Iwonko miło Cię znowu gościć.  
 
Kwiaty hortensji na działce z pewnością są ładne, u mnie leżą po kilku wietrznych dniach, w każdym zakątku, najwięcej zawsze przy wejściu. 
  
Dziękuję  

  rodzina zdrowa, ale na kolejnym pogrzebie młodszego od nas człowieka byliśmy w tym tygodniu.
 Doczytałam, że rehabilitacja nie jest łatwa, ale postępy zrobiłaś ogromne.  
 
Aniu dziękuję.  

  Może wreszcie jakaś prawdziwa zima będzie i trochę równowagi w faunie sprowadzi do ogrodu. 
 
 U mnie siewek przeróżnych sporo, ale zima zweryfikuje ich liczbę. 
Mam najwięcej cisów Hicksi, więc siewek  dużo. Większości się pozbywam, ale najładniejsze przesadzam do doniczek i po roku sadzę do ogrodu. Niektóre siewki mają odmienny wygląd, ale w większości są jednakowe.  
Lucynko Miskant Flamingo rośnie pod oknem kuchni, więc mogę go oglądać często.  

 Lubię go bo jest niższy i zwiewniejszy od innych. 
Niestety nie mieszkamy w Hiszpanii, więc trudno się pogodzić z szarością i zimnem. Życzmy sobie zdrowia, 

  żeby wiosną znowu cieszyć się słońcem i ciepłem.
Halszko dziękuję,  

  trawy jednak w ogrodach przydomowych świetnie wyglądają, jak już niewiele ładnych roślin widać. 
 
Chyba wszyscy tak mamy, ponieważ wędrujemy po innych ogrodach i podziwiamy rabaty.  Zaczynamy sadzić rośliny, które wcześniej często nam się nawet nie podobały. 
 
Dorotko gdybym miała więcej siły, albo zawsze dostępną pomoc w cięższych pracach ogrodowych,  z pewnością zostawiłabym więcej miskantów. Niestety co kilka lat trzeba je dzielić, jeśli nie rosną na typowo trawiastej rabacie. 
Proso Haevy Metal i Hanse Harms bardzo się pokładały, więc powędrowały do innych ogrodów  i na kompost.  

  Zostało tylko Shenandoah, które jest niższe i stoi sztywno cały czas. 
Zima zawitała do nas. Zapadam w sen zimowy. Dziękuję za towarzyszenie  w moich zmaganiach ogrodowych  
  
  i do zobaczenia wiosną.
