Drożdże to do ciasta można wykorzystać. Będzie to lepsze i przyjemniejsze. Nie rozumiem stosowania drożdży w ogrodnictwie
Kawon (arbuz) - część 11
-
--julian--
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3067
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Po owocach rozpoznam później odmiany, ale teraz to jednak bardzo trudne.
Drożdże to do ciasta można wykorzystać. Będzie to lepsze i przyjemniejsze. Nie rozumiem stosowania drożdży w ogrodnictwie
Drożdże to do ciasta można wykorzystać. Będzie to lepsze i przyjemniejsze. Nie rozumiem stosowania drożdży w ogrodnictwie
- Karczownik
- 200p

- Posty: 345
- Od: 1 kwie 2019, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlasie/mazowsze
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Julian, drożdże są po prostu skuteczne. Naukowo tę skuteczność dowiedziono. Paczka drożdży na 10 l wody. Można dodać mleko, około litra. Konkurują z grzybami chorobotwórczymi. Jak Polyversum. W tym roku zapobiegawczo opryskam arbuzy przy okazji działania na pomidorach i ogórkach.
-
--julian--
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3067
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Nigdzie nie spotkałem się z potwierdzeniem skuteczności drożdży na roślinach
Ale skoro działa, to można stosować, ja nie stosowałem i stosować nie będę.
-
wokan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1151
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Ech ci naukowcy.... Kolejna urban legend. Zapytaj rolnik90 co sądzi o stosowaniu grzybów w walce z grzybem. I nie mówie tu o jakiś zwykłych drożdżach ale o dedykowanych pod fusarium Polyversum. Lał te grzyby pod arbuzy tak, że tatarak by wyrósł... i co? I fusarioza jak co roku była tak i wtedy też przyszła. I w dupie miała jakieś polyversum, które miało ją zatłuc... Arbuzy w połowie lipca umarły i żadne dobre grzybki nie pomogły. Tak więc drożdże można owszem stosować... do ciasta.Karczownik pisze:Julian, drożdże są po prostu skuteczne. Naukowo tę skuteczność dowiedziono.
-
rolnik90
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1037
- Od: 7 kwie 2011, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wierzbica
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Dokładnie, podlewałem polyversum przez miesiąc a fuzarioza i tak była. Ja w żadne grzybki nie wierze i stosować ich więcej nie będe.
Piotr
- Karczownik
- 200p

- Posty: 345
- Od: 1 kwie 2019, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlasie/mazowsze
Re: Kawon (arbuz) - część 11
O czy mowa? Pisałem: drożdże, mączniak, zapobiegawczo... Tyle.
-
wokan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1151
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 11
No właśnie mowa o tym, że "zapobiegawczo" nie działa i zostało to tu na forum doświadczalnie dowiedzione. I to nie jakimiś zwykłymi drożdżami piekarskimi, tylko specjalnymi szczepami grzybów niby do zwalczania chorób grzybowych kupionymi za ciężkie pieniądze.
Pytałeś się o to czy ktoś tu stosuje takie "specyfiki" to Ci forum odpowiedziało jaka jest skuteczność "dobrych grzybków" z własnej praktyki, więc o co chodzi?
Pytałeś się o to czy ktoś tu stosuje takie "specyfiki" to Ci forum odpowiedziało jaka jest skuteczność "dobrych grzybków" z własnej praktyki, więc o co chodzi?
-
--julian--
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3067
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Ja mam polyversum i chyba pomaga, bo rok temu zaczęły niektóre więdnąć, ale się udało i po polyversum przestały. Może to zbieg okoliczności? Może miałem po prostu szczęście 
- Karczownik
- 200p

- Posty: 345
- Od: 1 kwie 2019, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlasie/mazowsze
Re: Kawon (arbuz) - część 11
wokan, jak forum mi odpowiedziało to ja normalnie przepraszam.
)
-
wokan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1151
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 11
--julian-- pisze:Ja mam polyversum i chyba pomaga, bo rok temu zaczęły niektóre więdnąć, ale się udało i po polyversum przestały. Może to zbieg okoliczności? Może miałem po prostu szczęście
Żeby stwierdzić czy dany środek faktycznie ma działanie zapobiegawcze/hamujące/zwalczające należałoby wyniki do czegoś odnieść, czyli po prostu na jednej części uprawy zastosować środek, a na drugiej nie. Wtedy mamy porównanie i możemy wyciągać jakieś wnioski. A tak to tylko gdybanie co pomogło. Bo może to nie środek, tylko po prostu sama przyroda lub inne czynniki lub... szczęście
Dobrze Panie cyniczny "aptekarz" bo widzę, że argumentów merytorycznych zabrakło - JA odpowiedziałem i kolega który stosował grzybki bez rezultatów. Teraz pasuje? A tak żeby być już mega precyzyjnym to też kiedyś zastosowałem Polywersum i było to moje najdroższe podlewanie w życiu - za kilka konewek magicznego roztworu zapłaciłem ponad 100 zł. Po kilku tygodniach pokornie uprzątałem szczątki arbuzowiska zabitego na śmierć przez fusarium.Karczownik pisze:wokan, jak forum mi odpowiedziało to ja normalnie przepraszam.)
- Karczownik
- 200p

- Posty: 345
- Od: 1 kwie 2019, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlasie/mazowsze
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Zaiste dyskusja przypomina gadanie dziada do obrazu. Uczepiłeś się fusarium , jakby tylko taki był problem grzybowy w przypadku arbuzów. Ludzie borykają się z mączniakiem rzekomym, pleśniami i in... Zaiste Twoje doświadczenia można brać pod uwagę, ale nie zastąpią innych źródeł wiedzy ( http://www.pm.microbiology.pl/web/archi ... 011107.pdf czy doświadczenia Lesaffre Polska) , a frustracja, że uschły arbuzy, bo coś tam coś tam, mimo że może budzić współczucie, to nie powinno być jedynym drogowskazem dla tych,którzy mają inne warunki uprawy, inne potrzeby i problemy.
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Również uważam, że stanowcze negowanie drożdży czy preparatów grzybobójczych na bazie innego grzyba jest przesadą. Te środki mają działać pomocniczo, utrudniać patogenowi chorobotwórczemu zniszczenie rośliny. Trzeba brać pod uwagę możliwość porażki. Więc wywody o udowadnianiu przez forum braku skuteczności ww. środków o niczym nie świadczą, bo ludzie te środki stosują od lat, może nawet dłużej niż istnieje to forum i wiele osób dostrzega zalety takich produktów. Niestety ktoś kto ma inne zdanie jest natychmiastowo atakowany przez wszechwiedzących forumowiczów.
-
wokan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1151
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Ja u siebie borykam się ze wszystkimi możliwymi grzybami jakie istnieją. Wiesz dlaczego? Bo naokoło mam sąsiadów działkowców EKO, którzy albo nic nie stosują, albo stosują właśnie takie magiczne specyfiki, które polecił stryjeczny wujek, koleżanki spod 14-tki, na zasadzie jak to jest z YETI - nikt nie widział ale wszyscy słyszeli.Karczownik pisze:Zaiste dyskusja przypomina gadanie dziada do obrazu. Uczepiłeś się fusarium , jakby tylko taki był problem grzybowy w przypadku arbuzów. Ludzie borykają się z mączniakiem rzekomym, pleśniami i in... Zaiste Twoje doświadczenia można brać pod uwagę, ale nie zastąpią innych źródeł wiedzy ( http://www.pm.microbiology.pl/web/archi ... 011107.pdf czy doświadczenia Lesaffre Polska) , a frustracja, że uschły arbuzy, bo coś tam coś tam, mimo że może budzić współczucie, to nie powinno być jedynym drogowskazem dla tych,którzy mają inne warunki uprawy, inne potrzeby i problemy.
W efekcie działkowcy ekolodzy likwidują pomidory już w sierpniu, a ogórki kupują w sklepie, a ja mam naokoło wylęgarnie wszystkich możliwych patogenów, z którymi muszę walczyć. Dlatego jestem uczulony na takie gadanie. Sorry.
I po co się pytasz, skoro oczekujesz tyko odpowiedzi pochwalających Twój pomysł, a negujących ironizujesz? Ja mam odmienne zdanie na temat ekologicznych form ochrony roślin i je wyraziłem, a dodatkowo podparłem doświadczeniami. Jak chcesz polewać arbuzy mlekiem z drożdżami to polewaj. Ja nie słyszałem by ktokolwiek to robił, a arbuzy uprawiam już dość długo i sporo przeczytałem na temat jego uprawy i ochrony... no ale Twój wóz, Twoje konie.... Tylko fajnie by było jakbyś podzielił się później doświadczeniami, najlepiej odnosząc je do próby zerowej. Jeżeli będą efekty posypię głowę popiołem
EOT.
- Karczownik
- 200p

- Posty: 345
- Od: 1 kwie 2019, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlasie/mazowsze
Re: Kawon (arbuz) - część 11
To teraz nie wiem, czy chcesz eksterminować działkowców, czy nakazać im stosowanie najcięższej radioaktywnej chemii + napalm. 
wokan, LUZ jesteśmy po tej samej stronie barykady. Niepotrzebnie się złościsz. Zagadnąłem na temat drożdży, bo mogą pomóc, ale nie stanowią antidotum na raka i nie zastąpią viagry. To nie ja atakuję, tylko dość subtelnie zasugerowałem, że te grzybki mogą być skuteczne np. na mączniaka , ZZ. Ostatnimi czasy nawet intensywne rolnictwo szuka i testuje inne niż chemiczne metody, te drugie stosując tylko w razie tzw. konieczności.
Powyżej wkleiłem link, podałem parę wskazówek dla dociekliwych. Warto poczytać. Nie wymagaj ode mnie, abym otwierał ośrodek badawczy i przeprowadzał WIARYGODNE testy , bo profesjonalne nie polegają na posadzeniu 2 zagonków, z którego 1 jest zerowy. Mam inne zajęcie zarobkowe w życiu, dlatego czytam informacje o tym, co już inni zrobili w temacie (vide wcześniejszy link).
W wątkach na tymże forum, np. pomidorowych, ludzie potwierdzają skuteczność takich działań, pod warunkiem regularnego stosowania, bo z tym jest największy kłopot. Nikogo do niczego nie namawiam, bo każdy ma swój rozum. Forum ma przecież służyć wymianie opinii, któreśmy sobie właśnie przekazali. Pozdrawiam.
wokan, LUZ jesteśmy po tej samej stronie barykady. Niepotrzebnie się złościsz. Zagadnąłem na temat drożdży, bo mogą pomóc, ale nie stanowią antidotum na raka i nie zastąpią viagry. To nie ja atakuję, tylko dość subtelnie zasugerowałem, że te grzybki mogą być skuteczne np. na mączniaka , ZZ. Ostatnimi czasy nawet intensywne rolnictwo szuka i testuje inne niż chemiczne metody, te drugie stosując tylko w razie tzw. konieczności.
Powyżej wkleiłem link, podałem parę wskazówek dla dociekliwych. Warto poczytać. Nie wymagaj ode mnie, abym otwierał ośrodek badawczy i przeprowadzał WIARYGODNE testy , bo profesjonalne nie polegają na posadzeniu 2 zagonków, z którego 1 jest zerowy. Mam inne zajęcie zarobkowe w życiu, dlatego czytam informacje o tym, co już inni zrobili w temacie (vide wcześniejszy link).
W wątkach na tymże forum, np. pomidorowych, ludzie potwierdzają skuteczność takich działań, pod warunkiem regularnego stosowania, bo z tym jest największy kłopot. Nikogo do niczego nie namawiam, bo każdy ma swój rozum. Forum ma przecież służyć wymianie opinii, któreśmy sobie właśnie przekazali. Pozdrawiam.


