Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2908
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
U mnie podobnie; pomidory nie dały rady (pryskam je tylko ekolgicznie); w gruncie ostało sie tylko 5 krzaków ale na szczęscie na tarasie w pojemnikach mam dwarfy; oby cos z nich było do zjedzenia
W tym sezonie pogoda u mnie zwariowała i miałam też zalany warzywnik. Dla kwiatków tez było za mokro i za zimno. No i do tego koszmarna ilość ślimaków które niszczą wszystko. Sezon jak z koszmaru sennego. 
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2888
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Oj, tak, okropny jest ten rok, u mnie zaczęło się już na przełomie zimy i wiosny od tego, że sarny zjadły mi większość roślin, w tym prawie do zera kilkuletnie duże krzewy borówki amerykańskiej (tulipany wyjadły do cna, nie miałam ani jednego). Potem ilość ślimaków taka, że przechodzi to wszelkie wyobrażenia, a to zaledwie ułamek szkód.
Trudno dobrze dopilnować roślin, których nie ma się pod ręką (np. przy domu) a na działce bywa się raz na kilka dni (jeśli czas pozwoli, np. dwa razy w tygodniu)..
Musiałam całkowicie zrewidować swoje poglądy na działkę i na to, co bym chciała, a co mogę mieć.
Wiele roślin, hodowanych pieczołowicie miesiącami od nasionka, lub od maleńkiej sadzoneczki, przestało istnieć w jeden wieczór.
Bardzo przykre i demotywujące.
W innym wątku napisano mi, że patogeny są w powietrzu (pisałam o likwidacji niemal wszystkich pomidorów na działce z powodu sąsiedztwa zarażonych ziemniaków i niby wyszło na to, że nie mam racji), dziwna sprawa, że niepryskane pomidory na balkonie są zdrowe (a dzieli je od działki niecałe 2 km w linii prostej) a pryskane na działce musiałam zutylizować.
Chyba to jednak nie do końca prawda z tym "powietrzem".
Poza tym, w mojej okolicy (w promieniu wielu kilometrów) już dawno nie ma żadnych upraw ziemniaków, prócz tych mikro i zaniedbanych w moich ogródkach działkowych.
Może przypomnę - mieszkam w okolicy, w której nie ma pól uprawnych.
A o ile mi wiadomo, patogeny nie rodzą się same, z niczego, ot tak, bo mają chęć.
Natomiast inne wyjaśnienie jest bardzo proste - skoro nie powinno dawać się na kompost obierek od kupionych ziemniaków, bo mogą zawierać na sobie np. ZZ, to jeśli sąsiedzi działkowi wysadzają takie nieodkażone (to wiem na pewno) ziemniaki, i nie pryskają ich niczym, bo po co, bo szkoda kasy, to jak ja mam uchronić moje pomidory? Ile razy mam pryskać?
Zaplanowałam kolejny oprysk, ale nie zdążyłam.
Trudno dobrze dopilnować roślin, których nie ma się pod ręką (np. przy domu) a na działce bywa się raz na kilka dni (jeśli czas pozwoli, np. dwa razy w tygodniu)..
Musiałam całkowicie zrewidować swoje poglądy na działkę i na to, co bym chciała, a co mogę mieć.
Wiele roślin, hodowanych pieczołowicie miesiącami od nasionka, lub od maleńkiej sadzoneczki, przestało istnieć w jeden wieczór.
Bardzo przykre i demotywujące.
W innym wątku napisano mi, że patogeny są w powietrzu (pisałam o likwidacji niemal wszystkich pomidorów na działce z powodu sąsiedztwa zarażonych ziemniaków i niby wyszło na to, że nie mam racji), dziwna sprawa, że niepryskane pomidory na balkonie są zdrowe (a dzieli je od działki niecałe 2 km w linii prostej) a pryskane na działce musiałam zutylizować.
Chyba to jednak nie do końca prawda z tym "powietrzem".
Poza tym, w mojej okolicy (w promieniu wielu kilometrów) już dawno nie ma żadnych upraw ziemniaków, prócz tych mikro i zaniedbanych w moich ogródkach działkowych.
Może przypomnę - mieszkam w okolicy, w której nie ma pól uprawnych.
A o ile mi wiadomo, patogeny nie rodzą się same, z niczego, ot tak, bo mają chęć.
Natomiast inne wyjaśnienie jest bardzo proste - skoro nie powinno dawać się na kompost obierek od kupionych ziemniaków, bo mogą zawierać na sobie np. ZZ, to jeśli sąsiedzi działkowi wysadzają takie nieodkażone (to wiem na pewno) ziemniaki, i nie pryskają ich niczym, bo po co, bo szkoda kasy, to jak ja mam uchronić moje pomidory? Ile razy mam pryskać?
Zaplanowałam kolejny oprysk, ale nie zdążyłam.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2908
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Moj sąsiad ma ziemniaki ok.150m od moich pomidorów. W tamtym roku ich nie było to miałam pomidory do pażdziernika w gruncie. Sarny mi totalnie wyjadły jarmuz i róże nawet te z kolcami. Wysadziłam swoje siewki drugi raz i teraz przykrywam wszystko agro jak ta kretynka ale nie mam innej możliwosci ochrony bo każde ogrodzenie przeskoczą. Fasole sialam już 4 raz i teraz przykrywam ją także. Dzisiaj widziałam kolejne młodziutkie ślimaczki, chyba rosnie kolejne pokolenie znowu
Te straty wszystkie są ogromnie dołujace; wszystko (pogoda, ślimaki, sarny, a u mnie jeszcze kury sąsiadki co fruwają jak ptaki do mojego ogrodu!!)się sprzysięgło przeciwko naszym biednym warzywkom i nam.
Ja sie śmieje że mając ogród skończe jednak na pojemnikach tarasowych a ogród będzie dziką łąką; zresztą już mam w pojemnikach pomidory,truskawki, buraki liściowe i kwiatki.
Te straty wszystkie są ogromnie dołujace; wszystko (pogoda, ślimaki, sarny, a u mnie jeszcze kury sąsiadki co fruwają jak ptaki do mojego ogrodu!!)się sprzysięgło przeciwko naszym biednym warzywkom i nam.
Ja sie śmieje że mając ogród skończe jednak na pojemnikach tarasowych a ogród będzie dziką łąką; zresztą już mam w pojemnikach pomidory,truskawki, buraki liściowe i kwiatki.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12199
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Ula czasem tak się nie wiedzie w uprawach, ale kolejny rok nadejdzie i będzie lepiej.
Pomarańczowy Ożarowki od Ciebie ma dużo owoców.
Jakieś plamy się pojawiają, ale obrywam liście i na razie moje pomidory żyją.
Bardzo ładny ten cienisty zakątek.
Niektóre hosty niestety są bardzo wrażliwe na słońce, szczególnie te z białymi plamami. U mnie nawet za domem, gdzie słońce jest przez cztery godziny, mają wypalone dziury w liściach.
Pozdrawiam
Bardzo ładny ten cienisty zakątek.
Niektóre hosty niestety są bardzo wrażliwe na słońce, szczególnie te z białymi plamami. U mnie nawet za domem, gdzie słońce jest przez cztery godziny, mają wypalone dziury w liściach.
Pozdrawiam
-
GrazynaW
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Urszulko przykro się czyta, że doświadczasz tylu niepowodzeń. Od wiosny ręce zajęte sianiem, potem doglądanie , dojeżdżanie by wreszcie ręce załamać nad stanem roślin. Pogoda doświadcza w tym roku nas wszystkich, u mnie dopiero 3 dni słoneczne całe, bez opadów. Na balkonie to chociaż ślimaki mi nie dokuczają natomiast u syna hosty pożarte, z datury tylko gołe pędy zostały, po sadzonkach jak kosmos czy aksamitka, które osobiście sadziłam to nie ma śladu! Ręce, włosy i biust mi opadły z bezsilności.
Nie jesteś sama z tym problemem, mnie chociaż pomidory ( na razie ) udały się na balkonie, chociaż jeszcze są zielone.
Nie jesteś sama z tym problemem, mnie chociaż pomidory ( na razie ) udały się na balkonie, chociaż jeszcze są zielone.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4812
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Pociesz się tym że większości z nas rośnie kijowo wszystko bo pogoda jest zwyczajnie nieprzewidywalna i są wszelkie możliwe plagi.
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
ULA nie bierz do głowy.Ten roki taki jest.Jest nadzieja,że przyszły będzie lepszy.U mnie multum gołych ślimaków.Zżerają wszystko na pniu.
Nie mam sałaty,kopru,połowy ogórków i fasolki szparagowej.Za to tłukę je niemiłosiernie.
Nie mam sałaty,kopru,połowy ogórków i fasolki szparagowej.Za to tłukę je niemiłosiernie.
- anida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
-
Basia8585
- 100p

- Posty: 177
- Od: 18 lis 2015, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czestochowa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Witaj.
Choć rzadko pisze, to regularnie podglądam Twój wątek. Czekam na dalsze relacje z działaczki. Pozdrawiam cieplutko.
Choć rzadko pisze, to regularnie podglądam Twój wątek. Czekam na dalsze relacje z działaczki. Pozdrawiam cieplutko.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12199
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Ula na pewno działasz na działce. Pomidor pomarańczowy ożarowski stale miał niedobory wapnia. Czy to cecha odmianowa, czy nie umiałam go nawozić.
Dwa razy zrobiłam oprysk wapniowy i raz dałam siarczan wapnia doglebowo.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2888
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Kochani Moi!
Dziękuję za zaglądanie do mojego wątku
Bardzo przepraszam za tak długie milczenie.
Mam nadzieję, że na dniach uda mi się napisać wreszcie co nieco.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Dziękuję za zaglądanie do mojego wątku
Bardzo przepraszam za tak długie milczenie.
Mam nadzieję, że na dniach uda mi się napisać wreszcie co nieco.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- wiridiana
- 500p

- Posty: 529
- Od: 1 maja 2017, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wołomin
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Dobrze, że wróciłaś, bo zaczynaliśmy się o Ciebie martwić.
Mam nadzieję że u Ciebie wszystko w porządku i z Twoją działką również.
Czekamy na jakieś relacje i zdjęcia.
Mam nadzieję że u Ciebie wszystko w porządku i z Twoją działką również.
Czekamy na jakieś relacje i zdjęcia.
- anida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Cieszę się, że jesteś.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2888
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Dziękuję!
Udało mi się dziś pojechać na 2 godzinki na działkę. Było bardzo miło, ciepło, słonecznie.
Sporo zdziałaliśmy.
Mój EM miał dziś ogromnego powera na pielenie.
Brawo on
Kanna Wyoming dopiero zabiera się za kwitnienie.
Inne również.
Trochę późno.
Tykwy powolutku dojrzewają, miskant kwitnie, aksamitki także, zawciągi, nasturcje, kanny również, hortensje, zakwitły malutkie krzewuszki, inne rośliny szykują się do zimowego snu...
Wykiełkowały kosmosy, nasturcje, nagietki i godecje oraz fasolka szparagowa,
Rośnie dzielnie wykiełkowana niedawno z samosiewu sprzed DWÓCH LAT Klipp Dagga.
Cuda się dzieją.
(Nie wiem tylko, czy pokazać aktualne zdjęcia, czy raczej zamieścić najpierw chronologicznie te wszystkie zaległe, np. z lata.)
Udało mi się dziś pojechać na 2 godzinki na działkę. Było bardzo miło, ciepło, słonecznie.
Sporo zdziałaliśmy.
Mój EM miał dziś ogromnego powera na pielenie.
Brawo on
Kanna Wyoming dopiero zabiera się za kwitnienie.
Inne również.
Trochę późno.
Tykwy powolutku dojrzewają, miskant kwitnie, aksamitki także, zawciągi, nasturcje, kanny również, hortensje, zakwitły malutkie krzewuszki, inne rośliny szykują się do zimowego snu...
Wykiełkowały kosmosy, nasturcje, nagietki i godecje oraz fasolka szparagowa,
Rośnie dzielnie wykiełkowana niedawno z samosiewu sprzed DWÓCH LAT Klipp Dagga.
Cuda się dzieją.
(Nie wiem tylko, czy pokazać aktualne zdjęcia, czy raczej zamieścić najpierw chronologicznie te wszystkie zaległe, np. z lata.)
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- anida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Dawaj aktualne, wspominki zrobisz zimą.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.


