posty: 332
Od: 30 lip 2020, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław 7a

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Stacja Chemiczno-Rolnicza się kłania. Trzeba pobrać próbki podłoża, dać do zbadania. Zapłacić za badanie i zalecenia nawozowe. Około pół stówy.
Awatar użytkownika
phantom
500p
500p
Posty: 709
Od: 24 mar 2009, o 23:48

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

trzyary pisze:
phantom pisze:Zbliża się czerwiec, a moja najbardziej zaawansowana borówka dopiero zabiera się do kwitnienia.
Jakie masz odmiany?
W jakiej dzielnicy Polski mieszkasz?
Bluecrop, Nelson, Patriot, Toro, Elizabeth, Bonus, północny-wschód (czyli zimno).
Darko52
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 955
Od: 17 sie 2014, o 20:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Woj. wielkopolskie

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Yogi. Przed posadzeniem rozluźniasz korzenie, czy tak jak wyjmiesz z doniczki tak sadzisz.
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 923
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Darko52 pisze:Yogi. Przed posadzeniem rozluźniasz korzenie, czy tak jak wyjmiesz z doniczki tak sadzisz.
Korzenie należy ponacinać ostrym nożykiem z boku w kilku miejscach na głębokość kilku cm i włożyć z powrotem do doniczki i mocno podlać. Od razu można sadzonkę przyciąć jak wiosną sadzimy. Małą sadzonkę z P9 ścinamy krótko 5-10 cm. Większą sadzonkę tniemy tak by zostały tylko najgrubsze pędy i można skrócić je o połowę lub pościnać końcówki z pąkami kwiatowymi. Ale co zrobimy z nią dokładnie to zależy jak ta sadzonka wygląda. Głównym naszym celem jest stworzenie silnej bazy do budowy szkieletu. Jeżeli tak zrobimy to krzew skupi się na budowie systemu korzeniowego a potem także na wzroście. Ja wolę sadzić borówki jesienią bo wtedy coś tam do zimy się już te korzenie porozrastają bo będą rosły do póki ziemia będzie miała powyżej 7 st. Start roślin wiosną jest wtedy lepszy. Niedawno nagrałem taki filmik z mocno ciętymi borówkami to sobie można zobaczyć jak krzewy reagują na takie cięcie.
trzyary
200p
200p
Posty: 332
Od: 30 lip 2020, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław 7a

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

phantom pisze:
trzyary pisze:
phantom pisze:Zbliża się czerwiec, a moja najbardziej zaawansowana borówka dopiero zabiera się do kwitnienia.
Jakie masz odmiany?
W jakiej dzielnicy Polski mieszkasz?
Bluecrop, Nelson, Patriot, Toro, Elizabeth, Bonus, północny-wschód (czyli zimno).
Jak masz wolne miejsce to posadź w nim Duke.
dominikzw
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 24 maja 2019, o 13:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Witam
Borowka posadxina w XI 2020.
podlewana kropelkowon i tradycyjnie regularnie.
w polowie maja dostała 20g posypane równomiernie nawoz do borowek
3 dni temu posypana został o 15 g nawozu zakwaszajacego
i niestety wszystko oklaplo?
po użyciu nawozu zawsze podlane bylo, posadzona w torfie kwasnym
nawoz zakwaszajacy spalił krzak? czy przycxyna zupełnie inna?
do uratowania?

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

dziękuję za pomoc
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1381
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Jeśli w dołek poszedł tylko kwaśny torf to nie trzeba było dodatkowo zakwaszać. Rozsypałbym wokół krzewu ze cztery garście drobnogranulowanej kredy do trawników i delikatnie rozgrabił.
dominikzw
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 24 maja 2019, o 13:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Tylko że częściowo też była ziemia uniwersalna z przewagą torfu.
Ale wracając do sprawy nawóz mógł zniszczyć krzak?? czy problem leży zupełnie gdzie indziej i to zbieg okoliczności że powiązuje posypanie nawozu i dwa dni później zwiędnięte liście

tak wyglada dzisiaj

Obrazek

Obrazek




Obrazek

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”