
Śliwa choroby i szkodniki część 2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Identyfikacja choroby/chorób śliwy
Witam,
Czy byłby może ktoś w stanie pomóc mi w identyfikacji choroby/chorób poniższej śliwy? Nie było żadnych objawów w czasie i po kwitnieniu i nagle w chwili mocniejszego wzrostu owoców zaczęły się dziać rzeczy takie jak na zdjęciach. Liście marszczą się i skręcają jak po ataku przędziorków i mszyc, niekt?re dla odmiany więdną na końcach pedów jak przy brunatnej zgniliźnie, a całe pędy wyglądaja jak na niektórych zdjęciach z zarazą ogniową. Część owoców przestaje rosnąć, żółknie i opada (bez deformacji jak w torbielowatości). Przy obecnej dużej "podaży" wody na końcówkach pędów z uschniętymi liściami pojawił się w kilku miejscach krystaliczny (tzn. czysty) wyciek, ale to chyba normalne przy nagłym zasychaniu liści na końcach. Żadnych zrakowaceń na korze. Dodam, ze w ubieglych latach podobne zmiany pojawiały się na 1-2 końcach pędów i nie wygladało to groźnie. W ub. roku owoce mocno oberwały od brunatnej zgnilizny, ale żadnych efektów na liściach nie było. Czy to może być jakiś problem z systemem korzeniowym w związku z przesuszeniem i jednoczesnym atakiem przedziorków? Z daleka drzewo wygląda jeszcze jak zielone, ale z bliska niestety tragicznie i nie chciałbym go stracić.
Na dwóch innych śliwach też zaczęły się pojawiać takie deformacje liści, ale po zastosowaniu parę tyg. temu mieszanki ortusa z mospilanem i adiuwantem najwyraźniej się zatrzymało.



Czy byłby może ktoś w stanie pomóc mi w identyfikacji choroby/chorób poniższej śliwy? Nie było żadnych objawów w czasie i po kwitnieniu i nagle w chwili mocniejszego wzrostu owoców zaczęły się dziać rzeczy takie jak na zdjęciach. Liście marszczą się i skręcają jak po ataku przędziorków i mszyc, niekt?re dla odmiany więdną na końcach pedów jak przy brunatnej zgniliźnie, a całe pędy wyglądaja jak na niektórych zdjęciach z zarazą ogniową. Część owoców przestaje rosnąć, żółknie i opada (bez deformacji jak w torbielowatości). Przy obecnej dużej "podaży" wody na końcówkach pędów z uschniętymi liściami pojawił się w kilku miejscach krystaliczny (tzn. czysty) wyciek, ale to chyba normalne przy nagłym zasychaniu liści na końcach. Żadnych zrakowaceń na korze. Dodam, ze w ubieglych latach podobne zmiany pojawiały się na 1-2 końcach pędów i nie wygladało to groźnie. W ub. roku owoce mocno oberwały od brunatnej zgnilizny, ale żadnych efektów na liściach nie było. Czy to może być jakiś problem z systemem korzeniowym w związku z przesuszeniem i jednoczesnym atakiem przedziorków? Z daleka drzewo wygląda jeszcze jak zielone, ale z bliska niestety tragicznie i nie chciałbym go stracić.
Na dwóch innych śliwach też zaczęły się pojawiać takie deformacje liści, ale po zastosowaniu parę tyg. temu mieszanki ortusa z mospilanem i adiuwantem najwyraźniej się zatrzymało.



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Śliwa - choroby i szkodniki Cz.2
me2for , poskręcane liście to nie atak przędziorka, tylko mszyc, czasowo zmieniły stołówkę, może jeszcze wrócą- zależy co to za mszyca. Na śliwie monilioza, niestety , to nie wiśnia którą można zbyć jednym lub dwoma opryskami w trakcie kwitnienia. Śliwy opryskuje się jeszcze 2-3 krotnie od fazy wzrostu zawiązków, zwłaszcza gdy często pada (Orius, topsin, horizon)
Jeśli teraz nie zadziałasz, choć jest już trochę późno, w przyszłym roku możesz nie zjeść ani jednej śliwki. Po ubiegłorocznym ataku brunatnej zgnilizny należało zacząć walkę już od fazy białego pąka. Ja walczyłam o Stanley-a dwa lata, dopiero w trzecim sezonie mieliśmy w miarę dobry zbiór. Poobcinaj więdnące końcówki. Na mszyce wystarczy mospilan o ile się jeszcze pokażą - ale uważaj, ma długi okres karencji . Zrzucanie zawiązków w czerwcu to naturalne zjawisko.
Jeśli teraz nie zadziałasz, choć jest już trochę późno, w przyszłym roku możesz nie zjeść ani jednej śliwki. Po ubiegłorocznym ataku brunatnej zgnilizny należało zacząć walkę już od fazy białego pąka. Ja walczyłam o Stanley-a dwa lata, dopiero w trzecim sezonie mieliśmy w miarę dobry zbiór. Poobcinaj więdnące końcówki. Na mszyce wystarczy mospilan o ile się jeszcze pokażą - ale uważaj, ma długi okres karencji . Zrzucanie zawiązków w czerwcu to naturalne zjawisko.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Śliwa - choroby i szkodniki Cz.2
@gienia1230, Dzięki za opinie. Dotąd nie miałem takiego efektu moniliozy na śliwach, ale może to w jakimś stopniu również kwestia suchej zimy i wiosny. Mam nadzieję, że to rzeczywiście "tylko" monilioza. Akurat miałem pod ręką Switch więc od razu zrobiłem oprysk. Może powtórzę też za moment z Signum. Topsin już po zbiorach i/lub wczesną wiosną. To najwcześniejsza śliwa i raczej nie robiłem oprysków tak blisko zbiorów, ale chyba niestety przegapiłem regulaminowe 2-3 wczesne opryski. (Tylko raz Signum w okolicach kwitnienia.)
Re: Śliwa - choroby i szkodniki Cz.2
Witam wszystkich, na mojej śliwce pojawiły się dziwne wzgrubienia tuż obok zalążków nowych pędów, czy wie ktoś co to może być? Coś z tym robić?


Re: Śliwa - choroby i szkodniki Cz.2
Witam forumowiczów!
Proszę o radę w takiej sytuacji: Mam śliwę której gałęzie zarwały się pod ciężarem owocu, powstałe rany musiał zainfekować jakiś grzyb, gdzie indziej huba, widać na zdjęciach.
Jak mogę pomóc temu drzewu?

https://images90.fotosik.pl/486/3b395ff39e785bf2.jpg

https://images90.fotosik.pl/486/da82bb2a2dc5f737.jpg

https://images90.fotosik.pl/486/5a2199c44e66c757.jpg

https://images91.fotosik.pl/486/4ec07ce6cddd31b9.jpg
Proszę o radę w takiej sytuacji: Mam śliwę której gałęzie zarwały się pod ciężarem owocu, powstałe rany musiał zainfekować jakiś grzyb, gdzie indziej huba, widać na zdjęciach.
Jak mogę pomóc temu drzewu?

https://images90.fotosik.pl/486/3b395ff39e785bf2.jpg

https://images90.fotosik.pl/486/da82bb2a2dc5f737.jpg

https://images90.fotosik.pl/486/5a2199c44e66c757.jpg

https://images91.fotosik.pl/486/4ec07ce6cddd31b9.jpg
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Śliwa - choroby i szkodniki Cz.2
Nie można fotek powiększyć. Na fot. 1,2,4 chyba czyreń śliwowy - ale nie jestem pewna . Na fot. 3 huba. Zresztą co by to nie było drzewo od dawna murszeje a owocniki, pojawiają się na końcu.Jeżeli masz inne śliwy to mogą się zarazić, albo przez korzenie, albo przez jakieś zranienie bo huba sieje zarodnikami. Drzewko w dalszej perspektywie nie do uratowania. Póki co usuwaj owocniki.
Gdyby te owocniki były wysoko, można by się pokusić o obcięcie zainfekowanych konarów, ale jeżeli huba już wybija na pniu, to niestety ....
Gdyby te owocniki były wysoko, można by się pokusić o obcięcie zainfekowanych konarów, ale jeżeli huba już wybija na pniu, to niestety ....
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Śliwa kwitnienie,owocowanie
No moje śliwy dopiero się budzą oczka ledwo się zazieleniły.no ale taka aura.
Zapytam czy opryskujecie czymś ? w zeszłym roku totalna padziocha wszystkie liście poskrecane .dużo też mszycy było. ZERO zbiorów
Unikałem do tej pory oprysków ale widzę że chyba się nie obejdzie bez tego.
Zapytam czy opryskujecie czymś ? w zeszłym roku totalna padziocha wszystkie liście poskrecane .dużo też mszycy było. ZERO zbiorów

Unikałem do tej pory oprysków ale widzę że chyba się nie obejdzie bez tego.
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1546
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Śliwa kwitnienie,owocowanie
Radzę nie zwalać poskręcanych liści na mszyce - niektóre odmiany tak reagują na nieodpowiednią pogodę. I pryskanie na mszyce nic wtedy nie da.nikotynek pisze:No moje śliwy dopiero się budzą oczka ledwo się zazieleniły.no ale taka aura.
Zapytam czy opryskujecie czymś ? w zeszłym roku totalna padziocha wszystkie liście poskrecane .dużo też mszycy było. ZERO zbiorów
Unikałem do tej pory oprysków ale widzę że chyba się nie obejdzie bez tego.
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
Re: Śliwa kwitnienie,owocowanie
massur to fakt w tamtym roku pogoda była fatalna większość działkowiczów miało ze śliwkami podobny problem.
Jeśli już musimy to robić to błyskawicznymi środkami.Pamiętajmy że każde stworzenie pragnie żyć tak jak i my.
Mrówki nie maja tu nic do rzeczy ,żywią się tylko przy okazji spadzią od mszyc.Kiedyś miałem na działce wysypałem kawę zmieloną w miejscach ich bytowania ,po miesiącu wyprowadziły się wszystkie.
Obecnie od dwoch lat nie mam mrówek a mszyce są.
Odnośnie oprysków (pomijam tu środki typowo chemiczne) jestem zwolennikiem wyłącznie naturalnych.
Czy oprysk z cebuli to jest środek który odstrasza wygania mszyce czy je po prostu zabija ???
Nie jestem zwolennikiem zabijania czegokolwiek ,Metoda na lep to śmiertelna pułapka także na pożyteczne stworzonka które giną bardzo powoli Takie metody to powinny być zabronione !!!!!!!! .amatorroli pisze:Jeśli nie chcesz mszyc, to najpierw zajmij się mrówkami pod drzewami. Czyli lep do drzew i pasta z boraksu.
Jeśli już musimy to robić to błyskawicznymi środkami.Pamiętajmy że każde stworzenie pragnie żyć tak jak i my.
Mrówki nie maja tu nic do rzeczy ,żywią się tylko przy okazji spadzią od mszyc.Kiedyś miałem na działce wysypałem kawę zmieloną w miejscach ich bytowania ,po miesiącu wyprowadziły się wszystkie.
Obecnie od dwoch lat nie mam mrówek a mszyce są.
Odnośnie oprysków (pomijam tu środki typowo chemiczne) jestem zwolennikiem wyłącznie naturalnych.
Czy oprysk z cebuli to jest środek który odstrasza wygania mszyce czy je po prostu zabija ???
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Śliwa kwitnienie,owocowanie
Jeżeli nie masz mrówek to biedronki dadzą radę, no ale... właśnie biedronki zabijają mszyce a Ty tego nie popierasz!. Mrówki atakują biedronki.
Mszyce to prawdziwa plaga, przenoszą choroby, niszczą nowe przyrosty. Mszyc nigdzie nie przegonisz, może ich być nawet kilkanaście pokoleń, tylko , że zmieniają żywicieli.
Mszyce to prawdziwa plaga, przenoszą choroby, niszczą nowe przyrosty. Mszyc nigdzie nie przegonisz, może ich być nawet kilkanaście pokoleń, tylko , że zmieniają żywicieli.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 200p
- Posty: 236
- Od: 5 sie 2017, o 18:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Stargardu(Zach-pom)
Re: Śliwa kwitnienie,owocowanie
Mówisz, mrówki nie mają tu nic do rzeczy? Trochę to się jednak kłóci nie tylko z moimi obserwacjami. Mrówki "hodują" mszyce właśnie dla ich spadzi, nie czekają na gotowe. Skoro idziesz taką linią to zostaje Ci tylko 100gr szarego mydła na 8l wody, do tego trochę Ludwika ( biodegradowalny ) i co tygodniowy oprysk. Wytnie tylko mszyce. Jak dodasz czegoś słodkiego typu sok, cola itp to teoretycznie ściągnie biedronka. PS. Kleszczy, komarów, szerszeni i much też nie zwalczasz? Reszta błyskawicznych środków to chemia waląca wszystko na co spadnie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Śliwa kwitnienie,owocowanie
Na moich opaskach lepowych mrówek jeszcze nie ma, cofają się i się nie łapią, też dobrze. Jest już mnóstwo przylepionych much i muszek i co? Szkoda , że się złapały, mam ich żałować? Wszy, pchły, pluskwy lepiej do sąsiada przegonić niż ich utłuc? Żyjątka przecie!
Powiecie , że przeginam ! Inni jeszcze bardziej.

Pozdrawiam! Gienia.