Witam w słoneczną niedzielę.
Kolejny pracowity tydzień za mną. Mimo iż przez większość tygodnia pogoda była okropna, ponieważ strasznie wiało, to sporo pracy udało się zrobić.
Najważniejsze to przygotowanie ziemi i wysiew pierwszych warzyw. O matulu, ileż ja perzu wydarłam. Mimo tego i tak wydaje mi się, ze będzie wyrastał aż miło w tym moim warzywniku. Już siły do tego nie mam. Co roku wyciągam duże ilości kłączy i co roku odrasta.

Poza tym pierwsze koszenie trawy też już zaliczone, bo bardzo trawa potrzebna do ściółkowania. Zahamuje wyrastanie chwastów i pomoże utrzymać wilgotność podłoża co przy obecnej suszy, ma ogromne znaczenie.
Trawki niewiele i aż miałam ochotę u sąsiada skosić trawnik
Z warzyw wysiałam pietruszkę, resztę nasion cebuli oraz marchew. Tą ostatnią posiałam pierwszy raz na redlinach i bardzo ciekawa jestem co mi z tego wyjdzie. Wysadziłam też wszystkie moje rozsady cebuli, rozsadę kapusty stożkowej, jarmużu.
Jutro jeżeli oczywiście pogoda pozwoli mam zamiar wysiać buraczki i słoneczniki jadalne oaz ozdobne.
Wysiałam kolejne rozsady: kukurydzę na popcorn, bazylię, arbuzy, kilka ogórków na wcześniejszy szklarniowy zbiór, cynie oraz aksamitki.
Udało mi się też namierzyć niedaleko gospodarstwo produkujące rozsady warzyw oraz sadzonki kwiatów i chyba wybiorę się tam po niedzieli. Dokupię sobie co mi brakuje, czyli pora, selera, kalarepę. Kwiaty też chyba kupię, najwyżej poczekają w szklarni na lepsze (cieplejsze) czasy
Dorotko, trójlist to taka perełka w wiosennym ogrodzie. Kiedyś wiele lat temu jak byłam na etapie zapełniania rabat miałam fazę na tzw rarytaski i to jest jeden z nich. Teraz już mi przeszło i skupiam się raczej na bardziej pospolitych roślinach, które chętnie rosną. Teraz już bym go nie kupiła, bo i drogie i bardzo powoli rośnie. Te listki też zamierają po kwitnieniu i za jakiś czas śladu po nim nie będzie aż do przyszłej wiosny.
Wandziu i u mnie wysiewają się pierwiosnki i to najczęściej w miejscach niezbyt pożądanych, np u podstawy róży

Sporo z nich wyrzucam ale co ładniejsze przesadzam najczęściej tworząc z nich obwódki rabat.
Małgosiu, po deszczu pozostało już tylko wspomnienie. Silny wiatr który wiał przez kilka dni okropnie wysuszył ziemię. Przydał by się znowu a u w prognozach do końca kwietnia nic nie widać. Ciężki to będzie rok jak tak dalej pójdzie.
Ewa, trójlist, to taka bylina, niezbyt popularna chyba. Napisałam o nim wyżej Dorotce, więc poczytaj
Ewelinko witaj. Deszczyk trochę poratował,ale przydał by się znowu. Wiatr znów strasznie wysuszył glebę i jest już skała. Uruchomiłam już podlewanie wężem
Ania u mnie też już podlewanie z węza uruchomione. Posiałam warzywka i żeby cokolwiek wzeszło to trzeba zadbać o odpowiednią wilgotność. Gorzej jest u mnie z rabatkami kwiatowymi. Muszą dawać radę bez podlewania. Dużo rzadziej je podlewam, bo priorytet mają jednak warzywa.
Dorotko, nie mam pojęcia co mogło zaszkodzić Twojej cebuli. U mnie dobrze rosła, jedynie końce zaczęły jej podsychać, ale to chyba dlatego że ciasno miała w tych małych pojemnikach i podlewałam ją nawet dwa razy dziennie.
Wczoraj już pierwszą partię wysadziłam na pole.
Może coś z ziemią. nie bardzo pomogę, bo i się nie znam. Jakby mojej coś dolegało, to też bym nie wiedziała co jej jest.
Jednak dobrze jest mieć jeszcze w zapasie dymkę
Olu, na magnolie czekam z utęsknieniem cały rok. Jednak ostatnie lata z wiosennymi przymrozkami są dla nich ciężkie. Jeszcze ta gwiaździsta jakoś wygląda, ale inne
Iwonka, ja też mam ciągle zaległości na forum. Nie jestem wstanie systematycznie zaglądać, a jak już przeglądam, to nie zawsze są chęci i wena żeby coś odpisać.
Wiem jaki jest ten ciemiernik biały z kropeczkami. Nie mam go a jest moim chciejstwem. Jak mi się trafi to kupię, choć dotychczas nie miałam okazji, albo cena była zaporowa. Ale nie śpieszy mi się. Cierpliwość popłaca
O Dicentra Cucularia, chyba pisałyśmy w ubiegłym roku i chyba faktycznie ją masz o ile mnie pamięć nie myli
Tereniu, te greckie zawilce są bossskie. Uwielbiam je bardzo i z chęcią te białe bym dosadziła do kompletu, ale od razu dużą kępę.
To już chyba jedyne tulipany jakie się ostały
Pomęczę jeszcze zawilcami, ale to już ostatnie zdjęcia tego roku
A na koniec powojnik Vino
Kupiłam go już z miesiąc temu, ale bałam się wysadzić do ogrodu i postanowiłam przetrzymać go w szklarni. A on wziął i zakwitł
