Witajcie
Ostatnio dużo pracowałam w ogrodzie walczyłam z korzeniami żeby było miejsce na nową rabatę i przytargałam kilkanaście taczek ziemi , co niestety odbiło się na moim zdrowiu. Jutro pilna wizyta u lekarza. Chyba jedyny bat nade mną, żebym nic nie robiła
Kupiłam w tym roku sporo miskantów , na razie czekają na parapecie bo są spod szklarni więc jest ryzyko , ze przymrozki mogą je delikatnie potargać. Wolę chwilę się wstrzymać jak mam żałować.
A zagoszczą kolejny w sumie trzeci bo jeden przysłała Stasia razem z cukrowym , te już są wysadzone bo były kopane z gruntu więc nic im nie będzie
Miskant olbrzymi, Cukrowy, Krater, Memory, Etincelle, Malepartus , dodatkowo bergenia , tawuła Pumila, budleja pink , krwawnica, ostnica Pony i rozplenica Moundry .
Od Stasi zakupiłam parzydło leśne , tawułki , rabarbar , gesiówkę kaukaską , liliowce Stella de Orio i Double River wye, hosty no i miskanty
Dodatkowo wysiane sałaty , dynie , koleusy, jeżówki ( z tego znowu chyba nic nie będzie ). rudbekie, szczypiorek i wiele innych , oczywiście nie opisałam i teraz czekam na niespodzianki
I ruszamy już z domem za trzy tygodnie wymienią okna piec już kupiony, będzie co robić.
Ogród tak robię pobieżnie bo będzie jeszcze oczyszczalnia więc na razie nie pędzę z nasadzeniami aż tak bardzo. Znaczy się nie robię nowych rabat.
Pozdrawiam Was gorąco i życzę zdrówka. A zostawiam dla Was kawę i ciastka na osłodę
