Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 4 cze 2019, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jelenia gora
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
Dzięki za odpowiedź! Czy uważasz, że mogę przy przesadzaniu asekuracyjnie do ziemi dodać pałeczki owadobojcze doglebowe? Czy one mogą negatywnie wpłynąć na roślinę? Jeśli nie to jakie byś polecił?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19316
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
A po co?
Jeśli nie ma szkodników to nie ma takiej potrzeby. Przede wszystkim nie ma uniwersalnych preparatów na wszystkie szkodniki. Na konkretne szkodniki mamy odpowiednie preparaty.
Jeśli nie ma szkodników to nie ma takiej potrzeby. Przede wszystkim nie ma uniwersalnych preparatów na wszystkie szkodniki. Na konkretne szkodniki mamy odpowiednie preparaty.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
MiejskiKnedel Jako, że wiele roślin doniczkowych wystawiam od wczesnego lata na zewnątrz to dam ci radę:
- w ogrodzie przesadź/posadź ją zgodnie ze sztuką, zostaw w ogrodzie w odpowiednim miejscu i podbaj o nią.
- wczesną jesienią, zanim zaczniesz ogrzewać dom (tak ok. 4-5 tygodnie przed) zrób roślinie - w ogrodzie - oprysk roztworem mospilanu i podlej ją roztworem mospilanu. Po tygodniu - w ogrodzie - powtórz zabieg i po ok. 2-3 dniach wnieś do mieszkania.
Ważne jest to, aby w czasie przeprowadzki pod dach temperatura na zewnątrz była bardzo zbliżona do temperatury w domu, a grzanie zaczęło się ze dwa tygodnie później, tak mniej więcej.
Tym sposobem nie zasyfisz sobie mieszkania głównie mszycami ale i milinami muchówek, a roślina nie odczuje stresu.
- w ogrodzie przesadź/posadź ją zgodnie ze sztuką, zostaw w ogrodzie w odpowiednim miejscu i podbaj o nią.
- wczesną jesienią, zanim zaczniesz ogrzewać dom (tak ok. 4-5 tygodnie przed) zrób roślinie - w ogrodzie - oprysk roztworem mospilanu i podlej ją roztworem mospilanu. Po tygodniu - w ogrodzie - powtórz zabieg i po ok. 2-3 dniach wnieś do mieszkania.
Ważne jest to, aby w czasie przeprowadzki pod dach temperatura na zewnątrz była bardzo zbliżona do temperatury w domu, a grzanie zaczęło się ze dwa tygodnie później, tak mniej więcej.
Tym sposobem nie zasyfisz sobie mieszkania głównie mszycami ale i milinami muchówek, a roślina nie odczuje stresu.
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
Drogi Norbercie,norbert76 pisze:Jeśli tak wysoka bryła korzeniowa, to można było wybrać doniczkę palmówkę.
Co odcięcia wierzchołków, to nie ominie Ciebie odciąć w zasadzie wszystkich. Na zdjęciu widać, że wysokość ich pokrywa się z wysokością górnej części okna, więc jeszcze trochę i do liści nie będzie docierać w ogóle światło. Generalnie tak wysoki okaz to raczej by pasował do wysokiego holu, gdzie masz wysokie okna albo świetliki w suficie.
Wierzchołek normalnie odcinasz i wsadzasz albo do wody, albo do ziemi maczając wcześniej w ukorzeniaczu. Pamiętaj że wielkość pióropusza nie może być zbyt duża, bo może ciężej się ukorzenić. Co do wysokości cięcia pnia, to musisz z góry przewidzieć od jakiej wysokości chcesz poprowadzić.
Chciałem Ci serdecznie podziękować za czas włożony we wszystkie odpowiedzi na forum, przeczytałem kilkadziesiąt albo kilkaset twoich postów i koniec końców zawsze miałeś rację.
Uciąłem i ukorzeniłem wszystkie końcówki zgodnie z twoimi zaleceniami (z jeszcze jednej zaniedbanej draceny u rodziny wyszło mi w sumie 6 nowych roślin, z tym że 2 wierzchołki jeszcze się ukorzeniają).
Niestety nawet te 1,5 metra od południowo-zachodniego okna (bezpośrednie światło w godzinach 10-12) to za mało, i spędziłem rok co tydzień obracając (za duże) doniczki.
Natomiast ukorzenione wierzchołki pięknie rosną w pracy przy olbrzymich oknach na wschodniej wystawie, i tam też przeniosę wszystkie rośliny, przesadzę też te 2 draceny do mniejszych doniczek 24cm zamiast 30cm.
Jedyne rośliny które u są u mnie ewidentnie przeszczęśliwe w ciemnych kątach to Zamioculcasy, który podwoiły objętość przez 2 miesiące. (I sansewierie "dają radę", choć nie mają tak ostrych kolorów przez niedobór światła, niestety potrzebuje ich przez brak wentylacji, śpię znacznie lepiej z nimi).
Chciałem zamknąć tym postem temat dracen w moim mieszkaniu, i dalej poszukiwać rośliny, która czułaby się świetnie na miejscu dracen. (Myślałem o Monsterze albo Filodendronie, niestety miałaby za mało światła wg Twoich zaleceń a nie lubię popełniać błędów 2 raz). Wrzucę jeszcze fotkę roślin w pracy kiedy już skończę je ukorzeniać, przesadzać i przewozić).
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
Demek
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 29 cze 2020, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
Witam serdecznie,
mam problem z draceną.
Kupiłam ją w tamtym roku, na początku była w małej doniczce. Po około pół roku końcówki liści zaczęły podsychać.
Poczytałam na forum i zaczęłam spryskiwać liście oraz przesadzilam do większej doniczki (w mniejszej trochę korzeni nie było otoczone ziemą).
Po tych zabiegach nic się nie zmieniło. Obcięłam suche końcówki ale teraz zasychają dalej.
Zastanawiam się czy to nie kwestia miejsca gdzie stoi? jest oddalona od okna o ok. 5 metrów.
Czy da się ją odratować? co zrobić z tymi podeschniętymi liścmi.



mam problem z draceną.
Kupiłam ją w tamtym roku, na początku była w małej doniczce. Po około pół roku końcówki liści zaczęły podsychać.
Poczytałam na forum i zaczęłam spryskiwać liście oraz przesadzilam do większej doniczki (w mniejszej trochę korzeni nie było otoczone ziemą).
Po tych zabiegach nic się nie zmieniło. Obcięłam suche końcówki ale teraz zasychają dalej.
Zastanawiam się czy to nie kwestia miejsca gdzie stoi? jest oddalona od okna o ok. 5 metrów.
Czy da się ją odratować? co zrobić z tymi podeschniętymi liścmi.



- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19316
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
No cóż, 5 metrów od okna to możesz sobie postawić co najwyżej sztuczne kwiatki... W tej odległości od okna żadna żywa roślina nie na prawa prawidłowo funkcjonować.
Warto poczytać sobie o fotosyntezie i jakim istotnym czynnikiem jest światło. Postaw bliżej okna.
Druga sprawa, spryskiwanie liści nic nie daje oprócz zmycia kurzu.
Trzecia musi być właściwe przepuszczalne podłoże, mix ziemi i żwirku.
Czwarta, te końcówki liści to jest objaw przelania, nieprawidłowe stanowisko plus podłoże i pewnie podlewanie.
Po przesadzeniu zrób oprysk preparatem grzybobójczym.
Warto poczytać sobie o fotosyntezie i jakim istotnym czynnikiem jest światło. Postaw bliżej okna.
Druga sprawa, spryskiwanie liści nic nie daje oprócz zmycia kurzu.
Trzecia musi być właściwe przepuszczalne podłoże, mix ziemi i żwirku.
Czwarta, te końcówki liści to jest objaw przelania, nieprawidłowe stanowisko plus podłoże i pewnie podlewanie.
Po przesadzeniu zrób oprysk preparatem grzybobójczym.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 29 cze 2020, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
Dziękuję za poradę. Mam nadzieję że uda się uratować roślinę. W jakich proporcjach zmieszać ziemię ze żwirkiem? Co mogę zrobić z brzydkimi liśćmi? Jeżeli obetnę całkowicie to stracę połowę rośliny...
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19316
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
Mieszanka ziemi do żwirku/perlitu 3:1.
Całych liści nie musisz na razie odcinać, a na razie same końcówki do zdrowej tkanki. Miejsce odcięcia, możesz za pomocą wilgotnego pędzelka, zabezpieczyć cynamonem albo sproszkowanym węglem.
Całych liści nie musisz na razie odcinać, a na razie same końcówki do zdrowej tkanki. Miejsce odcięcia, możesz za pomocą wilgotnego pędzelka, zabezpieczyć cynamonem albo sproszkowanym węglem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
Zgodnie z obietnicą:

Jeszcze raz dziękuję.
Pozdrawiam
Demek

Jeszcze raz dziękuję.
Pozdrawiam
Demek
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
Cześć,
Mam dracenę obrzeżoną od paru lat i do tej pory miała się w miarę dobrze. Rosła, miała od zawsze lekko przyklapnięte liście, ale poza tym nic jej nie dolegało. Od ok. 3 miesięcy zaczęła mi coś gorzej wyglądać. Stoi niedaleko okna ale nie na bezpośrednim słońcu.
Problemy zaczęły się na początku pandemii. Może z nudów za często go podlewałam... Na pewno na ziemi był biały osad (może to był grzyb a może kamień? Nie wiem. Mam bardzo twardą ziemię w kranie, więc praktycznie we wszystkich kwiatkach się coś osadza). Roślinę przesadziłam miesiąc temu i nic nie pomogło.
Liście jakby bardziej przyklapły (przyległy do pnia), są lekko pofalowane, przysuszone na końcach, mają żółte plamki, a co tydzień 1-2 liście usychają i odpadają... Jak tak dalej pójdzie to straci wszystkie
Na dodatek zaczęły się pojawiać jakieś żółte przebarwienia. Pień jest twardy i wygląda na popękany.
Aktualnie podlewam raz na tydzień. Wydaje mi się, że źle znosi częstsze podlewanie. Nawożona jest raz na ruski rok nawozem uniwersalnym.
Liście żółkną, więc może przysycha albo jest przelana? Ale pień jest twardy. Nie wiem jak ją ratować, bardzo proszę o pomoc.




Mam dracenę obrzeżoną od paru lat i do tej pory miała się w miarę dobrze. Rosła, miała od zawsze lekko przyklapnięte liście, ale poza tym nic jej nie dolegało. Od ok. 3 miesięcy zaczęła mi coś gorzej wyglądać. Stoi niedaleko okna ale nie na bezpośrednim słońcu.
Problemy zaczęły się na początku pandemii. Może z nudów za często go podlewałam... Na pewno na ziemi był biały osad (może to był grzyb a może kamień? Nie wiem. Mam bardzo twardą ziemię w kranie, więc praktycznie we wszystkich kwiatkach się coś osadza). Roślinę przesadziłam miesiąc temu i nic nie pomogło.
Liście jakby bardziej przyklapły (przyległy do pnia), są lekko pofalowane, przysuszone na końcach, mają żółte plamki, a co tydzień 1-2 liście usychają i odpadają... Jak tak dalej pójdzie to straci wszystkie

Aktualnie podlewam raz na tydzień. Wydaje mi się, że źle znosi częstsze podlewanie. Nawożona jest raz na ruski rok nawozem uniwersalnym.
Liście żółkną, więc może przysycha albo jest przelana? Ale pień jest twardy. Nie wiem jak ją ratować, bardzo proszę o pomoc.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19316
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
Nie rozumiem, po co zadajesz pytania skoro sama sobie na nie odpowiedziałaś.
Wymieniłaś wszelkie możliwe błędy uprawowe.
1. Nie podlewamy roślin twardą wodą. Musi być miękka, a jeśli masz twardą to musisz ją wpierw zmiękczyć.
2. Podlewałaś za często z nudów, no sorry, a co to jest jakaś gąbka czy sztuczny kwiatek?
3. Spróbuj jeść raz na miesiąc, ciekawe jak długo w ten sposób pożyjesz... Rośliny wymagają regularnego nawożenia nawozem mineralnym, a nie "jak Ci się przypomni".
Do tego trzeba dodać nieprawidłowe podłoże i mamy komplet.
Żywe rośliny wymagają regularnej pielęgnacji i prawidłowych warunków uprawy. To nie są sztuczne kwiatki, które można postawić w kącie i raz na jakiś czas przecierać z kurzu.
Trzeba przesadzić do nowego prawidłowego podłoża, czyli mieszanki ziemi i żwirku w proporcji około 3 :1. Na dno drenaż z keramzytu.
Resztę znajdziesz w wątku.
Edit
Oraz tutaj: viewtopic.php?f=19&t=3623
Wymieniłaś wszelkie możliwe błędy uprawowe.
1. Nie podlewamy roślin twardą wodą. Musi być miękka, a jeśli masz twardą to musisz ją wpierw zmiękczyć.
2. Podlewałaś za często z nudów, no sorry, a co to jest jakaś gąbka czy sztuczny kwiatek?
3. Spróbuj jeść raz na miesiąc, ciekawe jak długo w ten sposób pożyjesz... Rośliny wymagają regularnego nawożenia nawozem mineralnym, a nie "jak Ci się przypomni".
Do tego trzeba dodać nieprawidłowe podłoże i mamy komplet.
Żywe rośliny wymagają regularnej pielęgnacji i prawidłowych warunków uprawy. To nie są sztuczne kwiatki, które można postawić w kącie i raz na jakiś czas przecierać z kurzu.
Trzeba przesadzić do nowego prawidłowego podłoża, czyli mieszanki ziemi i żwirku w proporcji około 3 :1. Na dno drenaż z keramzytu.
Resztę znajdziesz w wątku.
Edit
Oraz tutaj: viewtopic.php?f=19&t=3623
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
Może i sama sobie odpowiadam, bo drążę temat sama od jakiegoś czasu, ale brakowało mi odpowiednich działań.
Przesadzę kwiatka jeszcze raz, zacznę filtrować wodę i nawozić częściej jak radzisz
I dziękuję za linka 
Przesadzę kwiatka jeszcze raz, zacznę filtrować wodę i nawozić częściej jak radzisz


-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 29 cze 2020, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
Dzień dobry,
Niestety z mojej draceny liście ciągle opadały wię zdecydowałam się na jej szczepienie.
chciałam zaszczepić dracenę poprzez rozsadę w wodzie.
Odciełam wierzchołki z kawałkiem pnia i wsadziłam do wody.
Grubszy pień pociełam na trzy kawałki i wsadziłam do wody.
Mam problem z tym pniem, ponieważ zmieniam wodę codzienne a on zaczyna gnić w tej wodzie.
Woda robi się zielona i śmierdzi. didatkowo na górnej odciętej powierzchni pojawił się biały nalot.
Czy to normalne?
Czy da się rozmnożyć tak roślinę? A moze lepiej od razu wsadzić do ziemi?
Cos robię nie tak
pozdrawiam, Marzena
Niestety z mojej draceny liście ciągle opadały wię zdecydowałam się na jej szczepienie.
chciałam zaszczepić dracenę poprzez rozsadę w wodzie.
Odciełam wierzchołki z kawałkiem pnia i wsadziłam do wody.
Grubszy pień pociełam na trzy kawałki i wsadziłam do wody.
Mam problem z tym pniem, ponieważ zmieniam wodę codzienne a on zaczyna gnić w tej wodzie.
Woda robi się zielona i śmierdzi. didatkowo na górnej odciętej powierzchni pojawił się biały nalot.
Czy to normalne?
Czy da się rozmnożyć tak roślinę? A moze lepiej od razu wsadzić do ziemi?
Cos robię nie tak
pozdrawiam, Marzena
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22031
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
Pień należałoby posadzic od razu do ziemi. Istnieje większa szansa na to że sie ukorzeni.
Zielone części również ale można też ukorzeniać w wodzie. Ja osobiście prefruję ukorzenianie w ziemi.
Zapoznaj się z n/wymienionymi doświadczeniami
Juki,draceny i inne - rozmnażanie,odmładzanie cz1., część 2
Zielone części również ale można też ukorzeniać w wodzie. Ja osobiście prefruję ukorzenianie w ziemi.
Zapoznaj się z n/wymienionymi doświadczeniami
Juki,draceny i inne - rozmnażanie,odmładzanie cz1., część 2
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 29 cze 2020, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
Zielone części odcięłam wraz z pniem. Ale to właśnie zaczyna gnić. Nie wiem czy to kwestia małej ilości światła? Czy teraz mogę po prostu wyjąć z wody te pnie i wsadzić do ziemi? Czy lepiej odciąć te brzydkie końce?