Ja swoje zdążyłem już opryskać miedzianem i ostatnio topsinem, gdy moim oczom ukazały się takie cuda
Tutaj dodatkowo widać że łodyga nad ziemią wygląda nieciekawie i sączy się z niej czerwony wodnisty płyn. Zastanawiam się czy to jakieś cholerstwo czy po prostu zagęszczone soki wydobywające się z pęknięć
Dodatkowo sadzonka o największych liściach, chociaż nie wiem jakiej odmiany (obstawiam charlestona) ma pozwijane liście, co zdaje się w poprzednich latach było przez większość tłumaczone reakcją na mocne nasłonecznienie, niemniej inne tak nie robią
Poszukuję też przyczyny żółtych przebarwień na liściach - na przykładzie Orangeglo
A ogólnie arbuzy powiększają swoją objętość w stopniu zadowalającym
