Lodziu, zdrowotność dobra. 90% nasadzeń bez niepokojących objawów. W pozostałych 10% mieszczą się te, które są podatne na grzyba i mają go co roku, ale nie odbija się to na kwitnieniu. I kilka odmian, które są pod obserwacją pod kątem innych chorób. Ale to sprawa marginalna.
'Faberge' to jedna z takich odmian, która lubi łapać grzyba:
To miała być 'Pani Leokadia'; okazała się piękną pomyłką
'Yara Falls'
Małgosiu, sianie dalii to ciekawe doświadczenie. Ale dobrej jakości nasiona wydające kwiaty pełne sporo kosztują. Anemonowe czy kołnierzykowe rosną łatwo ale tych raczej nie sadzę z małymi wyjątkami. Na pewno będzie z czego wybierać w zimowej ofercie dalii
Śliczny pomponik:
'Kassasagi'
bardzo plenna dalia czeska:
'František Mašek'
Narine, z 'Mingus Leroy' i ja jestem jak na razie zadowolony. Staram się w miarę szybko ścinać kwiaty, by kolejne też były mocne.
'Manor Jayne' całkowicie rekompensuje mi brak 'Kenory Macop B'. A 'L.A.T.E.' faktycznie wyjątkowa. Zachwyciła mnie też w podobnym kolorze taka nowość:
'Oreti Adele'
A skoro o kompozycje chodzi, to kolejną robiłem na dziś do kościoła:
Trzy odmiany dalii posłużyły mi do zrobienia kompozycji. Wśród nich kolejna z serii "Oreti":
'Oreti Dandy'
ma zaledwie 3cm średnicy
Dziękuję
Aniu, ale 300 liliowców to nie jest dużo, zważywszy że odmian jest tysiące. Wystarczy pojechać do Wojsławic, by się przekonać, jak niewiele się ma tych pięknych kwiatów. Więc zachęcam Cię, do sadzenia kolejnych
Zapisuj, zapisuj; będzie łatwiej potem przy oglądaniu oferty. 'Chloe Janae' ma bardzo mocne łodygi, a 'Alauna Grizelda' szaleje z ilością kwiatów. Podobnie jak kolejna "Alauna":
'Alauna Aurora'
Kolejna użyta w powyższej kompozycji, jedna z najładniejszych balek, co potwierdzały wyróżnienia na kilku wystawach:
'Ferncliff Tango'
Pole szczelnie zapełnia się kwiatami, z czego korzysta wiele owadów:
