Krzaczki Kani (2)

[kania]

Maryniu, Aniu , te Wasze pochwały są oczywiście przesadne i w ogóle mocno na wyrost ale Wy to już jesteście takie miłe babeczki po prostu .
Bonice mam dwie obok siebie ale nie tworzą jednego krzewu - na zdjęciu jest jedna. Eden Rose rosną dwie w niedużej odległości i tworzą jeden dość gęsty krzew. Mam jeszcze jeszcze jedną różę, która wygląda jak jeden krzew a są to dwa rosnące w bliskiej odległości ? to Abraham Darby. Wyszło tak przez przypadek ale widzę, że dobrze wyszło. Mniejsze odmiany lubię posadzić obok siebie, żeby tworzyły wyraźniejszy akcent na rabacie ale odległości wyznaczam na tyle duże, że widać, że są to osobne krzewy. O, tak to sobie właśnie wymyśliłam, bo ja to taka pani symetryczna jestem.
Ruda lilia to martagon.
No i dalsza część lipca?
Taką malusią fioletową hortensję sobie kupiłam w ubiegłym roku. Pamiętam, że później robiłam jej zdjęcia więc jeszcze ją pokażę ?obsypaną? dwoma kwiatami. Zmarzła na wiosnę i tak wyszło.



W ubiegłym roku pogroziłam szpadlem bodziszkowi wspaniałemu i temu, który jest na zdjęciu. Po takim kwitnieniu, które trwało i trwało, ten bodziszek został ze mną.



Rosa Mundi i mój ulubiony floks, który pierwszy z floksów zaczyna kwitnienie i jako ostatni kończy. W dodatku pięknie pachnie.







I inni?





Queen Elisabeth





Przywrotnik ostroklapowy



Alba Meidiland



Compassion






Ależ mnie Wanda uruchomiła! W jeden dzień tyyyle zdjęć.

[Bobka]

Ale mnie Kasiu natchnęłaś ,przecież trzeba posadzić w pobliżu parę róż no takie proste a nie pomyśłałam efekt masz rewelacyjny.I znów zakup róż na wiosnę

[JagiS]

Kaniu!
Możesz sobie zaprzeczać do bólu, ale my widzimy piękny ogród, wspaniałe krajobrazy, imponująco kwitnące rośliny, dorodne róże... Ziemię masz dobrą skoro udają się róże i tawułki, lilie i ostróżki.
Po Twoim ogrodzie wcale nie widać kaprysów letniej pogody, widać za to talent ogrodniczy.

Podziwiam i pozdrawiam - Jagi

[korzo_m]

Kasiu ja przygodę z różami tak na poważnie zaczęłam tego roku, dlatego takich obfitych kwitnień nie miałam. dlatego chłonę widoki różane z nadzieją, że u mnie kiedyś..... też będzie tak pięknie. Pokazujesz same różane królowe i tu nikt w pochwałach nie przesadza, masz ślicznie urządzone rabatki Kasiu pamiętam jak przywoziłaś ziemię z kompostowni, napisz jak się sprawdziła, czy bardzo musiałaś walczyć z chwastami.
Czy znasz nazwę tego bodziszka, taki niski a ma tyle uroku https://images89.fotosik.pl/450/d1d7640647b92a7e.jpg

[Krychna]

Kasiu nie zaprzeczaj masz pięknie wszystko wypielęgnowane Czerwcowo-lipcowy ogród cudowny bajkowe kwitnienie róż
Pamiętam jak pisałyśmy o Clair Reneissance, ,obficie Ci zakwitła jak na świeżaczka i ładnie rozkrzewiona. Zastanawiałam się nad zakupem Sommersonne , ale padło na Lady of Shalott i zachwyciłam się jej kwiatami. Westerlandy mam też dwie , masz rację w słońcu najpiękniejsze, uwielbiam tę różę zwłaszcza za jej kolor. Jeszcze raz powtórzę cudowne kwitnienia

[plocczanka]

Kasiu, jestem zauroczona już nie tylko cudnymi, obficie kwitnącymi różyczkami.
Zachwyca Twój przepięknie zaaranżowany i utrzymany ogród.
Domyślam się, że i teraz, w grudniu, Twój ogród może zachwycić. Pochwal się jego późnojesienną szatą.
Zdrówka.

[kania]

Bogusiu, jak mi się podoba jakaś róża, to chciałabym nieć jej więcej niż jeden krzaczek ale z tym to trzeba ostrożnie. Z Sommersonne przesadziłam zakupując trzy krzewy i teraz widzę, że muszę dwa wykopać, bo duszą się przy The Fairy. Jak sadzę małe rośliny, to nie potrafię uwierzyć, że one się jednak rozrosną.
Jagi, nie do końca ogród sobie ze wszystkim radził. Z chorobami grzybowymi nie wygrał. Miałam bardzo porażone róże. Widać już na zdjęciach z lipca, że na liściach są plamy, nigdy tak nie miałam.
Dorotko, przecież Ty masz już wspaniale kwitnący ogród! Ten bodziszek to Biokovo. Kompost z miejskiej kompostowni spełnił swoje zadanie. Miał ładnie wyglądać, stworzyć ściółkę i być prawie za darmo.
Krysiu, prawda, że Westerland jest cudny? I ten zapach! Gdybym miała zostawić jedną różę na działce, byłby to właśnie Westerland.
Lady of Shalott to zupełnie inna róża niż Sommersonne, myślę że subtelniejsza i bardziej zwiewna.
Pamiętam, że ja też rozważalam jej zakup ale wybrałam wtedy Wellbeing ze względu na zapach. Moja koleżanka też ma tę Lady i jest bardzo zadowolona.
Lucynko, no nie, nie mam żadnych zdjęć z grudnia. Chociaż nie, mam jedno ale zrobione po ciemku bez lampy. Widać tylko światełka na cyprysiku, bo miałam taką fantazję, żeby przystroić trochę świątecznie placyk przed domkiem. Na pewno pokażę.

Ciąg dalszy lipcowych widoków

Zephirine Drouhin



Wellbeing







Shloss Eutin i jej lilie martagon









Chandos Beauty, jeszcze malutki ten krzaczek









Munstead Wood

[Shalina]

witaj Kasiu Długo już spaceruję po Twoim różanym ogrodzie i jestem nim zauroczona , Ja nie mogłam poradzić sobie z czarną plamistością i musiałam z nich zrezygnować.Zostało mi tylko kilka krzaczków Pozdrawiam cieplutko

[Bobka]

Kasiu Mojemu zachwytowi końca nie będzie .Ja kocham róże ,ale Twoje ,to rzadko spotykany widok .Masz tzw rękę i ta ręka dzielnie je prowadzi
Spróbuję na zwolnionych rabatkach z części roślin przesadzić róże ,by większy obszar stanowiły .
Zdrowego dnia i słonecznego Kasiu życzę

[kania]

Halinko, jestem bardzo ciekawa jakie odmiany róż zostawiłaś w ogrodzie. Ja też powyrzucałam wszystkie słabe róże, kiedyś walczyłam o każdy pęd na każdym krzaczku ale takie podejście szkodzi ogrodowi. Teraz mam róż niewiele ale za to mam siłę zadbać o każdą. Jak kiedyś będę miała cztery ręce i podwójną dobę, to dokupię jeszcze raz tyle róż .
Bogusiu, pewnie że trzeba róże sadzić, koniecznie .

Liliowce







Heidetraum



Dzwonek karpacki





Laguna





The Fairy



Shloss Eutin









Lilie. Nie znam odmiany ale strasznie wysokie są. Najpierw były przy róży Westerland ale są zbyt wielkie i dostały nowe miejsce na tyłach działki. Kilka cebul przeoczyłam i wyrosły takie ?miotły??



Pozwoliłam im zakwitnąć ale i one dołączą do stadka, które jest tutaj.





Johann Wolfgang von Goethe

[Wanda7]

Laguna już Ci aż tak urosła?? Dopiero niedawno wsadzałaś ją przy pergoli Niesamowicie bogata musi być tam ziemia.
Pokazujesz rozrośnięte liliowce, moje ukochane kwiaty i tu mam pytanie. Jak często Kasiu bywacie na swojej działce i jak macie do niej daleko od swojego miejsca zamieszkania? Pytam, bo liliowce mają to do siebie, że codziennie rozkwitają nowe kwiaty, a wczorajsze obumierają.
Czy nie nachodzi Cię myśl, którą kiedyś wyraził Asnyk: "Szkoda mi kwiatów, które więdną w ustroni. I nikt nie zna ich barw świeżych. I woni".
Ja mam bardzo dużo liliowców i dlatego nigdy nie wyjeżdżam w lipcu na urlop, bo ich kwitnienie byloby poza moim zasięgiem.

[korzo_m]

Kasiu nazwę bodziszka zapisałam, wiosnę będę szukała sadzonek.
Róża Westerland zachwyca https://images90.fotosik.pl/449/da853505b1d37d15.jpg uwielbiam tę różę. Miałam dwa krzaki, ale po kilku latach je straciłam po mroźnych zimach. Cały czas myślę czy nie zaprosić tego cuda po raz trzeci.
Twój ogród jest bardzo bogaty, pięknie skomponowane rabatki, super kolorystyczne plamy, widać że sadzenie roślin nie jest przypadkowe tylko dobrze przemyślane

[Bobka]

Kasiu czy masz może szałwię omączoną?
Cieplutko bardzo pozdrawiam

[kania]

Wando, ziemia jest gliniasta. Pracuję nad nią, uzdatniam, rozluźniam, nawożę. Trzyma wodę - to duża zaleta, jest zimna i zwarta - to duża niezaleta.
Działkę mamy 23 km od domu. Jesteśmy tam w każdy weekend ale w tym specyficzny roku bywaliśmy częściej. Liliowce kwitną dość długo, tak więc zdążę się nimi nacieszyć. Niektórzy na forum mają takie zeszyty ogrodnika, w których zapisują ważne sprawy. Jak to dobrze, że od ubiegłego roku ja też taki mam i dlatego mogę precyzyjnie odpowiedzieć Ci Wandeczko na temat liliowców .
Mam nawet zdjęcie tego zeszytu. Właściwie to chciałam uwiecznić swojskie śniadanko ale zeszyt też się załapał.



Mam słabość do liliowca Catherine Woodbury i notuję czas kiedy kwitnie. W 2019 zaczął 10 lipca i kwitł aż do 31 sierpnia. W tym roku był gorszy (chyba przez te wielkie lilie, które go przytłoczyły), zaczął kwitnienie 18 lipca i skończył 23 sierpnia. Kwitł nawet długo ale jego wartość dekoracyjna była w sumie średnia.
Liliowcowi Stella D?Oro pękły pierwsze pąki 13 czerwca a równo miesiąc później zaczynały kwitnąć ciemne liliowce. Liliowce kwitły do 29 sierpnia.





Dorotko, o tak Westerland to jest wrażliwiec. Czasami uda mu się przezimować a czasami nie - istna loteria.

Bogusiu, szałwii omączonej nie mam, mam omszoną.



W sierpniu zrobiłam kilka zdjęć pożegnalnych lawendom. Tnę je na początku miesiąca a plon suszę. W tym roku popełniłam dwa błędy i nie pachniała już tak pięknie jak by mogła. Po pierwsze, nie chciałam jej zrywać w upalnym środku dnia a zrobiłam to dopiero wieczorem. Pora zbierania lawendy jednak ma znaczenie. Po drugie, zamiast suszyć ją w kłosach i otrząsać suche już kwiaty, oskubałam łodygi od razu i susz nie wysechł tak jak powinien. W przyszłym sezonie nie popełnię już tych błędów.







Młynek ma się nijak do lawendy ale pasował do obrazka, bo ma namalowaną lawendę na ściance .





Kto widzi modraszka?



Po żniwach



A po ścięciu zrobiło się smutno, bo zabrakło motyli i trzmieli w ogrodzie a krzaki wyglądały nędznie.
W przyszłym roku, jak zdrowie pozwoli, znowu będzie zabawa z lawendą .

[plocczanka]

Jaka Ty jesteś zorganizowana, Kasiu!
Ja mam ze trzy kajety w domu i dwa na działce, coś tam w nich zapisuję, ale na pytanie o terminy kwitnień poszczególnych roślin w życiu bym nikomu nie odpowiedziała. Jednak muszę przyznać, że zainspirowałaś mnie do takich zapisków i jeśli mi się nie zapomni, to w najbliższym sezonie spróbuję zapisywać.
Zdrówka.