Witam miłe koleżanki.
I cóż lato prawie za nami, pogoda też jakby powoli szykowała się do nadejścia jesieni, oby była jak najdłużej piękna, barwna i ciepła.
To moja ulubiona pora roku, bogata w kolory i wszystkie dary jakie ze sobą przynosi.
Czas wyciszenia po szalonej wiośnie i rozleniwiającym, upalnym lecie. Barwy jesieni ubierają ogród w piękne czerwienie, pomarańcze, ciepłe odcienie żółci, złota i maluje piękny obraz za naszymi oknami.
Od rana pada drobny deszczyk, czasem mżawka, to dobry czas żeby nadrobić zaległości
Lodziu, rabata o której piszesz jest przy tarasie, starałam się dobrać rośliny aby na rabacie zawsze było na czym oko zatrzymać jak również było co powąchać. Róże zapewniają wrażenia wzrokowe a lilie jak sama wiesz mogą zawrócić w głowie nawet najmniej wrażliwym na zapach.
Niestety jak zwykle posadziłam za dużo roślin i po 2-ch latach zrobił się niesamowity ścisk.Rutewki dały czadu, musiałam wyciąć mikołajka, który przytłoczył Cream Abundance. Rozrosły się ketmie a Graham Thomas w tym roku rozszalał się tak do góry jak i na boki.
A są tam również 2 miskanty i 1 bambus. Jakby tego było mało to jeszcze trójsklepki się mocno rozkrzewiły i muszę dla nich znaleźć inne miejsce, zupełnie przeszkadzają Stephanie Baronin zu Guttenberg. Jeden wielki busz

.
Gosiu u mnie to samo, najgorzej wyglądają historyczne, bez oznak choroby jak zwykle Garden of Roses, Novalis, Herzogin Christiana, Nadia Meillandecor, Stephanie Baronin zu Guttenberg, Cream Abundance i The Shepherdess inne radzą sobie jakoś jedne lepiej drugie gorzej. Niektóre po zrzuceniu liści wypuściły nowe, bez oznak choroby np.Mushimara, ale zakwitła zaledwie 2-ma kwiatami.
Moje wchodzą pomału w okres drugiego kwitnienia, szału nie ma ale nie jest źle. Byłoby lepiej, gdyby nie ostatnie ulewy, które skutecznie niszczyły pojawiające się kwiaty.
Aniu, moje cisy są stosunkowo młode, bo kupione chyba w 2017 roku, mają może ze 130cm, nawet jeszcze nie cięte.
Odmiany nie jestem pewna, wiem, że to najbardziej polecana na żywopłoty chyba Hilii, ale głowy nie dam

.te wolniej przyrastają.
Mam 4 starsze wysokie na 0k 2-ch m, kupione w markecie podobno Wojtek, które muszę przyciąć w przyszłym roku. Ma bardzo ciemną barwę igieł, nie choruje. Do tej pory delikatnie strzyżony z szerokości. Masz Aniu porównanie , na 1-szym młody cis a na drugim zdjęciu w tyle jest starszy
Aniu/Anabuko1 dziękuję w imieniu róż
Rutewki mam 3 /biała i 2 fioletowe/, te białe o których piszesz to właśnie białe rutewki. Lilie rzeczywiście w tym roku pięknie zakwitły, muszę w tym roku je wykopać, bo widzę, że się zaczynają zagęszczać. Tojady zakwitły mi ładnie pierwszy raz, nawet nie spodziewałam się kwiatów, zawsze były takie mikre.
Aniu to jest właśnie biała rutewka
Agnieszko wielkie dzięki

, czasem się coś uda

Na zdjęciu to nie jest gipsówka tylko rutewka. Ta na zdjęciu róża to Miss Fine, jest to jej właściwie pierwsze kwitnienie, ale fakt popisała się dziewczyna

. U mnie niestety też sucho, może ratuje mnie glina, która zatrzymuje więcej i na dłużej wodę. Teraz już od kilku dni pada, co mnie niezwykle cieszy, zwłaszcza dzisiejszy delikatny deszczyk, który dobrze nawilża ziemię.
To tymczasem
Zgram zdjęcia i wieczorem będą aktualne fotki
