
Generalnie w większości opisów pielęgnacji tej rośliny piszą, że ta roślina lubi wilgotne powietrze i że należy często zraszać - zatem stąd się to bierze. Zapewne też przesadziłam z "często". Nie dyskutuję, mówię skąd pomysł. Rozumiem, że jesteś przeciwny tak ogólnie przy innych roślinach też?
Co do światła, obawy przed nim nie mam. Po prostu na szafce przy oknie zmieści się tylko pewna ilość roślin i nie więcej. A że stoi ich tam dużo...
 Dlatego stała na podstawce, żeby ta szafka nie zasłaniała. To najjaśniejszy pokój w mieszkaniu, a w innych kwiatów nie mam z tegoż powodu. No i później wydawało mi się, że na tej półce jest jeszcze sporo światła, widocznie jednak nie...
 Dlatego stała na podstawce, żeby ta szafka nie zasłaniała. To najjaśniejszy pokój w mieszkaniu, a w innych kwiatów nie mam z tegoż powodu. No i później wydawało mi się, że na tej półce jest jeszcze sporo światła, widocznie jednak nie...Na parapecie nie może być, bo jest pod nim grzejnik i na nim tylko sukulenty stoją, wszystko inne tam pada, przetestowałam. Ale rozumiem, coś wymyślę, jakieś przemeblowanie i dam ją bliżej okna.
Dziękuję Ci za radę. Czy to jakiś konkretny preparat grzybobójczy ma być? Chore liście ma już usunięte.
I co w tym czasie z podlewaniem? Jakoś mocniej przesuszyć?






 
   
 






 
 







 
 
		
