Dziś słoneczko przygrzało i w uliku rogatych zrobił się ruch. Pierwszy raz miałem okazję zobaczyć te pszczoły na żywo. Gody dziś trwają w najlepsze. Faktycznie samce łatwo rozpoznać po tych białych brodach. Z pięć czy sześć ich czaiło przy pudełku z kokonami i ledwo jakaś samica głowę wychyliła już jeden lub kilka samców próbowało na nią wleźć. U ogrodowych zaś cisza spokój, wszystkie jeszcze śpią.
No to musiało ich mocno przypilić! . Takie pornosiki to dopiero w następnym sezonie sobie pooglądam jak dobrze pójdzie. Wtedy to i białobrode już u mnie będą !
Wczoraj pierwsze konkretne wygryzanie samic, a dzisiaj już targają pyłek.
Muszę przyznać, że tysiące latających samców robi wrażenie i lekkie obawy. Nie są to mikrusy jak ogrodowej, więc widać je i to z daleka. Sąsiedzi jeszcze (odpukać) nie mieli pretensji. Niestety pcha się to wszędzie, a ma równe gabaryty.
klik i markonix czekam na fotki , zazdroszczę Wam takich widoków , u mnie pewnie ruch rogatych na działce niestety nie mogę zobaczyć a ogrodowa w mieście śpi jeszcze
Dziś kilkukrotnie widziałem samice rogatej znoszące pyłek do rurek. Trzeba było trochę pocztować pod ulem aby jakąś przyuważyć, bo u mnie populacja to zaledwie 50 kokonów. Ale udało się. Czyli zaczęło się.
U mnie, w zeszłym roku, murarki wygryzały się od 8 kwietnia. W tym roku pewnie trochę później. Z moich notatek wynika, że 30, 31 marca 2020 było 0°C (w nocy -8, -10) i trochę śniegu. Więc warunki podobne, rośliny trochę spóźnione.
witam. Ogrodowych już sporo poszło w plener. Resztę próbuję jeszcze powstrzymywać trochę. Ma być zimno dwa dni. Rogate fruwają mimo 12 stopni i chłodnego wiatru. Skąd targają pyłek...pojęcia nie mam. Trochę Iwy kwitnie ale dość daleko...z 250 metrów jak nic. Dzisiaj to nawet krokusy niechętnie się otwierają :/
Też nie wiem skąd rogate biorą pyłek. W ogrodzie obok ula kwitną derenie, ale widzę że chyba gdzieś dalej latają. W trawniku zakwitło trochę stokrotek. Za płotem nad rzeczką kwitną zawilce. Może tam nad rzeczką coś jeszcze innego znajdują? A u ogrodowych dziś zobaczyłem pierwsze samce latające koło ulika.
A u mnie ciągle nic się nie wykluwa
To możliwe, że były źle przechowywane i padły? Miałem je w lodówce na najniższej półce w pudełeczkach z kartonu.
Mieszkam na Pomorzu.
Mam ogrodową. Pierwszy raz więc totalnie nie wiem co i jak.
Skoro u Ciebie też się jeszcze nie wygryzły to jakaś szansa jeszcze jest.
Zajrzałem ostatnio nawet do tych kokonów i niektóre zrobiły się częściowo matowe - podejrzewam, że te są martwe.
Chciałbym aby tych 200 które kupiłem było chociaż 1/4.