Foxowej urosło cz 2
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2177
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Foxowej urosło cz 2
Niestety u mnie też inwazja ślimaków. Nie pamiętam aby była ich taka ilość kiedyś.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Moja działka jest koło rzeki więc one z wilgoci są,.do tego sprzyjają im dzikie zarośla wkoło( od 3 stron mam nieuzytek). Tyle ile ich jest w mieście to nawet na wsi nie widziałam. Szok.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Foxowej urosło cz 2
Maju ślimaki są wszędzie ja nie mam rzeki w pobliżu a te pełzaki są. Deszcze im bardzo służą.
Napisz kiedy będziesz chętna na iryski, mogę już wysłać.
Napisz kiedy będziesz chętna na iryski, mogę już wysłać.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2530
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło cz 2
Maju Dorota ma rację u mnie to samo ślimaków masa przez te deszcze trochu pomaga sypanie tych niebieskich granulek ale to wszystko mało. Pozdrawiam miłego dnia ja jadę na działkę papa
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Ja nie sypie niebieskich granulkow, bo po pierwsze nie widzę ich skuteczności ( znajomi i sąsiadki mają niebieską ziemię,eygląda to paskudnie a i tak skarżą się na zjadane rośliny) a po drugie u mnie zbyt dużo istotek, które mogły by się zatruć.
W tamtym roku robiłam z butelek osłony ale w tym jakoś za szybko wszystko się dzieje i zapomniałam.
W tamtym roku robiłam z butelek osłony ale w tym jakoś za szybko wszystko się dzieje i zapomniałam.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2530
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło cz 2
No tak to ja nie sypię. U mnie niebiesko nie ma daje tylko kolo roślin tych co zjadają i widzę efekty aksamitki miałam w połowie zjedzone teraz jak sypie koło nich odrastają. Ten tok jest paskudny jak nie ślimaki to mrówki lub mszyce tragedia. Pozdrawiam 

Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Ja też nie ale sąsiadki mają aż niebieskie ogródki. Kiedyś myślałam że to żwirek taki na ozdobę
Dziś kolejne dni deszczowe. Masakra.
Aż się boję iść na działkę jak pomyślę co tam się musi dziać.
-- 21 cze 2020, o 21:04 --
Ja też nie ale sąsiadki mają aż niebieskie ogródki. Kiedyś myślałam że to żwirek taki na ozdobę
Dziś kolejne dni deszczowe. Masakra.
Aż się boję iść na działkę jak pomyślę co tam się musi dziać.

Dziś kolejne dni deszczowe. Masakra.
Aż się boję iść na działkę jak pomyślę co tam się musi dziać.
-- 21 cze 2020, o 21:04 --
Ja też nie ale sąsiadki mają aż niebieskie ogródki. Kiedyś myślałam że to żwirek taki na ozdobę

Dziś kolejne dni deszczowe. Masakra.
Aż się boję iść na działkę jak pomyślę co tam się musi dziać.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Byłam znowu na działce ale tradycyjnie więcej frustracji niż radości.
Mam takie obawy, że mi w tym roku nic nie wyrośnie.
Ślimaki zrobiły pogrom...



Nie mam nic i to jest przerażające,bo cukini wysiałam aż nadto A nie ma ani pół. Fasoli nie ma. Papryk nie ma. Bakłażana jest może że 2 sztuki. Pomidory się wyzwijały, bo próbują się ratować po zjedzeniu czubków
Ponadto działka zarosnięta jak licho. Kwiatów niewiele.
Z dobrych nowin mogę napisać że pojawiło się takie coś co dostałam od Dorotki. Niestety nie wiem co to bo podziemne rozwalily ziemie i ettkiety poginęly.


A tu całkiem niezły czosnek niebieski, którego jeszcze nigdzie nie miałam.


Dalej mi rośnie po jednym krzaczku budlei i odętki. No i wyszły mi wreszcie hibiskusy bagienne o którego tak się martwiłam
Ciągle myślę o konkretnym ogarnianiu ale bardzo topornie mi to idzie. W ostatnim czasie w dodatku mam non stop zawroty głowy i każdą pracę przerywa bardzo szybko. W zasadzie nim zacznę.
Oj nie idzie mi to.
Ale się staram. W ostatnim czasie dużo się dzieje, bo zaczęła się ruszać kwestia dwóch działek obok mnie. Jedną chcą odebrać ( ta od jabloni) bo nikt na niej nie robi. Liczę ze wreszcie przekaża tą dzialke komus kto będize tam chodził i sumiennie ogarniał. Mam dosć sprzatania zarośli, od sąsiadki polożyłam włokninę i na tym robię krzaki porzeczek i agrestu. Chcę zeby placyk zabaw był choć czysty.
Za to pan starszy zmarł i nie wiem co będzie z jego działką. Także zostałam sama w terenie.
Mam takie obawy, że mi w tym roku nic nie wyrośnie.
Ślimaki zrobiły pogrom...



Nie mam nic i to jest przerażające,bo cukini wysiałam aż nadto A nie ma ani pół. Fasoli nie ma. Papryk nie ma. Bakłażana jest może że 2 sztuki. Pomidory się wyzwijały, bo próbują się ratować po zjedzeniu czubków
Ponadto działka zarosnięta jak licho. Kwiatów niewiele.
Z dobrych nowin mogę napisać że pojawiło się takie coś co dostałam od Dorotki. Niestety nie wiem co to bo podziemne rozwalily ziemie i ettkiety poginęly.


A tu całkiem niezły czosnek niebieski, którego jeszcze nigdzie nie miałam.


Dalej mi rośnie po jednym krzaczku budlei i odętki. No i wyszły mi wreszcie hibiskusy bagienne o którego tak się martwiłam

Ciągle myślę o konkretnym ogarnianiu ale bardzo topornie mi to idzie. W ostatnim czasie w dodatku mam non stop zawroty głowy i każdą pracę przerywa bardzo szybko. W zasadzie nim zacznę.
Oj nie idzie mi to.
Ale się staram. W ostatnim czasie dużo się dzieje, bo zaczęła się ruszać kwestia dwóch działek obok mnie. Jedną chcą odebrać ( ta od jabloni) bo nikt na niej nie robi. Liczę ze wreszcie przekaża tą dzialke komus kto będize tam chodził i sumiennie ogarniał. Mam dosć sprzatania zarośli, od sąsiadki polożyłam włokninę i na tym robię krzaki porzeczek i agrestu. Chcę zeby placyk zabaw był choć czysty.
Za to pan starszy zmarł i nie wiem co będzie z jego działką. Także zostałam sama w terenie.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Poszłam sobie na działeczkę A tu kolejne niespodzianki - rozwalona grządka na której dopiero co sądziłam iryski od Doroty. Doprawdy nie wiem co tam się wydarzyło, ale teraz myślę że to zwierzę, bo cebulki były wyjęte z ziemi i rozwalone po trawniku. Do tego w grządkę wjechał mój tato kosiarką i podrasował cały ten pogrom. Ja tyle tam rudbekii zasadziłam i nasiałam A tu mam rzędem 3-4 sztuki z czego najpiękniejszą mi coś złamało. Byłoby więcej gdyby nie były systematycznie koszone.
Wściekłam się i założyłam kolejne obrzeże dla oznakowania grządki. Już dawno stwierdziłam że nie warto bo mój tato je też wycina kosiarką ale nie mogę na to patrzeć. W tym roku nic mi nie idzie , ani kwiaty ani warzywa.
Mam tak pusto i dennie, że nawet nie mam czemu zrobić zdjęcia i się pochwalić. Mało mam, a to co mam to uległo wszystkim plagom - od dołu podziemne A od góry mszyce i ślimaki. Myślę podosiewac jeszcze coś ale nie wiem czy będzie to miało sens.
Wczoraj weszłam na dziką działkę obok mnie i zebrałam naręcze nasion orlików. Bardzo bym chciała ich mieć więcej, a u mnie sztuk kilka i wszystko się kręci wkoło jednego tematu. Na nieuzytkach za to przepiękne odmiany, próbowałam to wykopać ale nie da się wbić łopaty bo wszystko rośnie w warstwie szkła, spalonego domku i śmieci. Do tego spał tam menel więc nie chciałam zbyt się krecic nad nim i hałasowac. Ale poszlam, bo zobaczylam u siebie ze kieszonki juz pękają i postanowiłam tam wlezc i pozbierać nasiona, może akurat coś z tego będzie .
Ogólnie jak na takie ilości nasion które rzuciłam na miejską działkę to mam zaskakująco mało.
Trochę fociszków z dziś.




Wściekłam się i założyłam kolejne obrzeże dla oznakowania grządki. Już dawno stwierdziłam że nie warto bo mój tato je też wycina kosiarką ale nie mogę na to patrzeć. W tym roku nic mi nie idzie , ani kwiaty ani warzywa.
Mam tak pusto i dennie, że nawet nie mam czemu zrobić zdjęcia i się pochwalić. Mało mam, a to co mam to uległo wszystkim plagom - od dołu podziemne A od góry mszyce i ślimaki. Myślę podosiewac jeszcze coś ale nie wiem czy będzie to miało sens.
Wczoraj weszłam na dziką działkę obok mnie i zebrałam naręcze nasion orlików. Bardzo bym chciała ich mieć więcej, a u mnie sztuk kilka i wszystko się kręci wkoło jednego tematu. Na nieuzytkach za to przepiękne odmiany, próbowałam to wykopać ale nie da się wbić łopaty bo wszystko rośnie w warstwie szkła, spalonego domku i śmieci. Do tego spał tam menel więc nie chciałam zbyt się krecic nad nim i hałasowac. Ale poszlam, bo zobaczylam u siebie ze kieszonki juz pękają i postanowiłam tam wlezc i pozbierać nasiona, może akurat coś z tego będzie .
Ogólnie jak na takie ilości nasion które rzuciłam na miejską działkę to mam zaskakująco mało.
Trochę fociszków z dziś.




- kety
- 200p
- Posty: 200
- Od: 13 maja 2012, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło cz 2






Pozdrawiam.
Zuzanna, zakręcona na zielono !
Zuzanna, zakręcona na zielono !
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2530
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło cz 2
Witaj Maju ja cos wiem na temat koszenia i łamania u mnie teraz robią parking i wywalają chodniki i kostkę brukową można sobie brać więc zabieram pakuje wywożę będzie grządka kosiarka nie przejedzie. A te cebulki to przypadkiem kret ci nie wywalił na górę albo nornica to wredne bestie. Ja tak miałam na wiosnę teraz jakoś ucichło i całe szczęście. Pozdrawiam życzę miłego dnia i żadnych kłopotów 

Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Zaczęłam urlop i w ostatnim czasie jestem ciągle w rozjazdach, okazjonalnie wpadam na działkę. Byłam też u znajomej której dałam rozsady i widziałam co z nich wyrosło. Podczas gdy ono mają gąszcz krzaków i owoców mnie się ledwo zawiązało parę kwiatów na krzakach które po slimakach dorastają na nowo.
Nieco lepiej w kwiatach choć mało co z wysiewow mi wyrosło. Teraz dopiero wychodzą siewki czarnuszka które siałam jakoś w marcu..
Za to do kwitnienia się szykują dziwaczki które zimowalam.

Ten będzie chyba pomarańczowo żółty. Drugi jeszcze się nie ujawnia ale ogólnie jestem zadowolona że tak ładnie poszły, bo już były marne. Kwiatuchy wczoraj dostały nawozu i dobrze zrobiłam bo dziś od rana leje deszcz.
Wczoraj przycinałam pół dnia jesion którego kolejną część położyła mi się na działce niszcząc mi żywopłot z forsycji i moje piękne brzozy. Chyba czeka mnie kolejny wydatek pt wycinka kolejnego drzewa...
Nieco lepiej w kwiatach choć mało co z wysiewow mi wyrosło. Teraz dopiero wychodzą siewki czarnuszka które siałam jakoś w marcu..
Za to do kwitnienia się szykują dziwaczki które zimowalam.

Ten będzie chyba pomarańczowo żółty. Drugi jeszcze się nie ujawnia ale ogólnie jestem zadowolona że tak ładnie poszły, bo już były marne. Kwiatuchy wczoraj dostały nawozu i dobrze zrobiłam bo dziś od rana leje deszcz.
Wczoraj przycinałam pół dnia jesion którego kolejną część położyła mi się na działce niszcząc mi żywopłot z forsycji i moje piękne brzozy. Chyba czeka mnie kolejny wydatek pt wycinka kolejnego drzewa...
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Poszłam sobie wczoraj na działeczkę urwać Bazylii do potraw. Z moich dwóch bazylek jedną ślimaki zżarly przy ziemi ale za to druga się nagle zamieniła w przepiękne krzaczysko i kwitnie. Urwalam jej sporo i w domu listki zjadłam A łodyżki dałam do wody żeby od nowa puściły.

Grządki opanowane są dalej przez chwastnicowatą trawę , nie moge się jej pozbyc. Od tamtego roku to jakas plaga. Plewie ją na kilogramy a co przyjde to na grządkach i chodnikach mam zielony dywanik... Okropne!
Zawiazuja się kwiaty pomidorka i bakłażana. Pojedyncze sztuki ale ponieważ nic nie mam to cieszę się z tego.
Wreszcie zobaczyłam kolejny kolor dziwaczka , bo obydwa kwitną . Jeden jest pomarańczowo żółty A drugi różowy. Bardzo ładne.

Przekwitają mi maki i dzięki Bogu, wyrywam i usuwam. Już nigdy ich nie posadzę na tej grządce. Urosły takie wysokie szpetne kije i zasloniły wszystko inne co posadziłam.
Maki idą więc gdzies na bok i to samosiejąco , jak nie przetrwają to nie będę miala z tym problemu.
Odkryłam że ktoś mi chyba oberwał znowu papierówkę . Owocow byla masa i nagle zostaly same male i brzydkie a te na ktore się czaiłam gdzies przepadly. Do tego drzewo jest obszarpane z liści i wiele owoców leży pod. Coś mi tu nie gra.
Niestety dopiero załapałam w domu łącząc fakty z tym, że znalazłam na trawniku koło placu zabaw ... męskie gacie. Myślałam że ktoś wrzucił może, bo to takie miejsce gdzie często coś wpada. Dopiero jak usiadłam w domu nad jabłkami to połączyłam jedno z drugim.
Nie ma nic piękniejszego niż znaleźć na swojej posesji czyjeś brudne majtki.


Grządki opanowane są dalej przez chwastnicowatą trawę , nie moge się jej pozbyc. Od tamtego roku to jakas plaga. Plewie ją na kilogramy a co przyjde to na grządkach i chodnikach mam zielony dywanik... Okropne!
Zawiazuja się kwiaty pomidorka i bakłażana. Pojedyncze sztuki ale ponieważ nic nie mam to cieszę się z tego.
Wreszcie zobaczyłam kolejny kolor dziwaczka , bo obydwa kwitną . Jeden jest pomarańczowo żółty A drugi różowy. Bardzo ładne.

Przekwitają mi maki i dzięki Bogu, wyrywam i usuwam. Już nigdy ich nie posadzę na tej grządce. Urosły takie wysokie szpetne kije i zasloniły wszystko inne co posadziłam.
Maki idą więc gdzies na bok i to samosiejąco , jak nie przetrwają to nie będę miala z tym problemu.
Odkryłam że ktoś mi chyba oberwał znowu papierówkę . Owocow byla masa i nagle zostaly same male i brzydkie a te na ktore się czaiłam gdzies przepadly. Do tego drzewo jest obszarpane z liści i wiele owoców leży pod. Coś mi tu nie gra.
Niestety dopiero załapałam w domu łącząc fakty z tym, że znalazłam na trawniku koło placu zabaw ... męskie gacie. Myślałam że ktoś wrzucił może, bo to takie miejsce gdzie często coś wpada. Dopiero jak usiadłam w domu nad jabłkami to połączyłam jedno z drugim.
Nie ma nic piękniejszego niż znaleźć na swojej posesji czyjeś brudne majtki.

- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2871
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Foxowej urosło cz 2
Urocze te dziwaczki masz
Nie zazdroszczę przygód działkowych bo ten sezon mam podobnie; zalany warzywnik, 2.5tys ślimaków ukatrupiłam, sarny zeżarły jarmuż, ślimory fasolke biała która siałam 4 razy a po wzjeściu juz dalam plastykowe osłonki, ale czy zdąży coś wyprodukowac? Pomidorki gruntowe zarła ZZ, na szczęscie dwarfy mam w pojemnikach i rosną ładnie. Ogórki były w gruncie 2 miesiące i w ogóle nie rosły i dopiero jak się ociepliło zaczęły i juz mam wreszcie coś do zjedzenia. Wszystko ogromnie spóżnione. Nie wiem czy arbbuzy jakies będą bo dopiero wiążą. Ten sezon to koszmar ze snu ogrodnika
Fajnie ze masz domek na wsi i możesz tam działac z córeczką-ogrodniczką
Powodzenia i dobrego wypoczynku!!! 


Fajnie ze masz domek na wsi i możesz tam działac z córeczką-ogrodniczką


Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Chciałam im dziś zrobić lepsze zdjęcie ale niestety były wszystkie złożone. Ten krzak który pokazywałam pierwszy kwiat jest bez zmian , natomiast drugi ma kilka różnych kolorów na jednym.
Za to pokażę coś co dostałam od Dorotki- odętka.

Nawet nie wiedziałam, że dostałam białą. Ale bardzo mnie to ucieszyło, bo po pierwsze jest cudowna i delikatna to jeszcze wiosną wysiałam fioletową na wsi i będę teraz je mieszać.
Drugim zaskoczeniem jest budleja też od Dorotki, z patyków. Mało że się ukorzeniła to jeszcze puściła aż 2 odnogi i będzie kwitła! No niesamowite.
Zakwitło też to co uważałam za siewki czarnuszki. Jest to czarnuszka, natomiast już dorosła. Tylko jest tak karłowata że rośnie przy samej ziemi. Nie wiem dlaczego w tym roku takie karły. Podobnie się zrobiło z kosmosami . Giną w trawie

Dziś usunęłam maki i resztę przekwitnietych czosnkow i nawet jakoś to wygląda. Muszę zostawić na tą grządkę same niskie nasadzenia, bo tak lepiej się to prezentuje.
[/URL
Dodatkowo zauważyłam że większe rośliny mi się tam przewracają. Nie wiem czy to przez ziemię czy ki diabeł, może za sucho, ale nawet dziwaczek się rozjechal.
Ogólnie kwiatów coś tam jest ale ta grządka wygląda bardzo martwo. Nie tak miało być.
[url=https://www.fotosik.pl/zdjecie/1bf5517a7b68268d]
W warzywniku dalej trawa po kolana... Nie mogę tego zwalczyć. Dopiero przekopałam kawałek A tu już na nowo rośnie...
Za to udała się fasolka, bardzo mało, ale się cieszę z tego, nie muszę jeść kilogramów, zrobię sobie jutro z ziemniaczkiem i wystarczy. Jutro podejdę sobie rano i narwę.
Nazbieralam też koszyk jabłek. Papierowek.

Też mi tyle wystarczy ale i tak jestem zła bo na 100÷ je ktoś ukradł.
Ostatnio nie miałam czasu prowadzić dochodzeń ale dziś stanęłam pod drzewem i widać że jakiś cham tam był. Po pierwsze nie ma jabłek A było drzewo aż ugięte od owoców. Na to co było A co zebrałem to bym nazwała sprzątnięciem resztek...
Do tego pod drzewem na trawniku nie było ani jednego spada !! A to juz nienornalne, bo choć ja zawsze zbieram i wrzucam w dziurę w ziemi to jednak zawsze coś na trawniku leży. A tu czysto, nic, nawet zgnilego. A w krzakach były..
Po trzecie na mojej grządce warzywnej znalazłam zadeptane liliowce i rodzynki brazylijskie. A na kwiatowej ktoś zadeptał mi nowo wsadzone obrzeże i podebrał kwiaty.
Na grządce kwiatowej został odcisnięty ślad męskiego buciora....

Był też milutki akcent - poznałam nową sąsiadkę.
Na działce po starszej pani od jabłoni jest młoda kobitka w moim wieku. Od razu się zapoznalysmy i pogadałysmy. Oczywiście już nie pamiętam jak ma na imię, ale zacieram ręce na sąsiedztwo z nią. Mało że jest fajna do pogadania to ruszyła z kopyta na działce. Już jej ekipa ogarnęła pół krzaków i wnet będą przekonypywać. Szykuje się coś ekstra.
No i od razu ruszyła kwestię jabłoni wręcz pytając mnie jakie ja mam oczekiwania co mnie zachwyciło. Obfadałysmy temat i wspólnie doszłyśmy do wniosku że jeszcze do jesieni jabłoń zostanie, bo szykuje się sporo owoców i w tym roku będą dobrej jakości. Ja z konieczności zbierając polubiłam te jabłka i nawet pochwaliłam mówiąc że to jest świetna jabłoń i żeby jej nie ścinać A ogarnąć. Pani jest tego samego zdania więc bardzo mi się podoba, że takie fajne stare drzewo nie straci życia A ja stracę problem z jesiennym brejami na trawniku.
Czyżby powiało optymizmem wreszcie?
Za to pokażę coś co dostałam od Dorotki- odętka.

Nawet nie wiedziałam, że dostałam białą. Ale bardzo mnie to ucieszyło, bo po pierwsze jest cudowna i delikatna to jeszcze wiosną wysiałam fioletową na wsi i będę teraz je mieszać.
Drugim zaskoczeniem jest budleja też od Dorotki, z patyków. Mało że się ukorzeniła to jeszcze puściła aż 2 odnogi i będzie kwitła! No niesamowite.
Zakwitło też to co uważałam za siewki czarnuszki. Jest to czarnuszka, natomiast już dorosła. Tylko jest tak karłowata że rośnie przy samej ziemi. Nie wiem dlaczego w tym roku takie karły. Podobnie się zrobiło z kosmosami . Giną w trawie

Dziś usunęłam maki i resztę przekwitnietych czosnkow i nawet jakoś to wygląda. Muszę zostawić na tą grządkę same niskie nasadzenia, bo tak lepiej się to prezentuje.

Dodatkowo zauważyłam że większe rośliny mi się tam przewracają. Nie wiem czy to przez ziemię czy ki diabeł, może za sucho, ale nawet dziwaczek się rozjechal.
Ogólnie kwiatów coś tam jest ale ta grządka wygląda bardzo martwo. Nie tak miało być.
[url=https://www.fotosik.pl/zdjecie/1bf5517a7b68268d]

W warzywniku dalej trawa po kolana... Nie mogę tego zwalczyć. Dopiero przekopałam kawałek A tu już na nowo rośnie...
Za to udała się fasolka, bardzo mało, ale się cieszę z tego, nie muszę jeść kilogramów, zrobię sobie jutro z ziemniaczkiem i wystarczy. Jutro podejdę sobie rano i narwę.
Nazbieralam też koszyk jabłek. Papierowek.

Też mi tyle wystarczy ale i tak jestem zła bo na 100÷ je ktoś ukradł.
Ostatnio nie miałam czasu prowadzić dochodzeń ale dziś stanęłam pod drzewem i widać że jakiś cham tam był. Po pierwsze nie ma jabłek A było drzewo aż ugięte od owoców. Na to co było A co zebrałem to bym nazwała sprzątnięciem resztek...
Do tego pod drzewem na trawniku nie było ani jednego spada !! A to juz nienornalne, bo choć ja zawsze zbieram i wrzucam w dziurę w ziemi to jednak zawsze coś na trawniku leży. A tu czysto, nic, nawet zgnilego. A w krzakach były..
Po trzecie na mojej grządce warzywnej znalazłam zadeptane liliowce i rodzynki brazylijskie. A na kwiatowej ktoś zadeptał mi nowo wsadzone obrzeże i podebrał kwiaty.
Na grządce kwiatowej został odcisnięty ślad męskiego buciora....

Był też milutki akcent - poznałam nową sąsiadkę.
Na działce po starszej pani od jabłoni jest młoda kobitka w moim wieku. Od razu się zapoznalysmy i pogadałysmy. Oczywiście już nie pamiętam jak ma na imię, ale zacieram ręce na sąsiedztwo z nią. Mało że jest fajna do pogadania to ruszyła z kopyta na działce. Już jej ekipa ogarnęła pół krzaków i wnet będą przekonypywać. Szykuje się coś ekstra.
No i od razu ruszyła kwestię jabłoni wręcz pytając mnie jakie ja mam oczekiwania co mnie zachwyciło. Obfadałysmy temat i wspólnie doszłyśmy do wniosku że jeszcze do jesieni jabłoń zostanie, bo szykuje się sporo owoców i w tym roku będą dobrej jakości. Ja z konieczności zbierając polubiłam te jabłka i nawet pochwaliłam mówiąc że to jest świetna jabłoń i żeby jej nie ścinać A ogarnąć. Pani jest tego samego zdania więc bardzo mi się podoba, że takie fajne stare drzewo nie straci życia A ja stracę problem z jesiennym brejami na trawniku.

Czyżby powiało optymizmem wreszcie?