Witam !
Jakim środkiem owadobójczym można zaprawiać bulwy mieczyków (W miarę rozsądnej cenie) ? Długo myślałem nad Karate Zeon .Zamierzam w tym roku zaprawić i na grzyba i na owady - rok temu wciornastki zdziesiątkowały mi prawie wszystkie odmiany ...
Ja zaprawiam oczyszczone cebulki mieczyków zwykłym popiołem.
Robię papkę nie za gęstą i obtaczam cebulki i do ziemi.
Jak do tej pory skutkuje.
Opryski robię z czosnku i wrotyczu.
Ekologicznie.
Mam w swoich notatkach taką informację:
" Najpewniejszym zabezpieczeniem jest moczenie przez 15 minut w zawiesinie trzech fungicydów ? zalecane są dwie kombinacje:
1) Sportak Alpha ? 0,2% + Kaptan zawiesinowy 50 ? 1,5% + Sumilex 50 WP ? 0,4%
2) Topsin M 70 WP ? 0,7% + Kaptan + Sumilex ? w stężeniu jak w wersji A.
Po wyjęciu bulw z zawiesiny odsączamy je aż do odparowania wody. Suche bulwy wsypujemy do szczelnego woreczka foliowego (każdą odmianę osobno) i wstrzykujemy niewielką porcję Actelicu w sprayu i zawiązujemy woreczek. Giną w tej atmosferze wciornastki i inne owady kłujące. Po 30 minutach bulwy można wysadzać"
Wypróbowałam w ubiegłym roku: Kaptan + Actelic - skutecznie! W tym roku dodam jeszcze previcur doglebowo, bo mam w planie posadzić mieczyki na miejscu, gdzie uprawiałam tulipany.
Witam, właśnie robiłem przegląd mieczyków w piwnicy, z ciekawości zdjąłem parę łusek i zauważyłem wciornastki. Co z tym robić? Oprysk chemią bezpośrednio na bulwy będzie skuteczny?
Kacper 1999,
w przypadku bulw oprysk będzie malo skuteczny. Najlepiej wymoczyć je w jakimś środku owadobójczym przez 30-60 minut. A środek - jaki będzie dostępny.
Powodzenia
Tomek
Czy mogę w przyszłym tygodniu zacząć sadzenie cebulek dzieci? Sprawdzałam pogodę na najbliższe dwa tygodnie, temperatura minimalna cały czas na plusie, temperatura minimalna przy gruncie przez dwie noce, 14 i 15 kwietnia, do -5C, a poza tym też cały czas na plusie. Czy dwie noce z lekkim przygruntowym przymrozkiem mogą zaszkodzić cebulkom? Oczywiście, nie wiem, jakiej pogody należy spodziewać się później.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Corazonbianco,
wiem, że wiosna i obecna sytuacja pobudza do działania, ale ...
Moi znajomi działkowcy zawsze podkreślają, że nie ma co się spieszyć.
Ziemia jest jeszcze bardzo zimna, fachowcy od mieczyków radzą sadzić dopiero jak nagrzeje się do 10*C (tylko jak to sprawdzić)?
Zimno sprzyja rozwojowi grzybów, co łatwo może przenieść się na bulwki. Podobno dzieci są bardziej odporne od dorosłych bulw, ale ...
Wiem, że niektórzy (ci najbardziej niecierpliwi) czekają do połowy kwietnia, inni zaczynają dopiero w maju.
Jak Ci się spieszy, to może dla próby posadzić połowę dzieci, a resztę po 15 kwietnia, ziemia będzie cieplejsza.
A jesienią możesz podzielić się spostrzeżeniami.
Tomek
Tak z mojego ogródka
W zeszłym tyg rozsadzałam chryzantemy.Jak wbiłam łopatę to wyciągałam dorodne bulwki mieczyków o których zapomniałam że tam rosły.
Przezimowały i tak mniej więcej z 1 starej były 2 młode i parę drobnych. To już jest któryś rok gdy nie wykopuje a one przezimują. Zobaczę jak w tym roku będzie w innym miejscu, ile zakwitnie a ile ,,trawki" narośnie.Ponieważ rosną w miejscu raczej zacienionym jako dodatek przy piwoniach ich pora kwitnięcia jest raczej bardzo późna w porównaniu z sadzonymi na wiosnę.
Dlatego taka moja sugestia że kiedyś, gdy były bardziej siarczyste mrozy i grunt był głębiej zmrożony one wymarzały.Teraz o ile są na odpowiedniej głębokości, susza zimowa i lekkie mrozy ich nie niszczą.
Dziękuję za sugestie. Myślę, że wstrzymam się na razie z sadzeniem malutkich cebulek mieczyków, i zacznę od wysiewu pietruszki i jarmużu. Ja mam bardzo duży ogród i zajmuję się nim sama, więc czasem po prostu obawiam się, że nie ogarnę wszystkich prac na raz i rozkładam to sobie w czasie, zgodnie z zasadą lepiej zrobić wcześniej niż odkładać na później.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Wyniosłam i ja ze swojej piwniczki cebule mieczyków, zapomniane od jesieni. I stwierdziłam że chyba nigdy nie miałam tak dobrze przechowanych cebulek. Obrałam i naszykowałam do zaprawiania, ale na sadzenie to jeszcze za wcześnie.
Nie, nie trzeba. Ale zaleca się.
Powody są trzy:
obieranie przyspiesza/ułatwia kiełkowanie bulwy;
ogranicza roznoszenie chorób (gdyby takie czaiły się między łuskami) i robaków (np. zimujących wciornastków);
a w przypadku moczenia przed sadzeniem dokładniejsza penetracja środków grzybo- i owadobójczych.
Tomek
Ja zawsze obieram, nawet ten malutki groszek przybyszowych. A przed sadzeniem moczę osobno na wciornastki które wyjątkowo atakują mieczyki, a potem w grzybobójczym. Po wsadzeniu czekam na takie mieczyki.