Wczoraj przesadzałam szałwię Amistad od Ciebie i wspominałam Twoją Osobę

Floksy wybujały i astry też.
Języczki od forumowej naszej Madzi pożarły tak ,że miejscami nerwy liściowe zostały.
Część resztek liści musiałam usunąć.
Ciekawe ,że u mojej Mamy na działce leśnej nic ,zero dziur, nad wodą rosną ,obok rzeki i nie ma ślimaków.
Ostatnio mnie też ślimak z góry zaatakował

Po co włażą tak wysoko

Nie przyszło mi do głowy ,żeby ich tak wysoko szukać.
Wczoraj mi kolejny słoik ze ślimorami eksplodował

O moich uczuciach ,jak to sprzątałam nie będę pisać.

Na pietruszce co dzień znajduję delikwentów ,mimo ,że obok stara zostawiona.
Ja też nie pamiętam tylu oślizgłych wrogów w ogrodzie.
Same plagi tego roku i jeszcze rekordowo mało miodu