Ogródek Gosi 18
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogródek Gosi 18
Witaj Gosiu
No trochę pochodziłam, pooglądałam i widzę, że kocia jest na smyczy, no ja też uważam, że jak wydorośleje to może będzie spokojniejsza, a na razie to chyba jednak musi na smyczy być, linia kroplująca jest, to i roślinki sobie poradzą, a w skrzynie to i ja się w tym roku zaopatrzyłam i to pokaźną ilość mam, no cóż, inaczej nic bym pewnie nie miała, bo ziemi do uprawy warzyw niewiele
No trochę pochodziłam, pooglądałam i widzę, że kocia jest na smyczy, no ja też uważam, że jak wydorośleje to może będzie spokojniejsza, a na razie to chyba jednak musi na smyczy być, linia kroplująca jest, to i roślinki sobie poradzą, a w skrzynie to i ja się w tym roku zaopatrzyłam i to pokaźną ilość mam, no cóż, inaczej nic bym pewnie nie miała, bo ziemi do uprawy warzyw niewiele
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu, to zupełnie jak ja, może lać, może być zimno, byleby nie wiało
, no chyba, że taki letni zefirek w upalne dni
Mam jednego klonika od kilku lat siedzi w donicy, ale 2 rok spędził już na dworze, więc myślę, że można by bez obawy wsadzić go do gruntu.
Przez ostatnie lata z trawnikiem też mam problem latem, na razie jest ok, trochę odżył po suchej wiośnie.
U Ciebie trawnik jak z reklamy, może lato będzie dla nas łaskawsze i częściej popada na nasze trawniki i nie tylko
Mam jednego klonika od kilku lat siedzi w donicy, ale 2 rok spędził już na dworze, więc myślę, że można by bez obawy wsadzić go do gruntu.
Przez ostatnie lata z trawnikiem też mam problem latem, na razie jest ok, trochę odżył po suchej wiośnie.
U Ciebie trawnik jak z reklamy, może lato będzie dla nas łaskawsze i częściej popada na nasze trawniki i nie tylko
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek Gosi 18
Moja ulubiona ścieżka zarosła pięknie 
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi 18
Maryniu, to od kogo ma się roślinki, jest dla mnie ważne. Widać, że dane z serca i rosną wtedy pięknie.
Iwonko, niestety mam problem z kotem. Chodził w szelkach na sznurku i chyba coś sobie przez to uszkodził. To znaczy łapkę. Zaczął utykać. Weterynarz powiedział, że to mogło być naciągnięcie mięśni w momencie, szarpnięcia. A 2 razy spadł z drzewa i zawisł na sznurze, a potem chyba walczył z kotem i chyba wtedy to sobie zrobił.
Po serii zastrzyków, teraz biega luzem, ale ile ja przez to nerwów stracę.
Cały czas za nim łażę i pilnuję, bo boję się, że może zaszyć się w krzakach, a mam ich trochę i będe go szukała i szukała, myśląc, że gdzieś uciekł. Czyli z roboty w ogrodzie nici, bo pilnuję kota Nie miała baba kłopotu...
Życzę powodzenia w uprawach skrzyniowych. Największy mankament, to konieczność częstego podlewania. Bardzo szybko ziemia schnie.
Daysy, tak, najbardziej ze wszystkich zjawisk atmosferycznych nie lubię wiatru. Nawet burzę trawię, a nawet czasem lubię popatrzeć, ale wiatr mnie dołuje. Najgorzej, że jest go coraz więcej i jest coraz silniejszy
Jedyny wiatr który toleruję, to wiatr od morza. Tam może wiać i wiać.
Trawnik latem, przy długotrwałych suszach wygląda kiepsko, to nie tylko wynik suszy, ale też mrówek. Dlatego walczę z nimi. Może gdybym miała podlewanie automatyczne, byłoby zupełnie inaczej, ale ja podlewam podlewaczką, czyli muszę co jakiś czas ją przestawiać. No i nie podlewam codziennie, ze względu na oszczędzanie wody.
Ale wiosną, po deszczach mam prawdziwy dywan.
Moni, faktycznie ścieżka i schodki coraz bardziej zarastają
Jak już pisałam Iwonce, ostatnio prace w ogrodzie mi nie idą. Przez kota. Nie mogę już go trzymać na sznurku. Uszkodził sobie przez to łapkę i teraz trwa terapia. Kot chodzi luzem, a ja dygoczę i pilnuję każdego jego kroku. Mimo, że był wychowany od malutkiego kociaka, jest bardzo niezależnym kotem i lubi łazić swoimi ścieżkami.
Najgorzej jak włazi na drzewa. Boję się, że przeskoczy do sąsiadów.
Mam co chciałam. Z psem mimo wszystko jest mniej kłopotów pod tym względem













Iwonko, niestety mam problem z kotem. Chodził w szelkach na sznurku i chyba coś sobie przez to uszkodził. To znaczy łapkę. Zaczął utykać. Weterynarz powiedział, że to mogło być naciągnięcie mięśni w momencie, szarpnięcia. A 2 razy spadł z drzewa i zawisł na sznurze, a potem chyba walczył z kotem i chyba wtedy to sobie zrobił.
Po serii zastrzyków, teraz biega luzem, ale ile ja przez to nerwów stracę.
Cały czas za nim łażę i pilnuję, bo boję się, że może zaszyć się w krzakach, a mam ich trochę i będe go szukała i szukała, myśląc, że gdzieś uciekł. Czyli z roboty w ogrodzie nici, bo pilnuję kota Nie miała baba kłopotu...
Życzę powodzenia w uprawach skrzyniowych. Największy mankament, to konieczność częstego podlewania. Bardzo szybko ziemia schnie.
Daysy, tak, najbardziej ze wszystkich zjawisk atmosferycznych nie lubię wiatru. Nawet burzę trawię, a nawet czasem lubię popatrzeć, ale wiatr mnie dołuje. Najgorzej, że jest go coraz więcej i jest coraz silniejszy
Jedyny wiatr który toleruję, to wiatr od morza. Tam może wiać i wiać.
Trawnik latem, przy długotrwałych suszach wygląda kiepsko, to nie tylko wynik suszy, ale też mrówek. Dlatego walczę z nimi. Może gdybym miała podlewanie automatyczne, byłoby zupełnie inaczej, ale ja podlewam podlewaczką, czyli muszę co jakiś czas ją przestawiać. No i nie podlewam codziennie, ze względu na oszczędzanie wody.
Ale wiosną, po deszczach mam prawdziwy dywan.
Moni, faktycznie ścieżka i schodki coraz bardziej zarastają
Jak już pisałam Iwonce, ostatnio prace w ogrodzie mi nie idą. Przez kota. Nie mogę już go trzymać na sznurku. Uszkodził sobie przez to łapkę i teraz trwa terapia. Kot chodzi luzem, a ja dygoczę i pilnuję każdego jego kroku. Mimo, że był wychowany od malutkiego kociaka, jest bardzo niezależnym kotem i lubi łazić swoimi ścieżkami.
Najgorzej jak włazi na drzewa. Boję się, że przeskoczy do sąsiadów.
Mam co chciałam. Z psem mimo wszystko jest mniej kłopotów pod tym względem













- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17436
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogródek Gosi 18
Piękna ta różowa azalia.
Człowiek wyłapuje i z wraca uwagę na te , których nie ma.
Ty też tak masz Gosiu ??
Bodziszki, kukliki,,same radości
Szpaler floksowy piękny.
I ten klonik cudny
Człowiek wyłapuje i z wraca uwagę na te , których nie ma.
Ty też tak masz Gosiu ??
Bodziszki, kukliki,,same radości
Szpaler floksowy piękny.
I ten klonik cudny
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi 18
Aniu, no tak to jest, że często zwracamy uwagę na to czego nie mamy, bo chcemy mieć
Ale chyba też chodzi o to co jest ładne. Ja już nie mogę za dużo chcieć.
Ale zawsze z przyjemnością popatrzę na piekne portrety roślinek, szczególnie takie jakie Ty robisz.
Twoje zdjęcia są coraz ładniejsze
Ale chyba też chodzi o to co jest ładne. Ja już nie mogę za dużo chcieć.
Ale zawsze z przyjemnością popatrzę na piekne portrety roślinek, szczególnie takie jakie Ty robisz.
Twoje zdjęcia są coraz ładniejsze
- Yollanda
- 500p

- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Ogródek Gosi 18
Witaj Margo,
Pięknie prezentuje się alejka pod klonem palmowym. Podobają mi się kudłate trawy i fioletowe poduchy floksów szydlastych.
Kamienna ścieżka i murek dodaje tajemniczości temu zakątkowi. Masz wspaniały ogród.
Widzę że i Ty nie oparłaś się urokowi azali. Zauważyłam ognistą piękność i różowe maleństwo. Jakie to odmiany?
Pozdrawiam , Jola
Pięknie prezentuje się alejka pod klonem palmowym. Podobają mi się kudłate trawy i fioletowe poduchy floksów szydlastych.
Kamienna ścieżka i murek dodaje tajemniczości temu zakątkowi. Masz wspaniały ogród.
Widzę że i Ty nie oparłaś się urokowi azali. Zauważyłam ognistą piękność i różowe maleństwo. Jakie to odmiany?
Pozdrawiam , Jola
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42388
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu ja kilka razy wprowadzałam tamaryszka do ogrodu i nie chciał nawet przezimować, dopiero dostałam od Lidzi tamaryszka francuskiego i jest już kilka lat. Mocno tnę żeby kwitł na poziomie moich oczu. Może Twój to tez ta odmiana.
Serduszki śliczne się rozrastają. Irysy jednak lubią piaski i kto ma takie podłoże to kwitną co roku niezawodnie.
Serduszki śliczne się rozrastają. Irysy jednak lubią piaski i kto ma takie podłoże to kwitną co roku niezawodnie.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi 18
Jolu,
Mam kilka odmian azali, ale u mnie wszystkie kwasoluby słabo rosną
Z azali wielkokwiatowych, jedynie własnie ta ognista rośnie rewelacyjnie. Co roku kwitnie niezawodnie. Reszta ma zaz wyczaj po jednym lub kilka kwiatków. Ale co roku widzę poprawę. Moje piaski raczej nie sprzyjają ich uprawie
Ta odnista azalia nazywa się Cecile
Natomiast maluszek japoński to Babuschka. Nowy nabytek. Ciekawe, czy przetrwa zimę.
Marysiu, ja na pewno nie mam tamaryszka francuskiego. Mój kwitnie w maju, a francuski od czerwca do sierpnia.
A Twój kiedy kwitnie?
Chyba nie do końca irysy lubią piaski. Moje nie wszystkie zakwitną, a nawet czasem mam wrażenie, że zanikają.
Wbrew pozorom irysy lubią żyzną, ale przepuszczalną ziemię. Ja mam przepuszczalną, ale ubogą. Ale fakt, że raczej nie zgniją.













Z azali wielkokwiatowych, jedynie własnie ta ognista rośnie rewelacyjnie. Co roku kwitnie niezawodnie. Reszta ma zaz wyczaj po jednym lub kilka kwiatków. Ale co roku widzę poprawę. Moje piaski raczej nie sprzyjają ich uprawie
Ta odnista azalia nazywa się Cecile
Natomiast maluszek japoński to Babuschka. Nowy nabytek. Ciekawe, czy przetrwa zimę.
Marysiu, ja na pewno nie mam tamaryszka francuskiego. Mój kwitnie w maju, a francuski od czerwca do sierpnia.
A Twój kiedy kwitnie?
Chyba nie do końca irysy lubią piaski. Moje nie wszystkie zakwitną, a nawet czasem mam wrażenie, że zanikają.
Wbrew pozorom irysy lubią żyzną, ale przepuszczalną ziemię. Ja mam przepuszczalną, ale ubogą. Ale fakt, że raczej nie zgniją.













- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12184
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu różowa azalia pieknie obsypana kwiatami.
Jakoś wolę japońskie, wielkokwiatowe mniej mnie zachwycają kwiatami na długich pędach. Kupiłam jedną i oddałam siostrze.
Niestety towarzystwo iglaków nie służy rododendronom, trzeba stale lać wodę, gleba wyjątkowo wysycha.
Stipy nie cięłaś? Mocno się pokłada.
Spokojnego ogródkowania.
Niestety towarzystwo iglaków nie służy rododendronom, trzeba stale lać wodę, gleba wyjątkowo wysycha.
Stipy nie cięłaś? Mocno się pokłada.
Spokojnego ogródkowania.
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu, czytam, że masz kłopot z kiciulką. Cóż, koty nie lubią być na uwięzi i będziesz musiała mieć oczy dookoła głowy albo zostawiać kotkę w domu. Wymiziaj ją i poprzytulaj.
Twój ogród pięknie wykwiecony, mnóstwo w nim kolorowych kwiatów, a najpiękniej prezentuje się różowiutka azalia.
U mnie wczesna wiosna w tym roku była wielobarwna, a teraz króluje głównie zieleń w różnych odcieniach.
Dzisiaj dostrzegłam pierwsze pękające pączki różyczek, co daje nadzieję na ładne widoczki.
Nareszcie też spadł ciepły deszczyk, myślę że u Ciebie również.
Udanego weekendu życząc, buziaki posyłam.

Twój ogród pięknie wykwiecony, mnóstwo w nim kolorowych kwiatów, a najpiękniej prezentuje się różowiutka azalia.
U mnie wczesna wiosna w tym roku była wielobarwna, a teraz króluje głównie zieleń w różnych odcieniach.
Dzisiaj dostrzegłam pierwsze pękające pączki różyczek, co daje nadzieję na ładne widoczki.
Nareszcie też spadł ciepły deszczyk, myślę że u Ciebie również.
Udanego weekendu życząc, buziaki posyłam.

-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ogródek Gosi 18
Cześć, Margo!
No, urządziłaś kota na cacy i przy okazji urządziłaś siebie. Żal mi Was obojga.
Ogród masz fajny i dostosowany do Twoich upodobań. Lubisz go, choć chciałabyś coś zmienić to natura Ci nie pozwala
.
Ale, ale, jak ta Twoja stipa gigantea? Moja prawdopodobnie urządzi u mnie wspaniały spektakl. Ma taką masę wielkich szydeł, z których już powolutku wyłażą pióropusze, że nie mogę się doczekać tego upragnionego "angielskiego" efektu! A co robi Twoja?
Buziaki dla Ciebie i tego biednego pięknego kotka - Jagi
No, urządziłaś kota na cacy i przy okazji urządziłaś siebie. Żal mi Was obojga.
Ogród masz fajny i dostosowany do Twoich upodobań. Lubisz go, choć chciałabyś coś zmienić to natura Ci nie pozwala
Ale, ale, jak ta Twoja stipa gigantea? Moja prawdopodobnie urządzi u mnie wspaniały spektakl. Ma taką masę wielkich szydeł, z których już powolutku wyłażą pióropusze, że nie mogę się doczekać tego upragnionego "angielskiego" efektu! A co robi Twoja?
Buziaki dla Ciebie i tego biednego pięknego kotka - Jagi
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi 18
Soniu, a ja bradzo lubię wielkokwiatowe. Mam ich kilka, ale tylko ta jedna tak pieknie kwitnie. Ale co roku mam już coraz więcej kwiatów na innych więc mam nadzieję, że w końcu wszystkie zaskoczą.
Na japonki swego czasu się obraziłam, bo przemarzały zimą. Teraz zim nie ma, w dodatku ogród mam już osłonięty, więc jest szansa że przetrwają. Dlatego znowu je zapraszam.
Ale ogólnie rodki mają u mnie słabo
Masz rację, iglaki wodę wypijają.
Nigdy stipy nie cięłam, bo kiedyś jak wycięłam to mi zmarzła. Od tego momentu wyczesuję
Ale ostatnio zim nie ma to może znowu zacznę wycinać? Wiem, że ty zawsze wycinałaś. Pamiętasz, jak zawsze podziwiałam Twoje cudowne stipy, kiedy moje ledwo żyły?Masz lepszy klimat dla nich
Lucynko, kłopot jest. W poniedziałek idę z nim na kastrację. Przy okazji może zrobią usg.
Łapka raz lepiej raz gorzej.
Musisz koniecznie przyjechać zobaczyć co byś chciała. U mnie teraz kwitną rumiany i irysy. No i orliki.
Ale jakoś mi się nie chce wierzyć, że nie masz kwitnących roślin. Przecież Twój ogród zawsze tętnił kolorami
Tak, u mnie też popadało.
Jagis, no urządziłam. Tak to jest jak się chce mieć rasowego kota.
Sąsiadka też mnie opierniczyła. Tylko co ja zrobię, że się boję? Nawet jak on nie ucieknie, tylko schowa się w krzakach, a ja go nie będę mogła znaleźć to wiesz co ja przeżyję? Jak będzie starszy, będzie mógł robić co chce, ale na razie póki młody boję się. To tak jak z dziećmi. Starasz się chronić za wszelką cenę.
Nawet ostatnio nie patrzyłam na stipę. Mam taki gąszcz roślin, że jej nie widać. Dopiero ją zauważam, jak już kwitnie
U mnie takiego efektu jak w angielskich ogrodach nie będzie, bo ma za ciasno i za towarzystwo tuje
Ostatnio znowu nie mam kiedy wyjść do ogrodu. Po pierwsze przez kota, bo mi żal, że ja wychodzę a on nie, więc solidarnie staram się siedzieć razem z nim, ograniczając swoją działalność do podlewania, a po drugie pada.
Może jutro coś podziałam, mam bardzo dużo pielenia. I o dziwo karczowania. Bardzo chorują mi iglaki. Raczej nic z nich już nie będzie, stąd decyzja o eksmisji. Jak pogoda pozwoli właśnie tym jutro chciałam się zająć. A niby iglaki są takie bezproblemowe.
Poza tym ciągle kwitną irysy, zaczynają powoli róże, szałwie, bodziszki.
Jest super
Zdjęcia wstawiam przynajmniej z dwutygodniowym opóźnieniem









Azalia Madame van Hecke już dawno przekwitła







Na japonki swego czasu się obraziłam, bo przemarzały zimą. Teraz zim nie ma, w dodatku ogród mam już osłonięty, więc jest szansa że przetrwają. Dlatego znowu je zapraszam.
Ale ogólnie rodki mają u mnie słabo
Masz rację, iglaki wodę wypijają.
Nigdy stipy nie cięłam, bo kiedyś jak wycięłam to mi zmarzła. Od tego momentu wyczesuję
Ale ostatnio zim nie ma to może znowu zacznę wycinać? Wiem, że ty zawsze wycinałaś. Pamiętasz, jak zawsze podziwiałam Twoje cudowne stipy, kiedy moje ledwo żyły?Masz lepszy klimat dla nich
Lucynko, kłopot jest. W poniedziałek idę z nim na kastrację. Przy okazji może zrobią usg.
Łapka raz lepiej raz gorzej.
Musisz koniecznie przyjechać zobaczyć co byś chciała. U mnie teraz kwitną rumiany i irysy. No i orliki.
Ale jakoś mi się nie chce wierzyć, że nie masz kwitnących roślin. Przecież Twój ogród zawsze tętnił kolorami
Tak, u mnie też popadało.
Jagis, no urządziłam. Tak to jest jak się chce mieć rasowego kota.
Sąsiadka też mnie opierniczyła. Tylko co ja zrobię, że się boję? Nawet jak on nie ucieknie, tylko schowa się w krzakach, a ja go nie będę mogła znaleźć to wiesz co ja przeżyję? Jak będzie starszy, będzie mógł robić co chce, ale na razie póki młody boję się. To tak jak z dziećmi. Starasz się chronić za wszelką cenę.
Nawet ostatnio nie patrzyłam na stipę. Mam taki gąszcz roślin, że jej nie widać. Dopiero ją zauważam, jak już kwitnie
U mnie takiego efektu jak w angielskich ogrodach nie będzie, bo ma za ciasno i za towarzystwo tuje
Ostatnio znowu nie mam kiedy wyjść do ogrodu. Po pierwsze przez kota, bo mi żal, że ja wychodzę a on nie, więc solidarnie staram się siedzieć razem z nim, ograniczając swoją działalność do podlewania, a po drugie pada.
Może jutro coś podziałam, mam bardzo dużo pielenia. I o dziwo karczowania. Bardzo chorują mi iglaki. Raczej nic z nich już nie będzie, stąd decyzja o eksmisji. Jak pogoda pozwoli właśnie tym jutro chciałam się zająć. A niby iglaki są takie bezproblemowe.
Poza tym ciągle kwitną irysy, zaczynają powoli róże, szałwie, bodziszki.
Jest super
Zdjęcia wstawiam przynajmniej z dwutygodniowym opóźnieniem









Azalia Madame van Hecke już dawno przekwitła







- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu musisz przeczekać to, jak wydorośleje to na pewno będzie spokojniejsza i już nie będzie miała ochoty na długie spacery, a teraz, no cóż, jak piszesz, nie miała baba kłopotu...., ale ona taka słodka, wybacza się tym zwierzakom wszystko
, w skrzyniach faktycznie ziemia szybko wysycha, ale jak tylko mam okazję, to jadę lać wodę
śliczny biały chaber 

