Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
irpam
500p
500p
Posty: 541
Od: 10 lip 2017, o 17:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opole

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Rabata wiosenna , bez kwitnących róż wygląda inaczej, ale wtedy można popatrzeć i podziwiać wiosenne kwiaty- tulipany, pierwiosnki, floksy szydlaste itp. Bardzo lubię wiosenne kwiaty, tylko coś tulipany nie chcą u mnie kwitnąć, giną mi zimą w czeluściach ziemi.
Po tych marcowo, kwietniowych przymrozkach musiałam wyciąć kilka czerniejących pędów Grace i Lady Emmy Hamilton. Ta druga widzę,że już odbija od ziemi nowymi pędami. A na Grace chyba jeszcze muszę poczekać. Z kolei Teasing Georgia ma mocne grubaśne pędy, z którymi nic się nie dzieje złego, a z ziemi też idą nowe.
Artemisa zostawiłam tak ok. 80 cm wysokości. Myślisz,że za wysoko?? Jak czytam o Twoim to widzę,że idzie jak burza.
Pozdrawiam :wit
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Jestem ciekawa swojego Pilgrima rośnie w nieciekawym miejscu, kiedyś wciąż przechodziły tam koty ,ale musiałam go przesadzić w bardziej słoneczne miejsce .Kurcze nie umie się pozbierać, a tak uwielbiam jego kwiaty albo po kwitnieniu ściąć nisko żeby sie wzmocnił .Patrzyłam na Cherry girl ta to prawdziwie szalona róża znów wypuściła mnóstwo pędów z ziemi szalona róża ;:167 ;:167 Wiosną też wsadziłam obcięte patyczki Novalisa ta też chyba nie do zdarcia, a jesienią ją przesadzałam w bardziej słoneczne miejsce. Dorotko podlało fajnie teraz z pewnością róże zaczną kwieciste szaleństwo niech tylko się trochę ociepli ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko, dawno mnie nie było i cieszę się, że już Twoja noga wróciła do formy, wiem co musiałaś czuć wracając do pracy, ja jestem na zdalnej, ale raz na tydzień jestem stacjonarnie i na początku bardzo mocno mnie to stresowało, teraz jest lepiej, ale gdzieś taki niepokój mi towarzyszy...
...ale wracając do moich przesadzań, to... Lady of Schalott zostawiłam, szpadel już czekał, ale przeczytałam Twój wpis ;:196 i poszłam po rozum do głowy. Przerzedziłam, podcięłam i sąsiadujące z nią Jalitah ścięłam do samej ziemi. Przeprowadzkę zrobiłam tylko Swany oraz jeszcze jednej okrywowej białej, której nazwy nie pamiętam, powinnam jeszcze zrobić to samo z dwiema Balerinami, które mają fatalne miejsca, ale to muszę w przyszłym roku, bo teraz już nie chce przy nich manipulować.
Oj Twoje róże zachwycają! ;:167 I już za momencik... i już za chwileczkę... :heja
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko, nacieszyłam oczy twoimi różami w pełni rozkwitu i tak mnie naszła smutna refleksja, że pierwszy raz obawiam się o tegoroczne kwitnienie. U mnie jest tragedia. Co rusz wycinam jakiś pęd, który jeszcze przed kilkoma dniami wypuszczał listki, a teraz jest uschnięty.. szukałam co to może być, ale nic idealnie nie pasuje, bo łodyga zdrowa i nagle zaczyna przysychać. Jak nic wychodzi mi, że jednak brak wody.. Faktycznie suszę mam okrutną. Niby coś tam padało, ale to kropla w morzu potrzeb. Na domiar złego przechodzę okres wzmożonego ataku bruzdownicy. Kiedyś tylko czytałam o tym szkodniku. W tym roku jest i u mnie.
Takie smuty i żale.. zakończę takim miłym akcentem. Jakiś czas temu dostałam od ciebie sadzonkę żółtych rudbekii. Uwielbiam je za bezproblemowość i tempo w jakim się rozrastają. W ubiegłym tygodniu kilka sadzonek poszło do kolejnych zaprzyjaźnionych ogrodów. Kolejne osoby będą się nimi cieszyły, a wszystko dzięki tej twojej sadzonce ;:196 ;:196
Awatar użytkownika
Kaszka
100p
100p
Posty: 114
Od: 10 paź 2014, o 16:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko i ja się melduję u Ciebie :wit
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8312
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko ;:196
Fajnie tak się ogląda Twoje róże i czyta ich opisy.
Świetna encyklopedia róż. ;:138 ;:138 ;:138
Dzięki za Twoje zaangażowanie. ;:cm

Mam nadzieję, że jesteś już w formie i noga się wygoiła całkowicie.
Trzymaj się zdrowo ;:167 , niech wszystkie wirusy omijają Cię szerokim łukiem ;:215
:wit
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11701
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko jak pączusie ? Pewno już się pokazują ;:oj
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5492
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Witajcie! :wit

Nie pisałam prawie miesiąc, ale nieobecność była spowodowana ważnymi sprawami. Już wkrótce uchylę rąbka tajemnicy, bo u mnie szykują się duuże zmiany :D Czasu mam teraz jak na lekarstwo i nieco zaniedbałam forum. Proszę o wybaczenie, ale doba jest zbyt krótka aby wszystko pogodzić.

Ogród po ostatnich opadach rozszalał się na maksa. Zrobił się busz nie tylko roślinny, ale przybyło również chwastów, na które staram się nie patrzeć, bo z braku czasu nie jestem w stanie ogarnąć wszystkiego. Szkodniki w postaci mszyc również nie próżnują, ale te staram się usuwać ręcznie.

Myślę, że w tym tygodniu zobaczę pierwsze kwiaty. Zapewne pierwsza zakwitnie Francois Juranville, bo pąki już mocno nabrzmiałe z wyraźnym kolorkiem. Póki co swoje pięć minut mają teraz rododendrony.


Obrazek


Jadziu, ogródek wyglądał elegancko miesiąc temu. Teraz zrobił się busz, a chwasty rozpanoszyły się bezczelnie na każdym wolnym skrawku. Nie mam czasu aby się zmierzyć z tym problemem. W tym tygodniu będę miała kilka dni urlopu, to może coś mi się uda podziałać. Deszcz jest potrzebny nadal, ale sytuacja trochę się poprawiła, co od razu widać po roślinach :)


The Pilgrim to piękna róża, ale trochę chimeryczna, przynajmniej u mnie. Ma trudne warunki, bo musi konkurować o miejsce z Francois Juranville, a ta to istny potwór. Ale rośnie i na razie musi sobie dawać radę. Spróbuj ją po kwitnieniu mocniej przyciąć. Może ?zaskoczy? i weźmie się do roboty.


Obrazek


Lucynko, cebul nie wykopuję, bo jesienią nie mam weny do ogrodowania i najzwyczajniej w świecie nie chce mi się już nic robić :roll:

Obrazek

Justynko, z Boscobel będziesz zadowolona. Ona jest zachwycająca. A jeśli sadzonka Abraham Darby była silna, to będziesz miała z niej pożytek, bo że kwiaty powalają swoją urodą, to pewne. No i ten zapach? ;:167
Po ostatnich opadach sytuacja nieco się u nas poprawiła i wszystko buchnęło. Tylko patrzeć, a różany spektakl się rozpocznie z przytupem.

Takie orliki mi się wysiały...

Obrazek

Dorotko, czytałam o nawozie od gołębi? Czyni cuda ;:215 Wszystko po nim rośnie jak na drożdżach, ale rzeczywiście trzeba uważać i zachować odpowiednie proporcje. Moim zdaniem lepiej mocniej rozcieńczyć i nie narażać roślin na spalenie. Ale z całą pewnością gdybym miała do niego dostęp, to nie wahałabym się go używać.

Czy ktoś wie jak się nazywa ta roślina? Kilka lat temu kupiłam mieszankę nasion i wysiałam. Teraz każdego roku kwitnie i jej przybywa.

Obrazek

Aniu ? Annes, rozmyślam nad dokupieniem Emily, bo jest prześliczna i ma bardzo trwałe kwiaty. Obserwuję ją tej wiosny i poszła mocno w górę. Podobnie The Mill on The Floss. Ciekawa jestem jak się zaprezentują w tym sezonie?

Ostróżki jednoroczne same się u mnie wysiewają każdego roku i mam ich całe mnóstwo. Niektóre muszę usuwać, bo zaczynają zagłuszać róże i wyraźnie im przeszkadzają. Posadzone mam też szałwie i te z kolei też w kilku miejscach się powysiewały. Poza tym jak co roku szałwie trio? :wink:

Różane pączki są już na większości róż. Niektóre całkiem spore i jest nadzieja, że w tym tygodniu będą pierwsze kwiaty.

Obrazek

Ewita, masz rację, że o bolących plecach szybko się zapomina, bo efekty czyszczenia rabat widać natychmiast. Zresztą praca w ogrodzie ma dobry wpływ nie tylko na kondycję fizyczną, ale też odstresowuje ;:209
A Flaming Flag bardzo lubię i na pewno z nich nie zrezygnuję. To samo dotyczy Queen of Night. Razem tworzą całkiem fajny duet.

Obrazek

Daysy, no właśnie? Co się tyczy kiepskich sadzonek, to potem mamy właśnie takie efekty. Marne krzaczki, które nie mogą się pozbierać ;:222
Moja The Mill on The Floss chyba zabrała się do roboty, bo sporo przyrosła i widziałam też wiele pączków. Może jeszcze będą z niej ?ludzie? :lol:

Obrazek

Irenko, temat tulipanów to temat rzeka. Mam wrażenie, że producenci celowo produkują takie cebulki, które obliczone są na maksymalnie dwa sezony, a potem pokazują nam tylko ośle uszy :uszy Przecież biznes musi się kręcić, a gdyby tulipany kwitły co roku i jeszcze mnożyły cebule, to nikt by ich nie kupował w takich ilościach jesienią.

Nie wiem ile lat ma Twój Artemis? Mój to już stary koń, o grubaśnych pędach i do niskiego cięcia muszę chyba kupić specjalny sprzęt. Poza tym on jest ładnie zagęszczony od dołu i nie wymaga aż tak niskiego traktowania.

Obrazek

Basiu, pracować trzeba i staram się nie myśleć i nie stresować, ale zachowuję też ostrożność, na ile jest to możliwe. Na resztę nie mam wpływu. Musimy mieć świadomość, że ten wirus będzie nam jeszcze długo towarzyszył? niestety :(

Już teraz wiem, że nie należy się bać nawet drastycznego cięcia. Ono tylko wyjdzie na dobre naszym różom. To silne dziewczyny! Najlepszym przykładem są obie Princess Alexandry of Kent, obie Munstead Wood i jeszcze klika innych. Pięknie teraz wyglądają. Są gęste od samego dołu, wypuściły nowe pędy i już widać, że nawet cięcie najgrubszych pędów daje efekty ;:215

Obrazek

Sabinko, mam nadzieję, że i u Ciebie sytuacja hydrologiczna trochę się poprawiła. Mnie ostatnie opady, a szczególnie wczorajsze bardzo ucieszyły. Rośliny się napiły, a to najważniejsze. Bruzdownicę znalazłam na niektórych pędach. A fuj, cóż to za obrzydlistwo ;:202 U mnie jest też sporo tzw. ślepaków, czyli pędów bez pąków. Co wypatrzę, to staram się przyciąć. To efekt zimnej wiosny.
Bardzo się cieszę, że rudbekie będą kwitły w kolejnych ogrodach. One są takie bezproblemowe, a ten ich żółciutki kolorek z czarnym środkiem bardzo rozświetla rabaty.

Obrazek

Kaszka, cieszę się, że jesteś i nadal zaglądasz do mojego ogródka :D

Obrazek

Krysiu, zawsze do usług. To dla mnie radość pisać o królowych i jeśli tylko czas pozwala, to dzielę się swoimi obserwacjami z wielką przyjemnością.

Noga pewnie nigdy nie będzie taka sama, ale przynajmniej już nie kuleję. Co prawda o kucaniu i porządnym przysiadzie na razie nie ma co marzyć, ale jakoś sobie radzę. Trochę przez to mam utrudnione zadanie przy usuwaniu chwastów, ale nie mam wyjścia, a z ogrodowania nie zrezygnuję.

Buziaki dla Ciebie i Twoje rodziny. Obyście wszyscy byli zdrowi ;:196

Obrazek

Obrazek

I na koniec różane pąki Francois Juranville...

Obrazek

Obrazek

Tak wygląda tylko część całego krzaczyska Francois

Obrazek

Obiecuję, że do wszystkich miłych gości zajrzę. Buziaki i do popisania ;:196 ;:100
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Doroto roślinka o którą pytasz wygląda na wielosił.
Róże zasiliłam dobrze rozcieńczonym nawozem gołębim, zobaczymy jaki będzie efekt. Na razie deszcz mocno podlewa, mszycom to nie przeszkadza, już pierwszy oprysk dokonałam, na jednej róży zauważyłam skoczki różane.
Pięknie kwitną rododendrony, orliki ;:215
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko, cudowne orliki ;:167

Co do silnego cięcia podpisuję się pod tym, co napisałaś. Ja w tym roku ostro przycięłam Chippendalle (do ziemi) - pięknie się odmłodziła, pewnie kwitnienie będzie mocno opóźnione, ale w pobliżu mam drugą, która była delikatnie cięta. A drugą mocno przyciętą była róża Graham Thomas, nie do ziemi, ale ścięłam ją mniej więcej o 1/3, a kilka starszych pędów całkowicie, potem jak na nią spojrzałam, to miałam lekką obawę, ale to co się dzieje teraz, ta ilość pąków, piękna zieleń z góry na dół utwierdziła mnie w przekonaniu, że to było to.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
Awatar użytkownika
duju
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3962
Od: 13 paź 2008, o 12:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko, Abraham już ma pączki. Sadzonka super tak jak i Bascobel. Nie jestem zadowolona jedynie z sadzonek z gołym korzeniem - bo za tą samą cenę mogłam kupić tutaj u mnie już piękne ładne sadzoneczki, a tak pokusiłam się i mam za swoje.
Piękne rododendrony masz, no i orliki - teraz ich czas ;:215
Pozdrawiam - Justyna
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

No to ja raczej nie wolę tak drastycznie ścinać moich róż, bo juz całkowicie nie miałabym miejsca :;230 W tym roku takie porosły że jedna na drugą włazi szczególnie serbki ;:202 , Angela dała czadu nawet Artemis trochę sobie zaszalał mój patyczkowy LO , to samo Elżbietka ;:202 Wszędzie pąków multum tylko nie na angielkach tam skromnie .Jednak co mnie bardzo cieszy ze mój patyczkowy The Prince się zbiera ,ale rośnie w donicy jak na razie .Dorotko u Ciebie również zaczyna sie różany spektakl a zaczyna go Francois .Różaneczniki też zakwitły na bogato i cudne orliki .Teraz mam namoczony gołębi nawóz jednak z nim trzeba uważać wolę bardziej go rozcieńczyć 1:10 Cudna kępa Wielosiła mój też w tym roku fajnie zakwitł i tulipanki super kompozycja .Udanego sezonu, chociaż Kwieciak juz urzęduje to samo Bruzdownica o Nimułce już nawet nie wspomnę ;:222
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
tulipanka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 5991
Od: 20 kwie 2007, o 12:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko, przybyłam w nadziei zobaczyć już tegoroczne róże. Piękne dorodne krzaczory z ogromem pąków, więc pewnie już wkrótce efekt będzie powalający. Póki co inne wiosenne roślinki cudownie kwitną. Te kępy orlików ;:167
Ja też przekonuję się do mocniejszego cięcia róż, nawet już tych starszych czy dobrze przezimowanych. W tym roku sporo tak właśnie przycięłam, ale jeszcze nie wszystkie. Poobserwuję je teraz i jak się to sprawdzi, to w przyszłym roku już większość tak przytnę. :wink:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje róże !”