Dziękuję za rady, ziemia wydaje się być bardzo sucha.
Jestem w szoku bo właśnie okazało się, że ta czwarta, najmniejsza sadzonka monstery też wypuszcza nowego liścia
Zwariowały te monstery. Nie będę ich jednak rozsadzać bo myślę, że w takiej formie bardzo szybko liście zapełnią przestrzeń i będzie prawdziwa dżungla
Żadne rośliny nie sprawiają mi takiej radości jak monstery
Może masz za suche powietrze? Paprocie są wybredne, za pierwszym razem zawsze ustawi się je że coś nie pasuje, a w suchym powietrzu to nie przetrwają. U mnie za to często stoi woda na liściach... I i tak im nie pasuje.
Moje małe monstery są u mnie 3 dni, i już 2 liście się w tym czasie przebiły. A ja myślałam że będą reanimowane z przemarznęcia... A duża Monstera, stoi też 3, ale miesiące, i nic nie póściła, ale mam przeczucie że do marca już wypuści.
Małe miały być na dosadzenie do dużej, ale prędzej by ją przerosły chyba. No, i dostałam radę żeby tak nie robić, to niech sobie stoją jak stoją.
Boylepearl a ja właśnie kupiłem sobie dwa dni temu paproć asplenium i podłoże do paproci odkąd mam nawilżacz mam nadzieję że będzie jej dobrze. Oprócz tego kupię sobie jakąś zwykłą paproć w biedronce, bo ziemi do paproci mam 5l. Więc jakoś trzeba wykorzystać.
Jakie rośliny dobrze rosną w ziemi żyznej, takiej typowej do paproć? Słyszałem że bluszcze.
Nikola no pewnie że lepiej ich razem nie sadzić, te małe zostałyby zagłuszone.
Nikola, musisz pamiętać jeszcze o jednym. Nowo kupione rośliny mogą z początku ładnie i szybko rosnąć, bo są jeszcze na "sterydach", producenci faszerują rośliny żeby szybko wyrosły i ładnie wyglądały przed sprzedażą.
Następne miesiące, a w zasadzie następny okres jesienno-zimowy wszystko zweryfikuje i tempo wzrostu powinno zostać wyrównane do bardziej realnego.
O tym w sumie nie pomyślałam wcześniej. Chociaż, o ile jedna z 6 monster, ma liście dość duże, chociaż jeszcze bez wcięć, to dwie to były istne siewki, 2 liście wielkości paznokcia, i korzeń z nasionem na końcu.
A jedna, po zakupie zaczęła wychodzić spod ziemi, nasiono zeszło. Pewnie rosną tak, bo maleństwa straszne, jakieś sterydy to by ich nie zabiły? Ja wcześniej nie wiedziałam że opłaca im się rozmnażać z nasion monstery nawet. Przecież skoro 6 monster kosztowało 16zł, to te nasiona by drożej chyba wyszły.
No chyba że ewentualnie były z in vitro, a skorupka nasiona na końcu to jakiś przypadkowy coś w ziemi.
Historia owiana tajemnicą, byleby mi na zgorzel siewek nie poumierały. I jeszcze tak na marginesie, takie małe mają takie same czy inne wymagania co duże?
Nikola takie same w sensie zapewnij dobre, w miarę przepuszczalne podłoże i podlewaj jak górna warstwa dobrze przeschnie. Możesz też nawozić raz na 3 tygodnie jakimś nawozem mineralnym tak jak ja, a od wiosny do jesieni co tydzień. Tylko nigdy nie dawaj dawki większej niż podaje producent - przy tak małej roślinie możesz ją nawet trochę zaniżyć. No i nawozić można po około miesiącu od przesadzenia rośliny więc jeśli nie minęło tyle, to poczekaj.
Korzystając z pobytu u babci, zrobiłem zdjęcie monstery która rozrosła się ze szczepki którą kiedyś jej podarowałem. Stoi na wystawie północnej od strony ogrodu zastawionego drzewami, dlatego ilość światła jest znikoma. Rośnie powoli ale wypuszcza okazałe, dziurawe i bardzo ciemne liście.
Możesz pogratulować baci monstery. Piękna (tfu, tfu). Moja też rośnie strasznieeeeeeeeeeeee powoli, a światła ma dość dużo. To chyba nie zależy od niego. One chyba tak mają, że jak zaczną mieć dziury w liściach, i liście będą wielgachne, to powoli rosną. Ale jak wypuści taki liść to też jej dużo przybywa, więc może być.
Światło ma zawsze wpływ na wzrost. Ale tempo może być również uzależnione od innych czynników, również temperatury czy wilgotności powietrza, czy danego egzemplarza. Pisałem wcześniej, że nowo kupione rośliny rosną jak szalone, a z czasem z reguły następuje tego weryfikacja.
Jako dzieciak pamiętam w domu taką dużą Monsterę, ale oczywiście nie pamiętam jak szybko rosła, a jedynie że nie było z nią problemów. Jak dochodziła prawie pod sufit, to po prostu się ją odmładzało. Obecnie nie mam już miejsca na tak dużą roślinę, więc skupiłem się na mniejszych gatunkach.
Dlatego ja Wam przyznam, nie kupuje już kwiatów w supermarketach czy nawet sklepach budowlanych :/
Tyle co sobie świństwa naprzynosiłam to mało powiedziane. Skupiam się na tych doniczkowych które mam,
mam tylko jedno marzenie już do spełnienia i tych kilkanaście mi zupełnie wystarczy. Teraz taka moda się zrobiła
i zastanawiam się czy to nie bardziej wyścigi kto ma więcej...