Załapałam się na kilka dni wolnego, więc pomimo mało sprzyjającej pogody, spędzam sporo czasu w ogrodzie. Sprzątam, odchwaszczam, trochę przesadzam. Nic takiego, a jednak daje radość i oddech.
Soniu - Tak zrobiłam.

Wykopałam, oddzieliłam te niepasujące źdźbła i posadziłam do donicy, żeby mieć na oku przez sezon. W jej miejsce posadziłam kilka młodocianych The Beatles. Fajna trawka, którą dostałam kiedyś od Ciebie.
Aniu Anabuko - Prawda, że maj urzeka? Nie znam tak pięknego koloru zieleni, tyle jej soczystych odcieni jaką teraz obserwuję. Dziękuję
.
Ewelinko - Płaczące iglaki to cyprys nutkajski po lewicy, a po prawicy jałowiec hortsmann. On jest zieleńszy, niż na zdjęciu. Jak widzisz mam słabość do takich roślin. Piszesz, że masz maluchy. Urosną, zobaczysz jak szybko.
Majowe przymrozki trochę mnie zaskoczyły, ale nie zrobiły większych szkód. Ucierpiała jedynie papryka wsadzona do gruntu, ale coś niecoś jeszcze uratuję. Pomidory na szczęście nie zdążyły trafić do gruntu i przez to się obroniły. Uff
Violka - Dziękuję za miłe słowa. Książki przejrzałam, trochę poczytałam i mam mieszane uczucia do tych pozycji.
Aniu Aness - Ja posiałam tych astrów ciut za dużo, o czym się przekonałam podczas pikowania. Już tak mam. Najpierw posieję, potem narzekam.
Książki pozyskuję z różnych źródeł. Z tych trzech na fotce, sama kupiłam w necie tylko poradnik Danuty Młoźniak. Pozostałe dwie dostałam.

Mam takich znajomych, którzy wiedzą jak zadbać o moje dobre samopoczucie. Na kwiatkach się nie znają, to dopieszczą lekturą.
_oleander_ - U mnie też pada, ale nie narzekam, bo sucho było, cały kwiecień nie spadła u mnie kropla deszczu.
Dziękuję
Pelasiu Aguś - U mnie astry jednoroczne to obowiązkowy kwiat sezonowy.
Kanka to stara kanka po mleku, znaleziona zapomniana na ranczo znajomych, pomalowana przeze mnie czarną farbą.
Dziękuję
Iwonko - Murek i ja lubię

Kolory w ogrodzie to konieczność. Teraz ogród spokojny, ale jak zaczną róże, ostróżki , dalie...już nie mogę się doczekać tego spektaklu corocznego. Kocham kwitnące, kipiące kolorami ogrody. Marzy mi się spora rabata angielska. Na razie planuję, gdzie mogłabym ją ulokować i zbieram rośliny do jej założenia.
;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;
Dzisiejsze niebo. Deszczu było sporo, burza burknęła coś pod nosem i gdzieś powędrowała.
Majowa zieleń trwa
A tu prace ziemne, panowie kopią i zakładają jakieś nowe rurki, ale uważają na roślinki. Bałam się, że te rurki, które wymieniają, będą w innym miejscu i trzeba będzie wykopywać rośliny. Uff, udało się bezboleśnie.
[url=httpas://
www.fotosik.pl/zdjecie/5e4a534f1ae6c76d]

[/url]
Przycięty mocno perukowiec zapączkowany na maxa, a bałam się że po tej operacji nie będzie w tym roku uroczych peruczek
Winogron się budzi...tego chyba za mocno przytrzygłam, a potem te przymrozki
Przesadzony w zeszłym roku rodoś jednak będzie kwitł. Przesadzałam trzy spore okazy, dwa sobie poradziły.
Jeszcze jeden buczek, tricolor
Piękne, jak kwitną, ale są już wszędzie
Mały świerczek znaleziony na okorowanej rabacie. Taki słodki maluszek.
Niespodzianka botaniczna
Na tej rabacie znalazłam świerczka

.
Mała ozdoba, a cieszy. Tym bardziej, że zagubiła się kiedyś w ogrodzie i raczyła się odnaleźć w kompoście.....razem z moim złotym kolczykiem.
