Witajcie!
To niesamowite, jak bardzo brakuje mi czasu. Po całych dniach spędzanych na działce zwykle już czasu mi brakuje na cokolwiek. Gdybym jeszcze mogła zapałkami powieki podeprzeć, to może około północy dałabym radę coś skrobnąć na forum. Niestety, nie potrafię tego zrobić i chcąc nie chcąc muszę udawać się w objęcia Morfeusza.
Na szczęście pogoda wróciła do normalności i przy 26. stopniach chłodziły dość mocne powiewy wiatru, a mnie i tak nie chciało się brać do jakiejkolwiek roboty i cały zasób sił skierowałam na dokładne podlanie działki.
A działka kwitnie głównie liliami i pachnie wprost obłędnie. Jest zatem tak, jak lubię.
Aniu - dziękuję Ci pięknie za tyle pochwał pod adresem moich kwiatuszków.
Aż się zarumieniłam z zażenowania.
Pozdrawiam wzajemnie równie serdecznie.
Jagusiu - żeby było ciekawiej, to dzisiaj też nie znalazłam ani jednego większego ogórka, ale na pocieszenie nie byłam sama. Sąsiadowi też
nie urosły.
Zapachy czy 'zapaszki' złodzieja nie odstraszą.

Natomiast po nocy spędzonej na działce zakisiłam cztery słoiki ogórków i jeszcze na mizerię zostało.
Danusiu - no tak, a ja mam zaawansowany SKS. Żeby było ciekawiej, to nawet mam zapisane w notesiku jarzmianki dla Ciebie.
Złodziej nie z zewnątrz przybywa, on się wywodzi z działkowej braci, bo doskonale wie, czego szuka i gdzie znajdzie. U mnie i u sąsiada dzisiejszy plon zajumał.
Moja ismena późno została wsadzona, w dodatku w nieciekawym miejscu, bo cebulki jakoś nieszczególnie mi się przechowały i w zasadzie to wsadziłam je do gruntu bez nadziei na kwiaty.
Pozdrawiam.
Stasiu - my w zasadzie domyślamy się, kto ma lepkie paluchy, ponieważ jest to osoba z naszej alejki, u której nigdy nie ma miejsca na ogórki, a zawsze kisi duże ich ilości dla córek. "Widzą sąsiedzi jak kto siedzi".
M zapowiedział, że jeśli sąsiadka sama nie zlikwiduje tego
oczka, to on zasypie je gruzem, który wala się jeszcze za gołębnikiem. Może żartował, a może nie, bo za pomocą kija sprawdzał skład tego bajora i okazało się, że składa się ono w 3/4 z błota, w 1/4 z wody i rzęsy wodnej oraz jakichś cuchnących glonów.
Dziękuję, kochana, za ciepłe słowa i dobre życzenia. Wam również zdrówka i spokoju ducha życząc, buziaki ślę.
Dorotko - złodzieja upolować się nie udało i w dalszym ciągu grasuje, dzisiaj nie tylko w moich ogórkach. Sąsiadowi też zginęły. jest nas dwoje, to nam nieco raźniej.
Zakwitną i Twoje gazanie. Moje też długo się ociągały, a i tak jeszcze nie wszystkie zakwitły.
Marysiu - u nas złodziej z zewnątrz nie przychodzi, bo w pobliżu wejść i w kilku innych miejscach są zamontowane kamery. Złodziejem jest działkowiec. Nawet domyślamy się, kto to jest, ale bez złapania na gorącym uczynku nic się nie da zrobić.
Sąsiadka - właścicielka tego bajorka jest księgową w zarządzie. To tak żeby było ciekawiej. Ogólnie teraz mamy przyzwoity zarząd, jakiego dawno nie mieliśmy, więc raczej nie krytykujemy, by nie zmienił się na gorszy, a ci z wywalonego zarządu już dołki pod nowym kopią.
Kobełki mnie dosyć lubią i na ogół nie sprawiają kłopotu, a przed ślimakami je wybroniłam przy pomocy niebieskich i ema.
Twoje gazanie też zakwitną. Moje również porządnie w trawkę poszły i jeszcze nie wszystkie zakwitły, ale już mają pąki, jest więc nadzieja na gazaniową łączkę.
Pomidorki chore, zaraza je zżera i zdaje się, że nie użyjemy ich smaku jak przed rokiem.
Basiu - czytam, że rozumiesz moją wściekłość na złodziei i podzielasz żal po stracie jerzyków, dziękuję.
Gosiu - nic z tego, złodiej ma się dobrze i powiększył pole kradzieży o zagonek ogórków u sąsiada.
Iwonko1 - ciekawostką jest u nas to, że złodziej kradnie tylko ogórki. Ale dzięki temu domyślamy się, kto nim jest. Działkowiec, któremu szkoda miejsca na zagonek ogórków, a kisi duże ich ilości, po które przyjeżdżają dwie córki. Jego najbliższa sąsiadka to widzi i nam donosi.
Moje dalie zbudowały wielkie krzaczory, a kwitną nieliczne. Zupełnie nie rozumiem ich zachowania, ale one pewnie wiedzą, tylko nie potrafią mówić.
Zdrówka Ci życzę, Iwonko, byś jak najszybciej mogła w pełni cieszyć się swoją śliczną działeczką.
Na dobrą noc pomęczę Was jeszcze serią zdjęć z kilku dni.
