Nawóz zielony - poplon
Nawóz zielony
Czy możecie polecić mi roślinę lub mieszankę odpowiednią dla mojego ogrodu?
Mam niedobory azotu i potasu, wysoki poziom wapnia i magnezu, reszta w normie.
I mam olbrzymie chwastowisko, chwasty wybijają do 2m (ostrożenie, jakieś wielkie selerowate, sałaty kompasowe, wierzbownice, trochę perzu, mniszki jak młyńskie koła - ale nie mam tam darni, raczej wysoką łąkę bez traw tylko z chwaściorami
).
Miejsce dość zacienione i wilgotne (dookoła działki rosną stuletnie drzewa).
Myślałam o białej koniczynie, mam taki pomysł, żeby kosić co jakiś czas łąkę na wysokość 10-15 cm żeby chwasty nie zdążyły wydać nasion (więc musi być coś gęstego i niskiego, żeby nie zniszczyć nawozu przy koszeniu).
Zależy mi przede wszystkim na pozbyciu się tych wielkich chwastów, tworzą taki gąszcz, że praktycznie nie korzystamy z tej części ogrodu.
Czy jeszcze jakieś rośliny mogą się sprawdzić? Seradela, wyka? Może coś groszkowatego lub bobowatego (ale to chyba wysokie rośnie?)
Pomocy
Mam niedobory azotu i potasu, wysoki poziom wapnia i magnezu, reszta w normie.
I mam olbrzymie chwastowisko, chwasty wybijają do 2m (ostrożenie, jakieś wielkie selerowate, sałaty kompasowe, wierzbownice, trochę perzu, mniszki jak młyńskie koła - ale nie mam tam darni, raczej wysoką łąkę bez traw tylko z chwaściorami

Miejsce dość zacienione i wilgotne (dookoła działki rosną stuletnie drzewa).
Myślałam o białej koniczynie, mam taki pomysł, żeby kosić co jakiś czas łąkę na wysokość 10-15 cm żeby chwasty nie zdążyły wydać nasion (więc musi być coś gęstego i niskiego, żeby nie zniszczyć nawozu przy koszeniu).
Zależy mi przede wszystkim na pozbyciu się tych wielkich chwastów, tworzą taki gąszcz, że praktycznie nie korzystamy z tej części ogrodu.
Czy jeszcze jakieś rośliny mogą się sprawdzić? Seradela, wyka? Może coś groszkowatego lub bobowatego (ale to chyba wysokie rośnie?)
Pomocy

Poplon ?
Witam wszystkich na forum. Dzień Dobry.
Na początek trochę o sobie...
Mieszkam na G. Śląsku mam już 5-tke na przodzie w ilości lat. Od tego roku jestem właścicielem ogródka działkowego, po tym gdy Covid zabrał mi matkę. Dotychczas ogródek średnio mnie interesował. Dla moich rodziców był jednak całym życiem. Ale co w tym dziwnego gdy Ojciec górnik był emerytem już w wieku 43 lat. Pochłonęło ich do reszty. Po śmierci Ojca musiałem uporać się z pszczołami i ulami bo ani myślałem się tym zajmować. Po śmieci matki przyszło mi zając się całym ogródkiem. Ten rok był to rok porządków bo gdy matka żyła nic tam nie ruszałem, łatwo się domyślić dlaczego. "Poleciały w kosmos" szklarnie, pod siekierę poszła cała "dżungla" no i coś działam. Po pierwszym roku jestem bardzo zadowolony z siebie i swoich zbiorów bo nawet plony mi się udały a od sąsiadów słyszę pochwały że ogródek zadbany:). Internet to moja skarbnica wiedzy jak tez ponad 80 -letni sąsiad który wiele mi doradza. Ale nie zawsze jest szansa bo się Go podpytać. Po drugie warto też popytać innych wszak świat się zmienia. A pytania wręcz się mnożą
Zatem moje dzisiejsze pytanie to kwestia poplonu. Z tego co wyczytałem to chyba się trochę spóźniłem ale też i nie bo podobno można to wysiać na zimę a wiosną przekopać. Mam rację? Co ewentualnie wysiać? Powoli ziemię zaczynam przekopywać ale jeszcze czekam na zbiory cukini, selera, marchwi i parę innych rzeczy.
Mam nadzieje że pytam w odpowiednim miejscu, jako nowy jeszcze się tu nie orientuję więc proszę o wyrozumiałość.
Na początek trochę o sobie...
Mieszkam na G. Śląsku mam już 5-tke na przodzie w ilości lat. Od tego roku jestem właścicielem ogródka działkowego, po tym gdy Covid zabrał mi matkę. Dotychczas ogródek średnio mnie interesował. Dla moich rodziców był jednak całym życiem. Ale co w tym dziwnego gdy Ojciec górnik był emerytem już w wieku 43 lat. Pochłonęło ich do reszty. Po śmierci Ojca musiałem uporać się z pszczołami i ulami bo ani myślałem się tym zajmować. Po śmieci matki przyszło mi zając się całym ogródkiem. Ten rok był to rok porządków bo gdy matka żyła nic tam nie ruszałem, łatwo się domyślić dlaczego. "Poleciały w kosmos" szklarnie, pod siekierę poszła cała "dżungla" no i coś działam. Po pierwszym roku jestem bardzo zadowolony z siebie i swoich zbiorów bo nawet plony mi się udały a od sąsiadów słyszę pochwały że ogródek zadbany:). Internet to moja skarbnica wiedzy jak tez ponad 80 -letni sąsiad który wiele mi doradza. Ale nie zawsze jest szansa bo się Go podpytać. Po drugie warto też popytać innych wszak świat się zmienia. A pytania wręcz się mnożą
Zatem moje dzisiejsze pytanie to kwestia poplonu. Z tego co wyczytałem to chyba się trochę spóźniłem ale też i nie bo podobno można to wysiać na zimę a wiosną przekopać. Mam rację? Co ewentualnie wysiać? Powoli ziemię zaczynam przekopywać ale jeszcze czekam na zbiory cukini, selera, marchwi i parę innych rzeczy.
Mam nadzieje że pytam w odpowiednim miejscu, jako nowy jeszcze się tu nie orientuję więc proszę o wyrozumiałość.
Re: Nawóz zielony - poplon
Co jeszcze końcem września można posiać na poplon? Domniemam że przekopanie na wiosnę?